Absolutnie sie nie zgadzam.
Za pomoca profesjonalnego analizatora widma jakim jest Voxengo Span mozesz przesledzic w czasie rzeczywistym widmo dowolnego kawalka przepuszczonego przez ten program. Mozna uzyc Foobara z wtyczka VST. Analizator jest bezwzgledny. Przepuscilem przez niego wiele z tego co mam w swojej blibliotece. Efekt jest taki, ze trudno znalesc muzyke, ktora mialaby cos ponizej 30hz z zachowaniem realnej glosnosci. 99% muzyki jaka mam na komputerze konczy sie wlasnie na 30hz. To ze ponizej tego pozostaje szczatkowe pasmo nie oznacza, ze jest tam cos do sluchania. Pomijam juz fakt, samego slyszenia przez czlowieka najnizszych dzwiekow, gdzie nasze ucho wlasnie tutaj jest najbardziej ulomne, przez co potrzebuje niezwykle duzego natezenia dzwiekow subniskotonowych zeby je uslyszec. Jedynie w muzyce filmowej ( organowej wlasciwie nie slucham, to wole na zywo ) pasmo czestotliwosci jest celowo rozciagane nawet do 20hz, gdyz z zalozenia te czestotliwosci maja byc przetwarzane przez specjalizowane subwoofery. Jesli bedziemy mowic o muzyce to wlasciwie poza organami, fortepianem i kilkoma detymi NIC nie gra ponize Kontry czyli C1 czyli 32,703196hz. Subkontra to c2 i czestotliwosc 16,351598hz ale to juz dostepne wylacznie dla organ i detych lub jakis gigantycznych strunowcow.
Dlatego nie ma senu budowac gigantycznych linii transmisyjnych jesli zalezy nam wylacznie na pasmie czestotliwosci jakie sa REALNIE zapisane w materiale, czyli do jakis 24-30hz. Zazwyczaj w procesie produkcji, miksu czy masteringu wycina sie czestotliwosci ponizej 30hz ( czasami nawet wyzej ) aby nie przeciezac niepotrzebnie glosnikow. Oczywiscie podczas projektowania zestatu glosnikowego caly czas nalezy miec na uwadze roomgain, ktory jeszcze nam solidnie pomoze w odtwarzaniu najnizszego basu. Liniowe pasmo czestotliwosci powinno byc w naszym pokoju, w miejscu odsluchu, A NIE w pomiarze bezechowym systemu glosnikowego. Liniowy system do 20hz w kabinie bezechowej przyniesie nam wiecej szkody niz pozytku w typowym mieszkaniu. Nie wiem dlaczego to jest tak trudne do zrozumienia? Przeciez stosujac equlizacje naszego systemu w danym pomieszczeniu chcemy ustawic glosniki tak, aby w TYM pomieszczeniu daly nam mozliwie rowne i rozciagniete pasmo, co przeciez automatycznie musi sie rownac z oslabieniem ( w przypadku za duzej ilosci basu ) basu lub jego koniecznym podbiciem ja skraju pasma.
Nie wiem czy Comendancie uzywasz gramofonu w swoim systemie, ale wlasciwie zawsze przy gramofownie stosuje sie filtr subsoniczny o stromym nachyleniu na skraju pasma, aby uniemozliwic przetwarzanie przez glosniki tetnien gramofonu. Gdyby w muzyce bylo faktycznie tak wiele ponizej 25hz to by kazdy audiofil gramofon z domu wywalil, no bo jak tu sluchac super mega basu, skoro filtry i tak go wytna?
Z wysokimi czestotliwosciami jest dosc podobnie. Wlasciwie wiekszosc nagran konczy sie na 16-18khz, z niewielkimi wyjatkami na 19 i 20khz oczywiscie tez ze spadkiem. Ale to i tak nic w porownaniu ze spadkiem czulosci naszego sluchu na te "smaczki" jak to pitola glusi audiofile. Jesli ktos nie wierzy, niech wybierze sie na porzadne badanie sluchu. Tylko zaraz po odczytaniu wyniku niech odrazu ma przy sobie jakis nerwosol czy herbatke na rozluznienie. Nasze uszy to nie mikrofon i aparatura, dosc latwo jest je oszukac.
---------- Post dodany o 04:23 ---------- Poprzedni post o 04:18 ----------
Stwierdziłeś, że skrajnych zakresów pasma w muzyce brak sugerując, że w ogóle nie ma, null, więc się nie wykręcaj zmieniając zeznania, że to chodziło o 30 i 18000 Hz.
Wklej mi moj tekst, gdzie napisalem, ze nie ma kompletnie nic. Napisalem, ze na skrajach pasma sa duze spadki, ktore przy jeszcze naszym kiepskim sluchu poglebiaja sie w naszej ocenie dzwieku Niczego nie zamierzam zmiiec. Wszystko jest napisane, mozna wrocic i przeczytac
