Shiver napisał:
Apropo jeszcze Qtc i odpowiedzi impulsowych. Pobawiłem się troszkę winisd i patrząc na to jak modeluje się wykres group delay można śmiało stwierdzić że im niższe Qtc tym lepsza odpowiedź z tym że 0,5 nie jest wcale wartością graniczną bo poniżej jej parametry również ulegają poprawie. Ciekawą wartością za to jest 0,577 gdyż daje najrównomierniejszy przebieg opóźnienia grupowego i myślę że tutaj można by upatrywać jakiegoś punktu zaczepienia.
Odpowiedź impulsowa to nie jest do końca to samo co opóźnienie grupowe, chociaż i tak te parametry się ze sobą wiążą, jak zresztą wszystko.
W każdym razie group delay jest o ile dobrze pamiętam pochodną fazy po częstotliwości, czyli po ludzku dla danej częstotliwości dostajemy informację o opóźnieniu fazowym sygnału, czyli czasie przejścia sygnału przez układ.
Dlatego analizując GD moim zdaniem trzeba by bezwzględnie brać pod uwagę częstotliwość a nie tylko samą wartość czasową.
Odpowiedź impulsowa mówi o tym w jaki sposób prezentuje się odpowiedź układu )np głośnika) na impuls jednostkowy. Często, dla lepszego wyobrażenia stosuje się również parametr odpowiedzi na skok jednostkowy, który jest łatwiejszy do zilustrowania, zrozumienia i chyba de facto bliższy rzeczywistości bo skok jednostkowy jest jak najbardziej wykonalny bo to jest zmiana stanu z 0 na "1" czyli np podanie nagle składowej stałej na głośnik

. Impuls jednostkowy jest to nieskończenie krótki impuls o nieskończenie dużej amplitudzie i o powierzchni równej 1. TU oczywiście każdy się skapnie, że to czysta matematyczna mrzonka i nie da rady czegoś takiego zrealizować w praktyce.
Posłużę się swoim własnym artem
http://diyaudio.pl/portal.php?show=42 , na drugim obrazku są przykładowe odpowiedzi na skok jednostkowy. Przebieg Liktwitza ma dobroć 0,5. Bessel ok 0,6 , Butterworth 0,707 , Czybyszew nie pamiętam jaki tam jest bo są różne ale chyba ok 1.
Teraz ten wykres można wprost wizualizować jako ruch membrany głośnika po podaniu sygnału z 0 na 1. Najlepiej zachowule się przebieg Linkwitz i Bessel. Linkwitz ma tę zaletę, że sygnał idealnie dochodzi do "1" i nie ma żadnego przerzutu, całkowity czas ustalenia się stanu "1" jest najkrótszy. Bessel wydaje się być lepszy, bo narasta szybciej ale jednak ma mały przerzut i stan końcowy ustala się trochę później. W praktyce oczywiście można a nawet byc moze by wypadało zastosować ch-kę Bessela bo odpowiedź na szybkie zmiany sygnału będzie szybsza niż w Linkwitzu a lekki przerzut i nieco dłuższy czas ustalenia pominąć.
Butterworth i Czybyszew narastają świetnie ale co się później dzieje to już jest kiepska sprawa, przerzut jest spory a czas ustalenia bardzo długi.
Shiver, tak się to co pisałeś o dobroci 0,577 jest bliskie ch-ce Bessela i jest to bardzo dobry kierunek myślenia. Ch-ka Linkwitza można powiedzieć jest dla hardcorowców :twisted: .
Liniowy przebieg GD można by zinterpretować jako stałą wartość lub stała zależność przesunięcia fazowego sygnału w stosunku do częstotliwości co być może dać mniej więcej stały charakter brzmieniowy i impulsowy bez względu na to jaką częstotliwość sygnału podamy na wejście.