SSD to prawie same plusy nie wliczajac ceny, ale nie oszukujmy sie bo producenci zrobili z nas poligon doswiadczalny, nie zadne voodoo z tymi padnietymi dyskami, poprostu sa modele roznych firm ktore padaly/padaja co chwile i nic tego nie zmieni. Nie bez powodu w popularnych sklepach internetwoych mozna wpasc na prawie 100 komentarzy nt dysku ktory potrafil sie wysypac po paru tygodniach. Kupujac SSD trzeba brac cos sprawdzonego i starac sie unikac nowosci niestety. Do tego dochodza rodzaje uzytych pamieci, kontroler czy wielkosc, im bardziej pojemny tym lepiej z racji posiadania wiekszej ilosci "zapasowych" komorek czy w ogole ich predkosci zuzywania...
Inna sprawa, ze taki dysk bierze sie zwykle pod system, a taki windows niestety nie oszczedza na zapisach logujac i zapisujac spore ilosci danych, a dodajmy do tego mase malych plikow w postaci cache przegladarki internetowej ktore sie zapisuja lub aktualizuja w trakcie przegladania stron czy same aktualizacje windows... (zauwazylem, ze w np win 8.1 o wiele zwawiej to juz funkcjonuje)
Jesli chodzi o niezawodnosc SSD w komputerach/laptopach stacjonarnych mysle, ze nadal przegrywaja z poczciwymi talerzami, SSD jak padnie to mogila, dane utracone wiec czeste backupy wskazane, a robic z nich RAID sie nie oplaca, z talerzami jest o tyle "lepiej" ze w wiekszosci przypadkow pozwola nam wiekszosc danych odzyskac. To jesli chodzi o stacjonarne, a do laptopa zwlaszcza ktorego czesto przenosimy, przewozimy etc to lepiej brac z miejsca SSD, odporny na wstrzasy, mniejsze zuzycie baterii. Na stacjonarke wiec tak jak wiekszosc robi, wrzuca sie SSD + talerz (mozna nawet jakiegos 2.5 laptopowego) i czeste kopie zapasowe.
O wydajnosci nie ma co pisac, numerki mowia same za siebie, a dyski talerzowe od zawsze byly dosc waskim gardlem w komputerach, inna sprawa, ze taki windows jest strasznie pazerny i zamiast chudnac to ciagle rosnie wiec zwiekszaja sie wymagania dotyczace predkosci odczytu czy zapisu... ale jak wspominalem widac maly postep od tej znienawidzonej wersji 8.1 ... sam od grubo ponad 10 lat uzywam roznego rodzaju systemow linuksowych czy BSD (no ale trzeba byc na bierzaco z wytworami MS) i jakos problemow wiekszych w trakcie testowania czy nawet dluzszego uzywania win 8.1 nie mialem i to sa dla mnie najwieksze teksty nt voodoo kafelkow itp.
Co do samych przegladarek to wedlug mnie ida one w strasznie zla strone, pochlaniaja co raz to wiecej pamieci ,a do uzyskania wygodnej plynnosci wymagaja dosc sporych zasobow i nie tylko same przegladarki, ogolnie strony internetowe przeladowane skryptami, swiecidelkami itp itd. Pomyslec, ze kiedys na Pentium III z 256 MB ram mozna bylo zainstalowac win XP i firefox chodzil plynnie i szybko otwieral nawet jakies wieksze oskryptowane strony w kilku zakladkach, a teraz na takim sprzecie instalujac XP juz z Service Pack 3 jestesmy skazani na porazke, nie mowiac juz o instalacji nowej przegladarki... Wymagania aplikacji ciagle rosna, a jak widac technologia troche juz zwolnila, dobrym wyjsciem jest poprostu pchac jak najwiecej pamieci RAM co tez pomoze zaoszczedzic na zbednych zapisach czy odczytach na dysku.
ps wolna pamiec (free) RAM to pamiec bezuzyteczna i lepiej by byla wykorzystywana kiedy sie tylko da, gorzej jezeli sa aplikacje ktore naduzywaja jej i nie potrafia po zakonczeniu dzialania zwolnic w odpowiedni sposob.
Pozdrawiam.