• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Budowanie na ekranie - czyli relacje z budowy na zywo :)

Nie prawda, jeśli mamy do czynienia np z ALPSami to w ok 99% przypadków kompletne rozebranie, wyczyszczenie i poprawne zlozenie gwarantuje bezawaryjna prace przez nastepne lata. Na chwile rozwiazuje sprawe jedynie psikanie przez dziurki.
To juz zalezy od stopnia zuzycia potencjometru. Jesli warstwa jest juz mocno wytarta, to czyszczenie nie pomoze na dlugo.
 
Różnie to jest, jak ścieżka nie jest wyszlifowana, to nawet demontować nie ma potrzeby.

Ponad rok temu Alpsy psikałem we wzmacniaczu (na tyle stare, że aż ciężko chodziły), generalnie jest spokój, gorzej z potencjometrami nieużywanymi - balans, itd, da się jakieś śladowe zgrzyty usłyszeć przy ruszaniu.

W wzmacniaczach które mam dłużej też poszło bez demontażu.

Dekielek można zdjąć, ale już ośki bym nie demontował, bo się potem tego nie złoży, a w przypadku rozwalania suwakowych jest porażka, bo potrafią potem strasznie ciężko chodzić.

Raz mocno żałowałem, jak wziąłem się za wylut suwaka z miksera, dwuwarstwowa płyta, potencjometr delikatny jak diabli i do kupienia tylko w necie, po wspominanym wylucie i rozłożeniu już się do niczego nie nadał.
 
Ostatnia edycja:
Bo w rozbieraniu i skladaniu trzeba meic pewna wprawe, chociaz potencjometry są banalnie prosto zbudowane, to samo z obrotowymi selektorami ALPS'a najwiecej trudu sprawiaja podluzne przelaczniki ALPS'a uzywane np do funkcji muting, source direct, direct input itp tam jest kilka blaszek, sprezynka itp ktore tzreba odpowiednio usttawic i zamknac.
 
Dziś będę go czyścił, ale nie będę go rozbierał, mam obawy że bardziej zepsuje niż naprawię :)
 
I uważasz, ze zlozysz go tak jak fabryka?

Oczywiscie, przeciez to jest w budowie proste jak cep, poza tym gdyby po zlozeniu cos bylo nie tak to bym ich nie rozbieral, a tak jak pisalem w miesiacu serwisuje przynajmniej kilka wzmacniaczy i zawsze w kzzdym rozbieram i czyszcze kazdy element stykowy
 
5e809dd8ecd6158b4cc0d39f44e95e34.jpg


Będzie szlifierka czołowa...
 
a jak tam topor?

Topór wisi u kumpla w pokoju :) niestety nie mam fotki :D

W zamian za pomoc przy toporze dostałem szlifierkę czołową jego produkcji ale musiałem ją zmodyfikować ;) dlatego się właśnie robi :D potem jeszcze tylko stół składany dokończyć i mogę działać coś konkretniejszego :D
 
No tak jak widać, przyszły w oddzielnych kartonach i w dodatku słabo zapakowane :| bo głośnik lata w zamkniętym kartonie.
 
Ciężko coś powiedzieć jak się nie ma niczego do porównania, jedyne co mogę napisać to to, że gra, że stereo dobre i że się nie grzeje :)
Troszkę szumi ale tego się przekonam na dobre jak podłącze kolumnę z głośnikiem wysokotonowym.
 
Wstępne granie, pierwsze spostrzeżenie to duży poziom sygnału wyjściowego.
Zasilanie to też cholernie ważna sprawa, udało mi się wzbudzić stabilizatory (zagrzały się strasznie), stąd ten 100nF gdzieś z dołu podlutowany, nieużywane wejścia jak SPI oczywiście do masy (bez tego to już w ogóle cuda się działy).
Jeszcze do dokończenia filtr wyjściowy, bez niego nawet idzie końcówkę wzbudzić.
Transformatorek wejściowy cudna rzecz, mimo teoretycznego braku pętli masy pomiędzy DACiem a urządzeniem źródłowym coś tam dało się na pełnej głośności usłyszeć, teraz buczenia nie ma żadnego.


Analogowa część oczywiście ma swój stabilizator, ale da mi coś dołożenie osobnego dla CS8416 i AD1852? W tej chwili część cyfrowa ma wspólne zasilanie w obu modułach, szum podczas słuchania nie do dostrzeżenia, ale da się usłyszeć po ustawieniu maksymalnej głośności bez grania, docelowo za samym filtrem będzie wyciszanie, no ale wolałbym to zrobić ze spokojnym sumieniem.
 
Powrót
Góra