• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

GRY na długie zimowe wieczory

Najlepiej ściagać z torrenta bo idzie pełną prędkością, ten serwer http u nich jest zbyt zmulony.
 
Właśnie widzę :/ Masz może pod ręką dobrego linka ? (bo przez przeglądarkę nie pewnie to mi idzie)


Plik torrent możesz pobrać ze strony WoT , tylko zwróć uwagę że jest podział na europejską i amerykańską stronę ;). Niestety mój plik jest nieaktualny bo ja pobierałem grę w piątek a przedwczoraj była mocna aktualizacja gry ważąca ponad 1GB.


albo jeszcze jedna bitwa


hehe mam to samo.

Zauważyłem, że chyba trzeba latać ruskimi czołgami bo są po prostu najlepsze. Niestety poszedłem w szkopskie i teraz musze się nimi męczyć, ale powoli zbieram kasę na jakiś sowiecki sprzęt.

Wczoraj przyszła do mnie płyta z heroes VI :D . Już zaintalowana i zaskoczenie wersja finalna śmiga zdecydowanie lepiej od dema!
 
Zauważyłem, że chyba trzeba latać ruskimi czołgami bo są po prostu najlepsze. Niestety poszedłem w szkopskie i teraz musze się nimi męczyć, ale powoli zbieram kasę na jakiś sowiecki sprzęt.

dlaczego ruskie?
mnie zrazily pierwsze czolgi i dlatego poszedlem w amerykanskie... pierwszy byl OK, ale reszta taka sobie
 
Na obecny patch 7.0 ludzie bardzo nażekają, niektóre ruskie czołgi (te późniejsze IS'y) są za mocne ale ogólnie nawet wcześniej i teraz zauważam ze ruskie są lepsze.

Przypadłością pierwszych czołgów i ogólnie czołgów bez ulepszeń jest prędkość i moc działa. Tymczasem drugi ruski czołg, ta pierwsza wanna ma naprawdę dobre działo a następny w kolejce o ile pamietam bt-2 czy jakoś tak zapitala aż miło a działo też ma całkiem sprawne, jedyne co to słabo skręca ale to powinny załatwić gąsienice które są tanie i wymagaja mało doświadczenia. Generalnie można od razu go kupić po paru bitwach tym czołgiem podstawowym bo na starczie dostajesz tyle exp że można spokojnie odlokować wszystkie techy potrzebne do następnego czołgu, jedynie co to uzbierać parę kredytów na zakup.

Szkopskimi czołgami wcale się tak łatwo nie gra jak ruskimi, są wolne lub jak sa szubkie to na płaskim ale nie pod górkę. Mają kijowe działka, generalnie na razie nie grało mi się nimi tak żebym chociaż raz rządził na mapie. No może była jedna bitwa w której ubiłem 4 wrogów ;) .
Gram nim dlatego, że nie mam innego, zbieram kase nakolejny ruski czołg i jak go kupie to się przerzucam na sowiecką myśl techniczną ;)
 
Jak się domyślam na lapku Celeron D 2ghz, grafika Intel R965 i 2gb ramu można zapomnieć o grze w czołgi?
 
mozesz zaryzykowac
ja mam T4200 + GT120m i automatycznie mi ustawilo detale na medium ;)
nie mam oszalamiajacych ilosci FPSow ale gra sie plynnie

az z ciekawosci odpale na starym blaszaku :D
 
Ja mam wszystko ustawione na minimum, zwiększony zasięg rysowania tekstur i anty aliasing na 4x . Grafika jest gładka i czytelna, nie ma nadmiaru efektów zasłaniających widoczność i zamulajacych. Fps nadal powyżej 60 klatek :D .

