Każdy, kto słuchał standardowego nagłośnienia w Audi A6 C7 (tzw. Audi Sound System) zapewne zaczął zastanawiać się, co stało się z dolną częścią pasma przenoszenia. Ja również :)
Niestety wysoka kultura techniczna Niemców przyćmiła ich narząd słuchu.
Generalnie - samochód to nie jest zbyt dobre miejsce do słuchania muzyki, ale postanowiłem przyjrzeć się tematowi i spróbować coś z tym zrobić.
Założenia były następujące: nie zmieniać konstrukcji samochodu, nie budować nowego suba (specyficzny kształt obudowy), nie wydać zbyt dużo kasy i nie narobić się :)
Sub znajduje się w bagażniku (w wersji Avant). Wystarczy odkręcić 3 śruby i wyjąć wtyczkę.

Z ciekawości zrobiłem pomiary głośnika, który znajdował się w oryginalnym subie (4G9 035 381 A). Generalnie tragedia - tego typu głośnik totalnie nie nadaje się do subwoofera. Fs na poziomie 90Hz, mała amplituda i średnica membrany - ten głośnik byłby OK, ale do drzwi. Poniżej parametry głośnika poniżej. Wierzcie mi, nie jest to błąd lub źle wykonany pomiar...

Założenie było takie, żeby wykorzystać oryginalną (całkiem sztywną) obudowę. I to było największe wyzwanie, ponieważ obudowa ma specyficzny kształt i budowę, małą głębokość i średnicę montażowa głośnika. Pojemność obudowy to 10,5l. Otwór bass-reflex ma 45x100mm. Pierwsza wizja była taka, żeby zastosować głośnik o średnicy 8 cali ale nie ma na to szans. Najsensowniejszy głośnik jaki znalazłem (i ostatecznie kupiłem) to Tymphany 830946. Głośnik ma 6,5 cala i kosztuje ~50 euro. I głośnik ten wchodzi na styk. Margines wynosi dosłownie kilka milimetrów.

Aby dopasować głośnik do obudowy należy wykonać dystans - ale nie taki zwykły. Dystans jest wyfrezowany pod kątem 45 stopni od połowy płyty MDF. Myślę, że obrazek to wyjaśni. Dlaczego tak? Ponieważ nowy głośnik ma 1,5 cala więcej, a tuleja montażowa w obudowie jest mała.



Pamiętajcie, że jeśli robimy dystanse z MDF dobrze je pokryć np farbą, ponieważ MDF jest ekstremalnie higroskopijny i zmienia wtedy wymiary. A samochód to raczej wilgotne miejsce... pojawiają się wtedy rezonanse i nieszczelności. Całość została uszczelniona klejem silikonowym (stosujcie zawsze elastyczne połączenia) i śrubami.

Następny krok to przyklejenie uszczelki na głośnik i przykręcenie go do dystansu. Musi to być zronione precyzyjnie, ponieważ odległość wyfrezowanego dystansu od zawieszenia to jakieś 1-2mm.


Gotowy subwoofer:

Porównanie nowego i oryginalnego głośnika:


Nowy sub ma F3 przy około 52Hz. A jak gra? Jakieś 12 razy lepiej niż oryginalny subwoofer :)
To co jeszcze pozostaje to wykonanie nowego otworu bass reflex - zestrojonego niżej o jakieś 10 -15Hz. Na razie myślę jak i gdzie go zmieścić.
Wybaczcie, że trochę po łebkach - jeśli macie szczegółowe pytania spróbuje odpowiedzieć.
Niestety wysoka kultura techniczna Niemców przyćmiła ich narząd słuchu.
Generalnie - samochód to nie jest zbyt dobre miejsce do słuchania muzyki, ale postanowiłem przyjrzeć się tematowi i spróbować coś z tym zrobić.
Założenia były następujące: nie zmieniać konstrukcji samochodu, nie budować nowego suba (specyficzny kształt obudowy), nie wydać zbyt dużo kasy i nie narobić się :)
Sub znajduje się w bagażniku (w wersji Avant). Wystarczy odkręcić 3 śruby i wyjąć wtyczkę.

Z ciekawości zrobiłem pomiary głośnika, który znajdował się w oryginalnym subie (4G9 035 381 A). Generalnie tragedia - tego typu głośnik totalnie nie nadaje się do subwoofera. Fs na poziomie 90Hz, mała amplituda i średnica membrany - ten głośnik byłby OK, ale do drzwi. Poniżej parametry głośnika poniżej. Wierzcie mi, nie jest to błąd lub źle wykonany pomiar...

Założenie było takie, żeby wykorzystać oryginalną (całkiem sztywną) obudowę. I to było największe wyzwanie, ponieważ obudowa ma specyficzny kształt i budowę, małą głębokość i średnicę montażowa głośnika. Pojemność obudowy to 10,5l. Otwór bass-reflex ma 45x100mm. Pierwsza wizja była taka, żeby zastosować głośnik o średnicy 8 cali ale nie ma na to szans. Najsensowniejszy głośnik jaki znalazłem (i ostatecznie kupiłem) to Tymphany 830946. Głośnik ma 6,5 cala i kosztuje ~50 euro. I głośnik ten wchodzi na styk. Margines wynosi dosłownie kilka milimetrów.

Aby dopasować głośnik do obudowy należy wykonać dystans - ale nie taki zwykły. Dystans jest wyfrezowany pod kątem 45 stopni od połowy płyty MDF. Myślę, że obrazek to wyjaśni. Dlaczego tak? Ponieważ nowy głośnik ma 1,5 cala więcej, a tuleja montażowa w obudowie jest mała.



Pamiętajcie, że jeśli robimy dystanse z MDF dobrze je pokryć np farbą, ponieważ MDF jest ekstremalnie higroskopijny i zmienia wtedy wymiary. A samochód to raczej wilgotne miejsce... pojawiają się wtedy rezonanse i nieszczelności. Całość została uszczelniona klejem silikonowym (stosujcie zawsze elastyczne połączenia) i śrubami.

Następny krok to przyklejenie uszczelki na głośnik i przykręcenie go do dystansu. Musi to być zronione precyzyjnie, ponieważ odległość wyfrezowanego dystansu od zawieszenia to jakieś 1-2mm.


Gotowy subwoofer:

Porównanie nowego i oryginalnego głośnika:


Nowy sub ma F3 przy około 52Hz. A jak gra? Jakieś 12 razy lepiej niż oryginalny subwoofer :)
To co jeszcze pozostaje to wykonanie nowego otworu bass reflex - zestrojonego niżej o jakieś 10 -15Hz. Na razie myślę jak i gdzie go zmieścić.
Wybaczcie, że trochę po łebkach - jeśli macie szczegółowe pytania spróbuje odpowiedzieć.
Skomentuj