Bry,
Z racji tego, że niedługo będę miał trochę wolnego czasu i pojawi się jakiś budżet, a chodzi za mną jakieś diy, zacząłem się zastanawiać nad połączeniem z tematu. Skąd pomysł? Kiedyś kiedyś, dawno temu, miałem okazję posłuchać kolumn Dali - był to model chyba Ikon 7, w każdym razie z, jak to ładnie nazwali, hybrydowym modułem wysokotonowym. Spodobało mi się brzmienie "góry" - w cudzysłowie dlatego, że być może graniczy to z autosugestią. Punktem odniesienia były KEF iQ5 lub iQ7. Może to była kwestia właśnie autosugestii, może czegoś innego - nie wiem, ale wydawało mi się, że wysokie tony brzmią inaczej. Ciężko mi to zdefiniować, natomiast wydaje mi się(tak, wiem, wszystko na wydaje się...), że brzmieniowo dzięki wstędze wychodziło to poza granicę częstotliwości odbieranej przez ucho, co zmieniało brzmienie - nie powiem, że słyszałem to co było mega wysoko, bo to nie były dźwięki słyszalne wyraźnie - ale być może tylko wrażenie, że góra kończy się wyżej niż jestem w stanie usłyszeć. Mniej więcej widzę to tak, że(wartości wymyślone):
-nagranie zawiera instrumenty, których brzmienie mikrofon zarejestrował do np 30 kHz i nie zostało to utracone przy rejestrowaniu itd i występuje to faktycznie w nagraniu,
-pasmo przenoszenia kopułki KEF kończy się na 20 kHz,
-ja słyszę do 20 kHz,
-wstęga przenosi do 35 kHz.
Efekt połączenia tego był taki, jakby obecność tego co jest w nagraniu w zakresie 20-30 kHz zmieniała brzmienie. Minimalnie, bardzo delikatnie, subtelnie, ale zmieniała. Ciężka sprawa, bo graniczy to z audio-voodoo(którego notabene nie lubię), do tego średnio z pamięcią bo to było dawno temu, no i z racji wieku słyszałem wtedy więcej.
Przechodząc do sedna sprawy - jest sens takich połączeń? Jeśli tak, to jak dobrać przetworniki? Od jakiej półki ma to sens? Czy może nie ma to sensu i lepiej kupić dobrą kopułkę w tym samym budżecie?
Póki co, strzał pierwszy, Fountek NeoCD1.0 i Vifa DX25. Ot, pierwsze się pojawiało w projektach, drugie też kiedyś w projektach często widywałem i zapamiętałem.
Z racji tego, że niedługo będę miał trochę wolnego czasu i pojawi się jakiś budżet, a chodzi za mną jakieś diy, zacząłem się zastanawiać nad połączeniem z tematu. Skąd pomysł? Kiedyś kiedyś, dawno temu, miałem okazję posłuchać kolumn Dali - był to model chyba Ikon 7, w każdym razie z, jak to ładnie nazwali, hybrydowym modułem wysokotonowym. Spodobało mi się brzmienie "góry" - w cudzysłowie dlatego, że być może graniczy to z autosugestią. Punktem odniesienia były KEF iQ5 lub iQ7. Może to była kwestia właśnie autosugestii, może czegoś innego - nie wiem, ale wydawało mi się, że wysokie tony brzmią inaczej. Ciężko mi to zdefiniować, natomiast wydaje mi się(tak, wiem, wszystko na wydaje się...), że brzmieniowo dzięki wstędze wychodziło to poza granicę częstotliwości odbieranej przez ucho, co zmieniało brzmienie - nie powiem, że słyszałem to co było mega wysoko, bo to nie były dźwięki słyszalne wyraźnie - ale być może tylko wrażenie, że góra kończy się wyżej niż jestem w stanie usłyszeć. Mniej więcej widzę to tak, że(wartości wymyślone):
-nagranie zawiera instrumenty, których brzmienie mikrofon zarejestrował do np 30 kHz i nie zostało to utracone przy rejestrowaniu itd i występuje to faktycznie w nagraniu,
-pasmo przenoszenia kopułki KEF kończy się na 20 kHz,
-ja słyszę do 20 kHz,
-wstęga przenosi do 35 kHz.
Efekt połączenia tego był taki, jakby obecność tego co jest w nagraniu w zakresie 20-30 kHz zmieniała brzmienie. Minimalnie, bardzo delikatnie, subtelnie, ale zmieniała. Ciężka sprawa, bo graniczy to z audio-voodoo(którego notabene nie lubię), do tego średnio z pamięcią bo to było dawno temu, no i z racji wieku słyszałem wtedy więcej.
Przechodząc do sedna sprawy - jest sens takich połączeń? Jeśli tak, to jak dobrać przetworniki? Od jakiej półki ma to sens? Czy może nie ma to sensu i lepiej kupić dobrą kopułkę w tym samym budżecie?
Póki co, strzał pierwszy, Fountek NeoCD1.0 i Vifa DX25. Ot, pierwsze się pojawiało w projektach, drugie też kiedyś w projektach często widywałem i zapamiętałem.
Skomentuj