Miałem już nic nie pisać,bo poco komuś na siłe wpajać swoje doświadczenie i wiedzę jak jeden od drugiego jest mądrzejszy,a żaden nie słyszał "magicznego" wpływu bi-writing'u i niechce przeprowadzić doświadczenia o którym pisałem wyżej :mrgreen:
Tasior, jedynie kuma o co chodzi......weż jeszcze pod uwagę spadki napięcia na dłuższym kawałku przewodu(nie ten we wzmacniaczu i nie ten w kolumnie bo są tak krótkie że ich wpływ jest pomijalny,co nie znaczy że mają być z aluminium :grin: )gdzie zasilany jest duży moduł basowy o mocy 100W 8R.Będzie przysiadać napięcie na szczycie amplitudy F1 niskotonowej(wykres wyżej obrazuje dwie różne f i jest trafny) a z nia przysiadać druga amplituda F wysokotonowa,a wszystko przez dłuższy odcinek przewodu(wzmacniacz terminal).Wysokotonówka wcale nie musi być obarczana takim spadkiem napięcia(spadek napięcia jest tu nie wielki lecz ważący na brzmieniu)...tak się dzieje jak sygnał płynie jednym przewodew.Jeżeli zastosujemy dwa przewody bi-wiring,straty na przewodzie niskotonowym nie będą zauważalne i brane pod uwagę na wrażliwej kopółce bo będzie zasilana oddzielnym przewodem(to w torze GP stosujemy jantzeny,bo słychać różnice między bipolarnymi subtelnie).Ot takie łopatologiczne tłumaczenie.....
Ciekawe tylko że to samo możesz zrobić w środku,dawając od terminala kolumny do zwrotnicy odpowiedni kabel. Ale mów mów,może tak jak piszecie jestem niereformowalny i nie douczony w tych sprawach,może jak jest kabel na zewnątrz to daje lepszy dzwiek...a może to ten ładny oplot to sprawia. 