Różnie to jest, jak ścieżka nie jest wyszlifowana, to nawet demontować nie ma potrzeby.
Ponad rok temu Alpsy psikałem we wzmacniaczu (na tyle stare, że aż ciężko chodziły), generalnie jest spokój, gorzej z potencjometrami nieużywanymi - balans, itd, da się jakieś śladowe zgrzyty usłyszeć przy ruszaniu.
W wzmacniaczach które mam dłużej też poszło bez demontażu.
Dekielek można zdjąć, ale już ośki bym nie demontował, bo się potem tego nie złoży, a w przypadku rozwalania suwakowych jest porażka, bo potrafią potem strasznie ciężko chodzić.
Raz mocno żałowałem, jak wziąłem się za wylut suwaka z miksera, dwuwarstwowa płyta, potencjometr delikatny jak diabli i do kupienia tylko w necie, po wspominanym wylucie i rozłożeniu już się do niczego nie nadał.