• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Czas wakacyjny, praca za granica, przerwa w DIY.

Rejestracja
Lut 14, 2006
Postów
2,806
Reakcji
4
Lokalizacja
Wieluń/Dendermonde
Kto wyjachal w poszukiwaniu pieniazkow na przetworniki? :)
Ja mam przerwe w DIY home audio, ale caraudio towarzyszy.
Pozdrawiam z Holandii.
 
Pozdrawiam z Holandii.
Już tylu moich znajomych wyjechało właśnie tam :)


Kto wyjachal w poszukiwaniu pieniazkow na przetworniki?
Ja rok temu, może nie konkretnie w tym akurat celu ale krzątała mi się po głowie taka myśl. Wydatki to to, to tamto, trzeba było kupić to siamto i koniec końców ani euraka nie poszło na głośnik :)

Lekkiego pracowania i dużo $ ;)
 
Już tylu moich znajomych wyjechało właśnie tam
jednych ciągnie marihuana :)
Lekkiego pracowania i dużo $
pierwsze się nie zgadza, drugie tak :)
U mnie niestety też kasa nie poszła na audio
ja pierwszą kasę z 18-nastki straciłem na 3way tonsili :) A potem zarobione z NL na el_arbor i teraz też bym coś kupił <diabeł>
Pawle pracuje w fabryce kosmetyków, nie na linii na szczęście. Czy mało pracy? No w sumie ciężko, moi znajomi co siedzą w NL też szukają porządnej pracy i lipa. Ja mam kontakty/wtyki/plecy dlatego pracuję. Bez tego pewnie też bym pewnie miał problem z znalezieniem roboty...
 
ja jestem w uk i z dnia na dzien mozna zmienic... przynajmniej teraz w sezonie jest tego multum szczegolnie w nadmorskich miejscowosciach :)
 
nie wiem - nawet montaz w fabryce

W sumie dobry pomysł.

mysle zeby sie wyrwac stad

Ja mam mieszane uczucia jeśli chodzi o wyjazd za granicę, nasłuchałem się od znajomych dużo różnych rzeczy, dobrych (których jest w sumie więcej) i tych złych.
Najbardziej martwi mnie jedna rzecz: co zrobię jeśli będzie mi tam dobrze, jednocześnie zarabiając dużo więcej kasy niż w Polsce... czy wrócić do Polski czy nie wracać, bo niby po co?
Wiadomo że w Polsce jest rodzina i znajomi, ale tak jak już pisałem i wiem od znajomych, że ci którzy wrócili tylko się wkurzają że tam było świetnie a tu w Polsce jest lipa, i znów muszą zapierdzielać za grosze.
Można też uzbierać tyle kasy aby coś w Polsce otworzyć własnego... ale wszyscy wiemy jak to jest w Polsce...
Dla mnie taki wyjazd łączy się z zostaniem tam na długi czas. Moi znajomi siedzą już za granicą kilka lat, poznali tam Polki które też wyjechały za kasą, są razem, żyje im się dobrze, nie mają zamiaru wracać.
 
dostrzegasz problem ktorego na sile nie chce zobaczyc moja dziewczyna...
plany byly takie zeby wyjechac, nazbierac i wrocic...
ale jak sam widzisz jak sie uda to nie ma sensu juz wracac
 
z audio nie widzialem, u mnie jest fabryka ekskluzywnych jachtow szukaja caly czas spawaczy, elektrykow, stolarzy itp stawki od 12f w gore. Ja dylematu nie mam mam tu rodzine, dom i raczej po studiach do pl juz nie bede mial po co wracac :)
fachowcy i ludzie z kwalifikacjami maja dobre zycie za granica najgorzej jak ktos nie ma zadnego papieru badz nie ma fachu w reku wtedy stawki odpowiednio nizsze
 
fachowcy i ludzie z kwalifikacjami maja dobre zycie za granica najgorzej jak ktos nie ma zadnego papieru badz nie ma fachu w reku wtedy stawki odpowiednio nizsze

A mógłbyś napisać jakiej pracy może się spodziewać człowiek który nie ma "papieru"? (nie żebym nie miał papieru, bo akurat mam mechanika, ale w tym zawodzie nie chcę pracować)
Czy na takiego człowieka za granicą tylko czeka praca typu "zmywak" lub zbieranie owoców?
Znajomy (po szkole elektronicznej) który pracował ze mną w Pilkingtonie, wyjechał do Londynu i tam przyjęli go do pracy przy montażu szkiełek do zegarów lotniczych, tylko dlatego że pracował w Polsce ze szkłem.
 
