Witam czy tusz ktory nanoszony jest na papier kredowy musi byc z drukarki laserowej czy moze byc z normalnej drukarki
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Wytrawianie PCB
Collapse
X
-
http://diy.elektroda.eu/plytki-drukowane-od-a-do-z/ - polecam. Papier kredowy (ja uzywam 115g/m2 i jest ok). Drukarka laserowa a jak nie masz to wydrukuj na normalnej i idź na KSERO (bo w ksero jest toner). Po 2 takich tematów już było kilka.
Skomentuj
-
Re: Wytrawianie PCB
Zamieszczone przez Marcin-86Witam czy tusz ktory nanoszony jest na papier kredowy musi byc z drukarki laserowej czy moze byc z normalnej drukarki
Tusz z "plujki" nadaje się tylko do bezpośredniego drukowania na płytkach, problem w tym że nie każda drukarka może drukować tuszem (część działa wyłącznie na atramentach).
Innym kłopotem może być to że mało która z tych które mogą drukować tuszem, poradzi sobie z zadrukowaniem płytki (jesteś skazany na modele z możliwością wykonywania nadruków na płytach CD/DVD*, ew. na przeróbkę - zazwyczaj wystarczy zdjęcie obudowy/podajnika - któregoś z normalnych modeli).
Co do toneru(tonera?) - nie wyschnie (nie ma za bardzo ma z czego), ale może się po drodze do domu obsypać/zetrzeć (to o ile robili bez utrwalania, niestety taką usługę mało który** punkt ksero oferuje - a szkoda, bo jest to dość wygodne przy wykonywaniu płytek).
*chyba nie muszę mówić na jakiej wielkości płytki jesteś w takim wypadku skazany...
**kiedyś robiłem takie wydruki u jednego dziadka który miał sposób na zatrzymanie(bardziej "zacięcie") maszyny (tyle że robił to zawsze niechętnie, tylko kiedy mniej klientów było, na dodatek za dodatkową opłatą - a ile człowiek się przy okazji zrzędzenia nasłuchał...).
[ Dodano: 2010-10-07, 20:59 ]
[do połączenia z powyższym wpisem]
ps. pominąłem metody wysoce upierdliwe/potencjalnie niebezpieczne (jak np. posypywanie jeszcze wilgotnego wydruku z "plujki" tonerem) czy skrajnie egzotyczne (jak drukarki "stałoatramentowe/woskowe").
Skomentuj
-
ile wam się tego tonera obsypie, nie ma żadnego problemu z transportem
tak tylko teraz człowiek będzie musiał wydać kasę na drukarkę...
ja drukuje w punkcie ksero na kredowym laserówką i nie mam problemu z doniesieniem do domu i naprasowaniu nawet po pół rocznym leżeniu nadruku płytki ładne wychodzą
metoda nazywa się termo transferem bo pod wpływem ciepła toner się przykleja do powierzchni tak samo jest wewnątrz drukarki
Skomentuj
-
-->scythe1123, rzecz w tym że jest parę odmian termotransferu.
W niektórych proszek(toner) jest przenoszony z bębna na papier/folię/płytkę, ale nie jest podgrzewany (nie wtapia się, można go zetrzeć palcem czy nawet obsypać).
Ja tą metodę używam przy płytkach z "odzysku", tzn. kiedy zwykłe prasowanie nie wyszło raz czy dwa, a przy następnej próbie już bąble potrafią pod miedzią wyleźć ("nieutrwalony" toner szybciej się wprasowuje więc "bąbli" czy odklejania nie uświadczysz).
Niektórzy twierdzą że tą metodą można przy odrobinie wprawy drobniejsze ścieżki.
Osobiście używam laserjeta 5P - świetny sprzęt(mimo iż nie jest to"postskryptówka"), baaardzo trwały i wyjątkowo tani w eksploatacji, niestety zdecydowanie za duży (pewnie niedługo pozbędę się go i sprawię sobie sporo słabszego - i z koszmarnymi sterownikami...- malutkiego laserjeta 1020).
Skomentuj
-
-->luke666, były czasy gdy sporo robiłem płytek.
Przy tych ilościach uzbierał się stosik takich gdzie zadrukowany papier przesunął się względem płytki podczas prasowania, takich które za słabo(albo za mocno - i tych było znacznie więcej) były wyczyszczone, a i pewnie tych będących efektem złej temperatury (i/lub za długiego/krótkiego prasowania) pewnie na tej kupce nie brakowało.
Płytki takie zmywałem z tonera i prasowałem raz jeszcze.
