W latach 90siątych kupiłem cały zestaw Isophonów PSL262, PSM120 i SKK10.
NIe miałem systemu pomiarowego ale już w DOSie na 2Mb RAMie i Win 3,11 symulowałem głośniki programem AudioCAD
Jedynie PSM120 zasługuje na uwagę bo już w latach 80siątych miał miedziany krążek w szczelinie zapobiegający samoindukcji, co powodowało redukcję zniekształceń o 10dB. Tzn np z 0,1% na 0,01%.
Do dziś mam je w przerobionych Cantonach CT80 jako średniotonowy.
W niskotonowym skrzywiła się oś zawieszenia a SKK10 to sama w sobie tragedia.
Nie wierzę, że dzisiejsze głośniki są gorsze niż stare z lat PRLu.
Wiele się zmieniło, chociaż powrócono do membran celulozowych, to w sprawie zawieszenia oraz liniowości napędu mamy do czynienia ze skokiem quantowym. Każdy liczący się producent symuluje tysiące różnych opcji, co przekłada się na wspaniałą jakość.
Twoje Infinity były na głośnikach, które ze względu na swoją konstrukcję nie miały dobrej charakterystyki dookulnej, potrzebnej do wytworzenia fali odbitej, generującej źródła pozorne.
Dlatego pomysł z obudową otwartą jest jak najbardziej na miejscu.
Koledzy podpowiedzieli projekt
http://www.troelsgravesen.dk/OBL-15.htm OB na Seasach,
a ja proponuje
http://www.linkwitzlab.com/LX521/LX521_4.htm
Na stronie dość sporo informacji i to od bardzo kompetentnego inżyniera i twórcy filtrów Linkwitz Riley.