• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Frezarki górnowrzecionowe

Panowie, jaka godna uwagi frezarka do 350zl?
Do tej pory użytkowałem parkside z Lidla i nie miałem z nią większych problemów lecz brakuje mi precyzyjnego dokręcania regulacji wymiarów przy ustawianiu na gotowo.
Napotkałem i pomacałem Graphite 59G717, pokrętła regulacji duże mające opór ogólnie zrobiła na mnie dobre wrażenie porównując do wyżej wymienionej parkside.
Czy ktoś z Was ją użytkował i może na jej temat coś powiedzieć?

Frezarka z Juli jest bardzo dobra jak na swoją cenę: https://www.jula.pl/catalog/narzedz...elektryczne/frezarka-gornowrzecionowa-040027/
Mi się udało ją dorwać na promce za 150 zł,więc już w ogóle kosmos. Frezarka Parkside miała chyba same złe opinie, więc to musiał być straszny szrot ;) Ta julowa frezarka jest bliźniacza do Einhella (https://www.ceneo.pl/25573553) i Black Deckera (https://www.ceneo.pl/53266913;pla?s...nighbGgqp7bYhBj8f6NjM-AEp9PilYahoCDdEQAvD_BwE), które kosztują wyraźnie więcej. W Juli trzy lata gwarancji.
Te wszystkie chińskie cuda po kilka stówek są bardzo podobne do siebie, wielkich różnic bym się nie spodziewał. Dobre opinie mają zielone Bosche, więc możesz rozważyć Bosch POF 1200, choć nie wiem czy będzie dużo lepsza. Precyzyjna regulacja głębokości frezowania się przydaje, a często nie ma tego w tanich frezarkach - ta z Juli ma. Różnica to będzie jak co najmniej podwoisz budżet ;^)
 
Biorę pod uwagę: graphite, black decker, zielony bosch. Opinie w sieci są podzielone ale jeśli ja nie narzekałem na parkside i udało mi się z powodzeniem tym robić to te nie powinny być w niczym gorsze. Nie szukam też frezarki za grube pieniądze bo używam jej kilka razy w roku.
W tej chwili wybrał bym graphite dlatego, że miałem możliwość zerknąć okiem na żywo, pokręcić i była spoko.
 
Ostatnia edycja:
Jeśli ten black decker, który podałem, to bez sensu, bo to to samo co Jula tylko droższe. Najsolidniejszy pewnie Bosch - ma bardzo dobre opinie na niemieckim Amazonie. Tylko że chyba nie ma pokrętła do precyzyjnej regulacji głębokości frezowania, co może być upierdliwie przy precyzyjnych pracach jak podfrezowania pod głośniki.
Graphite wydaje się tutaj złotym środkiem?
 
Jeśli ten black decker, który podałem, to bez sensu, bo to to samo co Jula tylko droższe. Najsolidniejszy pewnie Bosch - ma bardzo dobre opinie na niemieckim Amazonie. Tylko że chyba nie ma pokrętła do precyzyjnej regulacji głębokości frezowania, co może być upierdliwie przy precyzyjnych pracach jak podfrezowania pod głośniki.
Graphite wydaje się tutaj złotym środkiem?

Do ustawienia głębokości frezowania zawsze używam suwmiarki, szczególnie robiąc frezy pod głośniki. I tak musisz zmierzyć każdy głośnik, i ten pomiar przenosisz na frezarkę.
 
Nie chodzi mi o taką dokładność ale gdy mierze suwmiarka i trzeba dokręcić wymiar głębokości około 1 mm to po przekręceniu pokrętła w parkside, które ma rzekomo skalę co 0.2mm wychodzą jajca. Ustawiam 1 mm a wychodzi sporo inaczej. I przy pracy od wibracji wszystkie ustawione wymiary głębokości są już rozkręcone bo pokrętło kręci się bez oporu. Na szczęście raz ustawiony wymiar bez luzowania mogłem przenieść na drugą kolumnę. W nowej frezarce oczekuje przynajmniej oporu w pokrętle, które nie rozkręci się samo od wibracji.
 