Na "papierowych" już wtedy potrafiły się pojawiać "zmarszczki", te "szklane" znosiły to całkiem dzielnie (ale nie zawsze trzecie prasowanie - a i takie się zdarzały, i tut przydaje się metoda z "nieutrwalonym" tonerem).
-->scythe1123, zazwyczaj poprawianie markerem pomaga, ale już się kilka razy przejechałem na tym (dobry marker - czerwony steadler), zdarzały się drobne przerwy na granicy uzupełnionego ubytku.
Ale i na to znalazł się sposób (markery popularnie zwane "olejakami").
ps. płytki "z odzysku" szły/idą na jakieś mniej ważne układy (np. wzmacniacza czy jakiegoś większego zasilacza bałbym się na nich polutować).
Gdybym nie był takim sknerą, to bym je po prostu wyrzucał
Skomentuj
-
Trzeba miec duzo wprawy przy termotransferze. Jak chce sie robic naprawde dobre plytki to mozna zapomniec o ksero i tu nada sie tylko dobra laserowka. Dobra to taka co sypie duzo tonera. O zelazku tez mozna zapomniec duze lepsze sa laminatory oczywiscie przerabiane (na wyzsza temp).
Ja obecnie pracuje nad bezposrednim drukiem atramentowym na laminacie. Sprzet juz jest tylko teraz walcze z atramentem.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez irekTrzeba miec duzo wprawy przy termotransferze. Jak chce sie robic naprawde dobre plytki to mozna zapomniec o ksero
Z punktów ksero warto zrezygnować też z innego powodu - nie wiadomo jakiego tonera używają.
Kiedyś przez dłuższy czas korzystałem z usług jednego punktu - jeszcze za czasów folii TES - ale coś zaczęło się psuć (płytki wychodziły lekko "piegowate").
Co się okazało - zmienili toner (podejrzewam że problemem nie był inny producent, a "grubość" proszku).
Irku, a jaka jest trwałość takiego przerobionego laminatora (głównie o element grzejny mi chodzi)?
Zamieszczone przez irekJa obecnie pracuje nad bezposrednim drukiem atramentowym na laminacie. Sprzet juz jest tylko teraz walcze z atramentem.
Zdaje się że długo (i bezowocnie) powalczysz (no może że własny atrament upichcisz - taki odporny na trawidło jak niektóre tusze drukarkowe).
ps. od razu zaznaczam, nie polegałbym na nazwie pod którą "nasi kochani" sprzedawcy oferują dany towar (praktycznie wszystkie tusze okazują się atramentami - czyli są kompletnie bezużyteczne przy robieniu płytek).
Skomentuj
-
Ja używam taniego laminatora Lervia kupionego za chyba 35zł. Nic w nim nie zmieniałem, przepuszczam PCB przez laminator ok 12-15 razy i płytki wychodzą rewelacyjnie, ścieżki 10 mils w rastrze 8 mils daje się bez problemowo uzyskać. Być może to kwestia tonera w mojej drukarce laserowej, ale generalnie nie musiałem nic przerabiać w samym laminatorze.Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Lt_BriCo się okazało - zmienili toner (podejrzewam że problemem nie był inny producent, a "grubość" proszku).
Zamieszczone przez Lt_BriZdaje się że długo (i bezowocnie) powalczysz (no może że własny atrament upichcisz - taki odporny na trawidło jak niektóre tusze drukarkowe).
Skomentuj
-
jeżeli się chce robić cienkie ścieżki to już trzeba w lepszy sprzęt zainwestować
a przy trochę grubszych ścieżkach nie ma co wywalać kasy, bo żelazko chyba każdy ma w domu i nie ma dodatkowych wydatków poza przejściem się do punktu ksero i wydrukowaniu z pliku nadruku ścieżek
ja jestem zadowolony ze swojego punktu ksero
już gdzieś tu pokazywałem ale pokażę jeszcze raz
widać ścieżki nie są perfekcyjne ale są bardzo dobre moim zdaniem
no i do tej płytki był użyty nadruk który leżał pół roku i nic z tonerem się nie stało
Skomentuj
-
Zgadzam się z przedmówcą, uzyskanie dobrego efektu przy pomocy żelazka wymaga niemal cyrkowej wprawy.
Do domowej produkcji profesjonalnie wyglądających płytek polecam laminator o którym już była mowa LERVIA KH-4410. Do kupienia za 35-45 pln.
Nie wymaga absolutnie żadnych przeróbek. Płytki wychodzą idealnie, ścieżki 0,2 mm o długości kilkunastu centymetrów to żaden problem. I co najważniejsze, mamy powtarzalność 100% :smile:
Jak się naumiem to wrzucę kilka zdjęć płytek robionych przy użyciu tego laminatora.
Skomentuj
Skomentuj