• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Budowanie na ekranie - czyli relacje z budowy na zywo :)

Nie na temat...
Często są jeszcze inne opłaty, jak czynsze za lokale, obsługa kredytów, księgowość, działanie biura, informatyk, samochody (leasing, paliwo, ubezpieczenia, naprawy), reklama i promocja firmy i wiele innych.

...np. sprzątaczka i jej asortyment.
Jak pracowałem w Pilkingtonie, to każdy pracownik dostawał worek z akcesoriami potrzebnymi do pracy (wałki, gąbki na wałek, rękawiczki). Wałki i gąbki starczały na zmianę, ale rękawiczek było za dużo... pamiętam że po paru miesiącach wujkowi dałem dwie reklamówki :)

PS. może przenieśmy się do spam postu?

 
Nie na temat...
Marian, czesto przepisy regulują to że musisz te przysłowiowe rękawiczki dać czyli kupić...
 
Eeeee, to przeważnie nieco inaczej wygląda, niż zwykłe policzenie cen materiałów, robocizny i podatku. Firma, zwłaszcza jeśli jest już większym podmiotem, a nie jednoosobową działalnością, ma dużo więcej kosztów niż tylko podatek i wypłata dla robotnika na hali. Często są jeszcze inne opłaty, jak czynsze za lokale, obsługa kredytów, księgowość, działanie biura, informatyk, samochody (leasing, paliwo, ubezpieczenia, naprawy), reklama i promocja firmy i wiele innych. Coś musi też zostać na następne inwestycje, a to przecież nie jest zarobek "do przejedzenia", tylko trzeba te pieniądze na chwilę "zamrozić". Niektóre produkty mogą być niewypałem i przyniosą straty, a to przecież też jest koszt prowadzenia firmy. Do tego jeszcze konkurencja działa, więc marża nie może być taka, jaką sobie zamarzymy, tylko musi być dostosowana do warunków danego rynku - OK, branża "audiofilska" jest akurat specyficzna pod tym względem, ale akurat Pylon nie jest marką, która dyktuje tutaj warunki.

Weźmy np budownictwo (akurat moja branża). Są inwestorzy, którzy posprawdzają sobie ceny materiałów, ceny poszczególnych robót (w różnych, nie skoordynowanych ze sobą firmach) i nagle jest wielkie halo, że w ofercie GW jest narzut rzędu 30% i jest to rozbój w biały dzień. Prawda jest jednak taka, że w branży budowlanej czysty zarobek dla właścicieli firmy to zaledwie w porywach 3% do 5% obrotu - w mniejszych firmach więcej, ale o 50% ciężko nawet pomarzyć.

Ja mam zupelnie inne dane z branzy budowlanej. Przy realizacji przetargow wartych np. 100 tys zl, calkowite koszty oscyluja w okolicach 40-50% wartosci przetargu...

A potem wielkie zdziwienie skad szefa stac na auto za 250 tys i dom 300m2 z basenem.
 
Nie na temat...
Ja mam zupelnie inne dane z branzy budowlanej. Przy realizacji przetargow wartych np. 100 tys zl, calkowite koszty oscyluja w okolicach 40-50% wartosci przetargu...
No niestety, nie jest to prawdą. Przypominam, że cały czas mówimy o zysku netto właściciela firmy (czyli czysty zysk, po potrąceniu wszystkich kosztów, o których wspomniałem wcześniej). Przy marży (a właściwie powinienem napisać "zyskowności", bo przecież o tym rozmawiamy) rzędu 50% nie przetrwasz zbyt długo na rynku, bo konkurencja w branży jest spora, a klienci nie są aż tak naiwni. Właściwie to nawet nie zdążysz się rozkręcić. Dla małych firemek (czyli przetargi za 100 tys. zł) nawet marża rzędu 30% również może być trudna do uzyskania. Jeśli dodatkowo mowa o przetargach publicznych, to nawet nie ma o tym co marzyć. Duże koszty w realizacji robót publicznych nie wynikają z dużych marż budowlańców, tylko z absurdalnych kosztów "okołorealizacyjnych". W firmie budowlanej średniej wielkości (a raczej nawet z dolnego zakresu tej "średniej wielkości"), która ma roczne obroty rzędu powiedzmy 20 mln zł, z zyskowności na poziomie 5% masz czysty zysk w wysokości 1 mln - stąd biorą się auta za 250 tys i domy z basenami, a nie z zyskowności na poziomie 50%...

Koszt wybudowania hali magazynowej o powierzchni 2000 m2 z zapleczem biurowo-socjalnym, mało skomplikowanymi instalacjami i oszczędnym zagospodarowaniem terenu to koszt rzędu 3-3,5 mln zł netto (właśnie przy zyskowności na poziomie 5%). Spróbuj to sprzedać inwestorowi za 5-6 mln... powodzenia :)


Proponuję przenieść rozmowę do Off topic
 
Ostatnia edycja:
Mam rodzine pracujaca w kadrach i rachunkowosci sporej firmy budowlanej, dlatego cos w tym temacie moge napisac. Czym mniejsza firma tym wieksze sa zyski, a to wlasnie dlatego, ze wlasciciel zatrudniajacy kilka, kilkanascie osob, nie generuje kosztow zwiazanych z utrzymaniem hal, rachunkow za wynajem, grunty, prad etc. Glownym kosztem jest pracownik, samochody i koszty materialow, ktore tutaj nie sa takie duze jakby sie wydawalo.