Mikro regulacje lepiej zablokować lub usunąć. Jak potrzebujesz dużej dokładności, to użyj szczelinomierza. Te frezarki za kilka stówek, to jest w zasadzie ten sam szajs. Za takie pieniądze trudno dostać precyzję, a ta w przypadku frezarek jest wymagana. Z reszta, ta blokada\regulacja głębokości frezowania to jest pikuś. Gorszy problem to luzy na lagach, albo niecentryczna tuleja do kopiowania, której jakbyś nie przykręcał, to i tak będzie rozjechana. Czasami nawet użycie stożka centrującego nic nie daje, bo tuleja i otwory są nieprecyzyjnie wywiercone. Co może być jeszcze gorsze? Kiepsko wykonany koszyk mocowania freza. Kupujesz tańszy frez, przykręcasz i kręcisz nosem, ze kijowa jakość, bo jest bicie, szczególnie na łożysko, a to wynik kiepskiej jakości głowicy/uchwytu.
Trzeba mieć sporo szczęścia przy kupowaniu taniej frezarki. Niestety przy naszej robocie głośnikowej, precyzja jest istotna. To nie jest frezowanie mebli ogrodowych. Niestety tak to zwykle bywa, że jak się chce zaoszczędzić, to się kupuje dwa albo trzy razy i zostaje z gruzem, a nie sprzętem do pracy.
 
Mikro regulacje lepiej zablokować lub usunąć. Jak potrzebujesz dużej dokładności, to użyj szczelinomierza. Te frezarki za kilka stówek, to jest w zasadzie ten sam szajs.

​​​​​Zakupiłem graphite, na lagach nie posiada nadmiernych luzów ogólnie konstrukcja za te pieniądze spoko.
Ale mikro regulacja na górze obudowy to najgorsza wada tej frezarki. Na metalowy gwint nakręcany jest plastikowy bolec i gwint posiada na start luz 1mm, jak by go nie ustawić i blokować głębokości frezowania ciągle pozostaje luz. Jedyna metoda by pozbyć się go to tak jak pisze pogromca skręcić pokrętło do końca i do konkretnego wymiaru głębokości używać szczelinimierza na ograniczniku albo dorobić dobrze spasowaną część z metalu (gwinty) gdzie tego luzu nie będzie i frezarka będzie posiadała jako taką regulacje.
​​​​​​To jest największa wada, szkoda że takie szajsy produkują. Gdyby skręcić i pominąć tą regulacje, (używać szczelinomierza) frezarka za te cenę jest na prawdę spoko.
 
Ostatnia edycja:
Witam po latach.
Moja frezarka Graphite już powoli się kończy (łożyska wirnika już raz wymieniałem, luzy na prowadnicach mnie dobijają, uzwojenie też już się przegrzało dwa razy). Sprzęt jest o tyle fajny, że ma tulejki na 12mm i trochę mocy.
Poszukuję czegoś najlepiej do 1000zł, na 12mm plus redukcje o mocy podobnej do Grafita lub większej - głównie do planowania płaszczyzn drewna (stoły z drewna i żywicy itp)
Mam kilka typów, ale proszę o pomoc w wyborze.
Ryobi RRT 1600-K
Makita 3602
Hikoki M12ve
Dnipro-M ER-210LX (nie znam firmy, ale mieści się w budżecie i wygląda ciekawie)

Czy jeszcze coś innego polecicie bazując na własnym doświadczeniu?
 