Dobra grafika jest dobra przy grach single player ale przy multi to najlepsza by była czarno-biała z wielką czarna strzałką wskazujaca na wielkiego czarnego wroga a cala reszta może nie istnieć. To takie przyzwyczajenia z quake 3 gdzie sie robiło minimalistycnze ustawienia i ustawiało skin przeciwnika na żarówiasto żółto-zielony (taki jak odblaskowe kamizelki), tak że gościa to z każdej odlełosci było widac hehehe.
 
http://world-of-tanks.pl/world-of-tanks-download.php

Link do gry - można full speed ściągać (tylko serwera im nie przeciążcie :P )

A Yoshi ja tam i tak wole niemieckie wolne kolumbryny z WIELKIMI działami :P Posiadam teraz prawie wymaksowany PzKpfw IV - działko 7,5 cm KwK 37 L/24 i w końcu pierdzielony KV (oczywiście ten pierwszy) nie stanowi już zapory nie do przejścia :D

Ps. może podamy swoje nicki z gry, to każdy będzie mógł zobaczyć co inni posiadają i jak im tym idzie, co?
mój - Hand22 (nie mylić z wiekiem :P )

Pps. O kurde wyszedł 0.7 :D już go zasysam :D widze sporo zmian, ciekaw jestem jak mi będzie na nim szło.
 
ja gram obecnie T57 - nick bez zmian
ale zaraz jak rozwine ta maszyne do konca to wracam na lekkie czolgi

---------- Post dodany o 01:17 ---------- Poprzedni post o 00:20 ----------

ciekaw jestem kiedy mi sie znudzi ta gra :D
 
Nie na temat...
Wieki temu (no... "jeden wiek temu", bo w późnych latach '90 zeszłego wieku ;) ) grałem w pewną grę, która wywarła na mnie piorunujące wrażenie. Być może już o tym tutaj wspominałem, być może w innym temacie... Chodzi o tytuł Final Fantasy 7. Teraz już leciwa gra, która na pierwszy rzut oka pewnie nie spodoba się współczesnym graczom - głównie z uwagi na raczej ubogą jak na dzisiejsze warunki grafikę, która nawet jak na ówczesne warunki nie była specjalnie oszałamiająca. Byłem wtedy świeżo po Diablo, Planescape Torment, Commandosach, Tomb Raiderach 1 i 2, Quake'u, kilku innych przygodówkach i ścigałkach (nie uwzględniam w tym zestawieniu gier na Commodore i Atari). Do FF7 początkowo podchodziłem lekko sceptycznie, ale po około tygodniu grania nie mogłem się od tego oderwać. Gra miała niesamowitą fabułę, sama ciekawość "co będzie dalej" powodowała, że nierzadko wyłączałem komputer o 4. nad ranem zapominając o tym, że następnego dnia o 7:45 miałem pierwszą lekcję (chodziłem jeszcze wtedy do szkoły). Stwierdzenie, że granie w FF7 przyczyniło się w znacznym stopniu do mojej obecnej znajomości języka angielskiego, nie będzie przesadzone, bo ciekawość postępu fabuły wręcz zmusiła mnie do siedzenia ze słownikiem i tłumaczenia wszystkich występujących w grze dialogów - a było ich mnóstwo (były wyświetlane w formie tekstu). Miłość, zdrada, wojna, ból, czary i magia, śmierć... Japończycy mają niesamowitą zdolność ubierania obrazków w najprzeróżniejsze emocje, wszystko to dopełniają muzyką, która w ekstremalnych momentach potrafi zadziałać jak narkotyk przenoszący świadomość gracza w inny wymiar... Przyznam się Wam, że w jednym momencie omal się nie pobeczałem podczas grania... Można powiedzieć, że ta gra stała się moją swego rodzaju obsesją. Przeszedłem ją chyba trzy razy, przy czym za każdym razem pochłaniała ona nieco ponad sto godzin grania (w menu był licznik) - teraz wydaje mi się to absurdalną stratą czasu, no ale wtedy... Stwierdzam, że później żadna inna gra nie wciągnęła mnie już tak mocno - nie wiem czy wynikało to z faktu "dorośnięcia", coraz mniejszej ilości czasu, czy po prostu zwykłego zniechęcenia do gier komputerowych analogicznego do zniechęcenia klockami lego gdy jest się w drugiej klasie podstawówki... Nie wiem. Niemniej jednak wspominam tą przygodę niesamowicie - o ile przygodę z grą video można rozpatrywać w kategoriach niesamowitości :D

To tyle... Po prostu chciałem się tym z Wami podzielić... ;)
 
O proszę gracie w WoT :)

Ja zmierzam małymi kroczkami do tieru III :) szykuję się na konkurs noworoczny a Wy ?
 
Powrót
Góra