Więc tak, wczoraj grał jeden kanał.. prawy, dziś gra lewy i coś w nim skrzeczy. Wczoraj, gdy na balansie zrobiłem na "0" to na grającym kanale sygnał( słupki z diodami) wychylały się więcej niż na kanale nie grającym. Nie widać na płycie by coś było popalone..Zmieniłem kabel aux, podłączyłem już pod wejścia aux, tape1, tape2- skrzeczy... rozebrałem i wyciągnąłem bezpieczniki, jeden przy wyjmowaniu się rozpadł, więc nie wiem czy był spalony...śladów nie ma..Zregenerowałem mildtony 70 i nie mogę się nimi nacieszyć:) Czy bogę wstawić duży bezpiecznik w miejsce tamtego? Mam tylko z listwy przepięciowej:/















Skomentuj