Ja póki co próbuje stać na nogach w Polsce, wiadomo, że zarobki za granicą są większe ale u nas tragedii nie ma, chyba że ktoś za nic nie robienie chciał by kasować 3tysie. Bo znam takich którym te 3 tysiące to mało. Tylko wiadomo ja jestemdużo młodszy to i wydatki odpowiednio mniejsze.
 
Marian, obadaj robote na poczatek przez jakies biuro ;) kumpel tak wyjechal do nl, porobil pol roku przez agencje i dogadal sie z tamtejszym szefem przez tlumacza na lepszych warunkach i bez posrednikow ;) Siedzi juz tam prawie 2 lata ;) i nie ma zamiaru wracac do pl...
 
a nie widziales moze ogloszen w branzy audio?
ja nie widziałem, zresztą chciałem pracować tutaj w tej brażny ale aby dostać się do firmy wymagają holenderskiego...
poznali tam Polki które też wyjechały za kasą, są razem, żyje im się dobrze,
kto wie jak życie się potoczy :)
Marian, obadaj robote na poczatek przez jakies biuro
poznałem wielu polaków pracujących przez pośredników. Wszysxcy narzekali! Ale najcierpliwsi i dążący do celu dostawali kontrakty po roku czasu. I siedzą dalej. Wielu czaska robotę przez 5 lat a potem wraca do Polski z fajnym autem i połową kasy na dom :)

---------- Post dodany o 21:38 ---------- Poprzedni post o 21:37 ----------

PS. Maxi to ty? od gry SC online? :D
 
Wielu czaska robotę przez 5 lat a potem wraca do Polski z fajnym autem i połową kasy na dom :)

To tak jak ja. W końcu ruszyła budowa domu na który zbierałem wyjeżdżając z dziewczyną ( teraz żoną ) jakieś 6 lat temu na podbój Europy.W tym czasie zmieniły nam się gusta, i zmieniliśmy projekt, ale najważniejsze to wrócić do wybudowanego i najważniejsze wykończonego w pełni domu, a nie do szaraka, nieotynkowanego ze zwisającymi żarówkami zamiast lamp ( dość częsty widok w mojej okolicy;))
Co do moich znajomych to wielu wyjeżdzało do UK w czasie jak ja robiłem liceum wieczorowe marząc o maturze i jak najszybszym wyjeżdzie bo mimo tego że pracowałem w dzień to ciężko mi było na cokolwiek odłożyć ( najbardziej wnerwiały mnie te wszystkie półgłowki po podstawowce, ktorzy przylatywali co parę miesięcy na urlop do Polski szastać kasą i wozić się kupionymi burackimi golfami, opowiadając kim to oni tam są. Masakra... a my z kumplami dalej pod blokiem z butelką i piwkiem marzący o wyjeżdzie z szarej rzeczywistości)

Co do osób myślących o wyjeżdzie, to próbujcie jak nadaży się okazja/ nie zawsze będzie łatwo. Sam też miałem różne niewypały o których można byloby godzinami opowiadać. Poznałem naprawdę wielu "polaczków" ktorzy wyh...jają każdego, żeby tylko zarobić kasę i zaoszczędzić każdy możliwy grosik/ mieszkając w 4 osoby na 20m2, albo kilka lat w samochodzie osobowym pod Ikeą :razz: oj działo się, działo....nie wiecie do czego zdolni są ci nasi "polakery".
 
Każdy kto stanie na nogi i zaczyna żyć godnie nie będzie widział sensu wrócić do Polski, nawet największy patriota. (chyba że patriota milioner ;) )



fabryka ekskluzywnych jachtow
:drool:
szukaja caly czas ...stolarzy
Ehhhhh... :)
Widział bym się w tym gdyby to była twórcza praca...; co innego gdyby chodziło o godzinne stanie przy taśmie i monotonne wykonywanie na produkcji tych samych elementów.


Nie na temat...
Teraz w Polsce pracuję w firmie produkującej meble wypoczynkowe 90% produkcji idzie na eksport (Belgia) jeden fotel to 5-6tyś zł na nasze. Dziennie teoretycznie jeden człowiek mógł by zrobić np. do 5 szt. takich i co z tego jak ja mam stawkę godzinną i w umowie mam naszą najniższą krajową. Tak to u nas w kraju.
 
Powrót
Góra