Czyli wychodziłoby na to, że wszyscy użtkownicy tego forum po prostu topią kase i juz jej nigdy nie odzyskają . To po co się tym zajmowac skoro mozna kupic gotowe a później odzystkiwać pieniadzie (ciekawe) hahaha?
Wychodzi na to, ze ciezko sprzedac kolumny w cenie kosztow ich wytworzenia, a co dopiero zarobieniem na tym. Jak budujesz dla siebie to pewnie ze sie oplaca, bo kto powiedzial, ze sie nie oplaca? Ale jak sie chce odsprzedac po jakims czasie uzywania, to pojawia sie problem. Tylko nie pisz mi ze jest inaczej, bo ciagle sledze ogloszenia i widze jak "znikaja" te wypociny Diyowcow za niezwykle okazjonalne ceny. To jest sztuka dla sztuki, a nie zarobienie grosza. Jak sie sprzeda bez straty ( nie liczac wlozonego czasu na wykonanie konstrukcji) to juz mozna sie cieszyc.
Fakt nie ma co porównywać, żadna vifa jaką do tej pory miałem (AG,XT19, 25 , DX25, D27) nie była wstanie się zagrać lepiej od kopuki ushera hehe. Chyba, że chcesz powiedzieć, że ponad 20 lat temu vifa wiedziała jak robić głośniki a od ostatnich kilku lat po prostu im nie idzie?
TMR 60 to konstrukcja trojdrozna. Trudno wiec ja bezposrednio porownywac do konstrukcji dwudroznych. TMR maja 90db skutecznosci plus dobra sredniotonowka, a Ty uparcie bedziesz bronil ciezkich, zmulonych Usherow. Nie wspomne juz o basie z tej wielkosci linii transmisyjnej...,
Powtorze jeszcze raz. Propozycja Konrada, to pieknie wykonane paczki z dobrej klasy przetwornikami, lecz ja bez zastanowienia wybralbym T&A, poniewaz sa sporo tansze, maja wieksze mozliwosci brzmieniowe, a to ze byc moze ustepuja nieznacznie jakosci wysokich tonow do Ushera to bym spokojnie przebolal.
To, ze coś kiedyś ileś kosztowało nie ma absolutnie zadnego znaczenia. Mój samochód jak był nowy też kosztował mase forsy ale co z tego jak teraz ma 15 lat i nikt mi nie da wiecej jak pare marnych tysiaków. Po prostu tyle jest wart, a nowy samochód 2x gorszej klasy kosztuje 5x wiecej. Za nowe sie płaci i już.
Dla mnie to ma duze znaczenie. Cos co 30 lat temu bylo gowno warte, to i dzis jest niewiele warte. Poza tym marka T&A to nie jest jakies tam byle co, tylko solidna firma z duza tradycja budowania audiofilskiego sprzetu.
A Twoj samochod jak byl nowy wcale nie kosztowal mase forsy, byl znacznie tanszy ( i gorszy ) od konkurencji niemieckiej i japonskiej. Dlatego Twoj samochod jest tanszy po 15 latach. Zwykle prawo rynku. To ze dla Ciebie jest cos subiektywnie lepsze, nie znaczy, ze tak jest w rzeczywistosci. Kazdy zakup to jakis kompromis w jakas strone, na cos trzeba przymknac oko, a czyms innym sie cieszyc.