W branzy budowlanej, jak sam wiesz jest sporo nisz, ktore obsluguja wyspecjalizowane firmy, ktorych zyski sa naprawde duze w porownaniu do kosztow.
 
39d45a02f5c9d82409515cc99c9f48a4_1436277189.jpg
a02806c62f37a0080e514164fc949ab0_1436277202.jpg
f7b0332d039c7935127281e2c7384d6e_1436277177.jpg

dokleic kopulke (alu!) i gotowe ;)

jakby komus sie spalil taki JL to mam jeszcze jedna cewke ;)

aha - glosnik niby jest 2x4r. a producent podaje RE ponad 9r! :D
 
Nie na temat...
To jest dobry temat do dyskusji "na boku", więc może ktoś wydzieli wątek lub przeniesie do spamu

Ja mam zupelnie inne dane z branzy budowlanej. Przy realizacji przetargow wartych np. 100 tys zl, calkowite koszty oscyluja w okolicach 40-50% wartosci przetargu...
Czy uważasz, że takie przetargi miały by rację bytu jeśli pozostaje tak ogromna marża a właściwie zysk z wykonanej roboty :D a zleceniodawcy byliby tak naiwni, aby się zdecydować na taką firmę. Przetargi wygrywają firmy które oferują wartości na granicy opłacalności i jest to kilka procent, często nawet ryzykują stratę aby to próbować w inny sposób odrobić. To co ty mówisz ma sens tylko w przypadku ustawionych przetargów gdzie pozostałem kilkadziesiąt procent idzie pod stołem

 
Czy uważasz, że takie przetargi miały by rację bytu jeśli pozostaje tak ogromna marża a właściwie zysk z wykonanej roboty a zleceniodawcy byliby tak naiwni, aby się zdecydować na taką firmę. Przetargi wygrywają firmy które oferują wartości na granicy opłacalności i jest to kilka procent, często nawet ryzykują stratę aby to próbować w inny sposób odrobić. To co ty mówisz ma sens tylko w przypadku ustawionych przetargów gdzie pozostałem kilkadziesiąt procent idzie pod stołem

Jezeli sadzisz, ze wlasciciel kilkuosobowej firmy, biorac przetarg wartosci 100 tys na remont np klatki schodowej, przelozenia dachu kamienicy czy wymiany instalacji elektrycznej, po odliczeniu kosztow, zarobi na czysto 5 czy 10% tej kwoty, to musisz byc wyjatkowo naiwny :) Szczegolnie jak dotyczy to budynkow panstwowych, czy spoldzielczych. Za to wszystko zaplaci podatnik lub czlonek spoldzielni i hajs sie zgadza.

- - - - - aktualizacja - - - - -

Co do smarownia przy przetargach, to najczesciej smaruje sie przy roznego rodzaju zezwoleniach, pozwoleniach, odbiorach etc. To norma w tym panstwie, bo kazdy chetnie wyciaga lape po kase, nawet urzednik panstwowy ( a moze i szczegolnie urzednik, z odpowiednimi papierami do swojej pracy ).
 
Jezeli sadzisz, ze wlasciciel kilkuosobowej firmy, biorac przetarg wartosci 100 tys na remont np klatki schodowej, przelozenia dachu kamienicy czy wymiany instalacji elektrycznej, po odliczeniu kosztow, zarobi na czysto 5 czy 10% tej kwoty, to musisz byc wyjatkowo naiwny :) Szczegolnie jak dotyczy to budynkow panstwowych, czy spoldzielczych. Za to wszystko zaplaci podatnik lub czlonek spoldzielni i hajs sie zgadza.

- - - - - aktualizacja - - - - -

Co do smarownia przy przetargach, to najczesciej smaruje sie przy roznego rodzaju zezwoleniach, pozwoleniach, odbiorach etc. To norma w tym panstwie, bo kazdy chetnie wyciaga lape po kase, nawet urzednik panstwowy ( a moze i szczegolnie urzednik, z odpowiednimi papierami do swojej pracy ).

Tak ale mała firma takie zlecenie robi kilka miesięcy i wtedy zysk nie jest taki super. Bo właściciel firmy zarobi kilka tyś miesięcznie, znam przypadki gdzie zysk netto wyszedł 70-80% ale był to tzw złoty strzał i przypadek, i drugi raz nie szybko się zdarzy. Mam prawie cała rodzinę w branży budowlanej w kraju i zagranicą i naprawdę coś o tym wiem, jeśli ktoś ma marżę stałą około 50% to znaczy że co najmniej połowę z tego odsypuje pod stołem temu kto załatwia takie roboty.
 
Dziś skończyłem składać zwrotnice i monitory na FW168 i NeoCD3.0. Obecnie się "wygrzewają".


Tutaj widać dosłownie 20kg blach na wzmacniacze :)
 
Tak ale mała firma takie zlecenie robi kilka miesięcy i wtedy zysk nie jest taki super. Bo właściciel firmy zarobi kilka tyś miesięcznie, znam przypadki gdzie zysk netto wyszedł 70-80% ale był to tzw złoty strzał i przypadek, i drugi raz nie szybko się zdarzy. Mam prawie cała rodzinę w branży budowlanej w kraju i zagranicą i naprawdę coś o tym wiem, jeśli ktoś ma marżę stałą około 50% to znaczy że co najmniej połowę z tego odsypuje pod stołem temu kto załatwia takie roboty.

Nie zawsze jest 50%. Raz jest lepiej raz gorzej, zalezy od przypadku.
 
Powrót
Góra