Napiszę teraz o budzącym kontrowersje, sposobie rozwiązania antystingu. Ktoś mi zarzucił błąd tego rozwiązania i szczerze się tym przejąłem. Długo myślałem, robiłem próby, i wreszcie wpadłem na to, czemu to rozwiązanie działa.
Do rzeczy. Antysating jest realizowany przez skręcenie pokrętłem regulacyjnym, znajdującym się na górze podstawy ramienia, struny na której zawieszone jest ramię. I rzeczywiście na pierwszy rzut oka na to rozwiązanie sugeruje, że siła odciągająca ramię od środka, będzie się mocno zwiększać wraz z przesuwaniem się igły do wewnątrz płyty. Pierwszym oczywistym kontrargumentem jest duża długość ramienia. Sprawia ona, że kąt skrętu jest zdecydowanie mniejszy od ramion standardowych, i skręcanie struny jest znikome. Najważniejsze jednak jest to, że struna jest naciągana za pomocą sprężyny, i jak się okazało ma to kolosalne znaczenie dla antyskatingu. Mianowicie, skręcenie struny powoduje jej skrócenie, co jest kompensowane przez tą sprężynę. W przypadku tak niewielkiego kąta skręcenia struny, jej długość zmienia się w bardzo małym stopniu, co z kolei przekłada się na jeszcze mniejszy progres napięcia sprężyny. Wszystkie te rzeczy sprawiają że regulacja antyskatingu jest "miękka" i precyzyjna. Dodam jeszcze, że idealna siła antyskatingu musiałaby być dynamiczna, tzn. inna dla różnych obrotów talerza, tak samo dla różnych tłoczeń, i siły dźwięku. Na koniec dodam, że chyba każdy kto choć trochę zagłębił się w "teorię" budowy gramofonu, musiał zauważyć, że w tym sprzęcie nie istnieją idealne rozwiązania, i że każdy kierunek rozwoju rodzi nowe problemy. Budowa dobrego gramofonu to lekcja pokory i sztuka kompromisu.