Tu mnie nie przekonałeś.
No i symulacja z odległości innej niż pomiar dla DIY-owca bez dostępu do komory jest IMHO bardzo pomocna.
Fajnie sobie pomierzyć w komorze z 2m, ale to jest dla hobbysty spory problem....
Co by ten Vituix nie liczył, to i tak to będzie lepsze niż pomiar i symulacja z 1m.
I im większa kolumna i większe głośniki, tym bardziej widać i słychać ten problem.
Yoshi, weź pod uwagę, że dla kogoś z tak dużym doświadczeniem jak Ty, nie ma żadnego problemu zrobić symulacje i w ogóle świetne granie w SW.
Ale dla początkujących, taki Vituix, to jest program baaardzo ułatwiający prace i przyspiesza zrozumienie wielu zagadnień.
Przynajmniej, ja tak mam...
No to może to cię przekona
Symulacja zwrotnicy w SW na podstawie pomiarów wykonanych w ARTA. Faza jak na dłoni, wszystko pięknie wychodzi, tak samo dobrze jak w Vituixcadzie.
Moim zdaniem program to jest tylko narzędzie, efekt końcowy wynika z tego jak go używamy. Wiadomo na lepszych narzędziach lepiej się pracuje ale to jest niekiedy trochę taka już subiektywna sprawa. Zbyt duża ilość opcji też niekiedy sprawę utrudnia zamiast upraszczać, szczególnie jak ktoś zaczyna zabawę. Mi się np lepiej przeprowadza symulacje i pracuje na wykresach w SW. Aczkolwiek przyznaję, że pewne funkcje Vituixa biją SW o głowę.
Dla mnie jako osoby przesiadającej się z SW na Vituixa, nie powiem aby ten drugi był takim super prostym programem. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem jest tam trochę za dużo rzeczy które trzeba się domyślić lub są zbyt mocno zakamuflowane. Manual do programu niestety nie jest idealny. Porównując go z manualami do ARTA czy SW to jeszcze dużo mu brakuje. Na szczęście program jest rozwijany więc należy spodziewać się iż będzie tylko lepiej.
Niektóre rzeczy w Vituixie mi nie działają. Np do tej pory nie rozgryzłem jak działają te scenariusze z rożnymi konfiguracjami zwrotnicy. Czytałem manuala, próbowałem tego użyć i ani razu mi to nie zadziałało.
Yoshi ani slowa nie napisałem o Vituixcad.
Pisałem, że nowsze programy, jest też lspcad, i parę innych
Rozpatrujemy pomiary w warunkach hobbystycznych.
Więc im pomiar dokładniejszy, im więcej danych program dostanie, tym symulacja dokładniejsza. Bardziej pokryje się z rzeczywistością.
Mając komorę nie trzeba się tak bawić, ale ile hobbystów ma komory.
SW jest programem kompletnym. Więc robi pomiar, i symulacje do niego. Robienie pomiaru w czymś innym i dostosowanie go w SW, to już lekka dłubanina. Skoro ma 15 lat, w założeniu nie wymagał programów zewnętrznych. Więc fazy nie widać akustycznej używając wbudowanego modułu do pomiaru.
Początkujący użytkownik, nie jest wstanie jak ty z kilku programów, i kilku trików uzyskać wiarygodnych wyników.
Życie jest trochę łatwiejsze jak można nie pamiętać o wszystkich trikach, a klikać jak małpka.
Przyzwyczajenie straszna rzecz. Mam to samo. Początkowo też nie mogłem się przestawić. Ale z czasem nie widzę sensu wracać do przeszłości.
Nie neguję nikogo, a zachęcam do sprawdzenia nowego. Może ktoś przestawi się i ułatwi sobie życie.
Pozdrawiam
Nie napisałeś ale w obecnym czasie to najbardziej popularny program. Lascad chyba nie jest programem dla hobbystów ze swoją ceną 1000 euro. Wersja demo jest nic nie warta z nałożonymi ograniczeniami. Jako demo ok ale jako program którego realnie bym używał jako hobbysta to nie bardzo.
Pomiar czy to w warunkach hobbystycznych czy warunkach profesjonalnych wykonany za pomocą SW jest równie dokładny jak np w ARTA. Osobiście uważam, że do nieidealnych warunków hobbystycznych SW jakby lepiej nawet mierzył. Przynajmniej jakoś tak optycznie ten pomiar dawał mi więcej informacji niż adekwatny pomiar w ARTA. Jeżeli chodzi o komorę to mierzyłem oboma programami i wyniki są dokładnie takie same.
Mierzenie np ARTA i import do SW to taka sama dłubanina jak praca z Vituixcadem. Więc jak ludzie robią to z tym drugim to równie dobrze można robić w SW , aczkolwiek nie namawiam tylko mówię iż dla mnie to nie jest argument. Przyznaję, dla mnie SW również przez długi czas miał tą przewagę że był to program kompletny i miałem wszystko w jednym miejscu. Jeżeli LSPCAD daje takie same możliwości to super. Może kiedyś będę mieć wolny 1000 euro to sobie kupię ;-). Aczkolwiek pewnie bym wybrał soundeasy tak jak pogromca ;-).
Mi się wydaje, ze w tym wszystkim trochę zapomnieliśmy o tym iż program nie zrobi za nas dobrego projektu. On nam to tylko umożliwia. Pomiar fazy jest obecnie czymś super, kiedyś w SW były z tym straszne problemy. Ale na dobrą sprawę metoda reverse null w praktyce sprawdza się na tyle dobrze iż wcale nie jest powiedziane, że to fazę musimy tak dokładnie mierzyć. Bazując na revese null sam stworzyłem masę fajnie brzmiących zestawów i tak na prawdę analizując niektóre projekty potem, mając już pomierzone przebiegi fazowe, doszedłem do wniosku, że nie było tam istotnych błędów projektowych.
Prostota i pewna ułomność starej metody jest moim zdaniem nawet zaletą dla początkujących hobbystów bo nie robi dużego narzutu różnych rzeczy na początku ale szybko pozwala uzyskać niezłe rezultaty. Bo jak ktoś kompletnie zielony ma ogarnąć temat pomiarów, obróbki tych pomiarów aby mieć pomiar z prawidłowym przebiegiem fazy, potem exportu/importu tych pomiarów, wprowadzenia offsetów, zrobienia symulacji z nastawieniem jednocześnie na prawidłowe przebiegi amplitudy i fazy .. to o wiele prościej wygląda sprawa przedstawiona tak : naciśnij guzik w programie X razy i zmierz każdy X głośników jakie masz a następnie na symulacji odwróć jeden dla sprawdzenia jak głęboka jest dziura na wykresie co da ci informacje o prawidłowym zgraniu fazy.
Naprawdę uważam iż wielką stratą jest to że SW przestał działać na obecnym sprzęcie i uruchomienie go stwarza ogromne problemy bo był to program po pierwsze kompletny, po drugie w sumie prosty w obsłudze, po trzecie dobrze opisany. Ma swoje ułomności ale dla początkujących i średnio zaawansowanych w zupełności wystarczający. Jak ktoś potrzebuje potem więcej to sięgnie po inne narzędzia ale mając tą podbudowę merytoryczną z SW spokojnie sobie z tym poradzi, na pewno lepiej jak ktoś zupełnie zielony.