Z mieszaniną satysfakcji (bo działa długo i bez problemu) i niesmaku (bo to chińszczyzna) muszę wspomnieć markę "szwajcarską" ;^) DWT, całkiem niedrogą, ale ogólnie chyba niezłą.
Mam od nich szlifierkę prostą z regulacją obrotów - szlifowała i rąbała widiowymi frezami (tzw. "diamentowymi") w stali kwasoodpornej, a katowałem ją bezlitośnie; działa nadal.
Kolega jeszcze intensywniej katował identyczną w takim samym materiale - po kilku latach wymienił łożyska i nadal używał (chyba już umarła, ale żyła b. długo).
Oczywiście widzę, że np. wałek jest wykonany z prawdopodobnie nieulepszonej stali, bo jest mocno powygniatany w miejscu zakładania klucza podczas dokręcania nakrętki zacisku narzędzia - ale to nie przeszkadza w używaniu (w każdym razie nie wygiął się, a miał ciężkie przeżycia)
Kosztowała mnie 10 lat temu ok. 230zł, podczas gdy odpowiadająca jej MAKITA ceniona była w okolicy 1150zł.
Nie zagwarantuję oczywiście, że frezarka górnowrzecionowa DWT będzie podobnie żywotna i trwała, ale opisuję subiektywne wrażenia.
Kolega kupił np. elektryczny strug ręczny DWT - za moją rekomendacją - wyregulowałem go itd., wygląda, brzmi i pracuje poprawnie (ale był dotąd b. mało używany, więc o trwałości nic nie powiem).
 
Ostatnia edycja:
Miałem fuchę na olbrzymie promienie na trzpieniu 12mm.
Na pierwszą sztukę pożyczyłem od kolegi makietę za 2000zl i była bajka.

Na serię kupiłem Yato za 400zl.
Mocy nie brakuje, ale ma spore bicie na frezach i już pracuje się sporo gorzej.

Więc bym brał makietę :D
 
Mam Makita 3602. Robiłem nią otwory dla 8 par kolumn i właściwie niewiele więcej (dąb, jesion, mdf, sklejka). Na razie musiałem dwa razy dokręcić rączki, bo się odkręcały same. Maszyna prymitywna (nie ma soft startu i regulacji obrotów), ale skuteczna i chyba ma wystarczajacą moc. Problematyczna jest plastikowa osłona i przystawka do odkurzacza. Za każdym razem jak ja demontuję to mam wrażenie, że za chwilę się połamie. Trzeba dokupić więcej frezów bo w zestawie jest tylko jeden.
 
Z własnego doświadczenia nie powiem, bo jedynie research do projektu diy cnc robiłem, ale Makite CHYBA RT0700 i któregoś Dewalta(nie pamiętam modelu) używają w diy frezarkach CNC(a może raczej ploterach). Prace ręczne przy stołach, o których piszesz to raczej Festool jak zwykle na yt...
 
No właśnie; wczoraj doczytałem że ta czerwona makita 3602 nie ma regulacji obrotów - planowanie fosztu z czereśni a frezowanie w mdf to jednak inne obroty.
Myślę nad tym Ryobi, mam kilka sprzętów tej firmy i są solidne.
Z drugiej strony jest japońskie Hitachi (Hikoki), choć ta konstrukcja ma kilkanaście lat, to wydaje się, że jakby była kiepska, to nie klepaliby tego tyle czasu.
Decisions, decisions ...
 
12mm bez soft startu i bez regulacji obrotow? slabo to wyglada :/

posiadam ww Makite i rzeczywiscie ciut szarpie podczas startu , ale jest nie do zdarcia - szczerze polecam !!!!!!! wiem ze zabrzmi to ekstremalnie ale uzwalem jej rowniez jako frezarki krawedziowej podczas fornirowania moich brzydali - wiec da sie |;‑)
 
Wpadnie mi fucha remontowo-budowlana u kuzynki i chyba dźwignę budżet na ponad 1000zł. Za taki pieniądz, dla amatora jakim jestem, da się kupić frezarkę "ostateczną".

Hikoki M12V2 (brak negatywnych opinii, możliwość regulowania wysokości w stole frezarskim przy użyciu pokrętła - co prawda od dołu, ale jest)
CMT 7e lub klon Triton TRA001 (też sporo pozytywnych opinii, ale niektórym iskrzy mocno, przegrzewa się, wyciera się blokada skoku, ale za to regulacja wysokości w stole jest korbką od góry)

Jest coś porównywalnego do powyższych?
 
Powrót
Góra