• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Linia transmisyjna, wady zalety, ciekawostki

  • Autor wątku Autor wątku Rfck
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Jednym dogmatem jest poszukiwanie lepszych rozwiązań,
a drugim twierdzenie że żadne z nich nie zagra lepiej od BR.

Jednym jest podpieranie się autorytetami,
a drugim twierdzenie że to większość musi mieć rację.

Jednym argumentem są ludzie którzy porzucili BR na rzecz innych rozwiązań.
Drugim ludzie, którzy obstają przy BR nie próbując niczego innego.

No to ja się pytam: Które z tych podejść jest podejściem bez wyobraźni ?

PS. Zaznaczam, że nie jestem przeciwnikiem BR. Jest to najbardziej wydajna opcja, ale nie najlepsza jakościowo. Sam mam w planach niedługo zbudowanie takowej. Dlaczego ? Z tego samego powodu co komercyjni budowniczy. Po prostu żadne inne rozwiązanie dla 12" głośnika nie zadowoli się obudową 65 litrów. Niestety BR jest charakterystyczne i jak dla mnie zawsze słychać i to prawie natychmiast, że gra właśnie to, a nie inne rozwiązanie.
 
W duzym uproszczeniu "latwo wypierdziec taki maly basik w takiej konstrukcji jak VIB 130 TL" Po prostu fizyka, duza obietosc, niskie strojenie etc. Jak wepchasz ten glosnik w duza obudowe BR nisko strojona to bedzie to samo - kapec.
Nie no chyba tak oczywiste to nie jest, no przynajmniej nie bardziej niż w innych konstrucjach z małymi głosnikami. Głosnik ma za soba obciążenie dużą masa powietrza. A taki mały głosnik w OB albo OZ też byłoby łatwo wypierdzieć bo przecież jakby ktos chciał z niego mieć megabas to musiałby dowalić sporo mocy. Zwłaszcza że jego efektywność jest w takiej konstrukcji około 80dB/W żeby ten bas było jakkolwiek słychać. Ale jak ktos nie musi robić nagłosnienia a jeszcze ma koniecznośc postawienia blisko ścian to zapewne wrażenia pełnego dźwięku z takiego głosnika osiągnie.

Ciekawi mnie jeszcze kwestia obrazowania charakterystyki w Hornersp. Mozna coś zrobić żeby nie pokazywał takiej poszarpane charakterystyki powyżej basu ? Czyli tak jakby zasymulował tłumienie, albo wygładzanie charakterystyki, bo teraz to dla mnie się robi trochę za mało czytelne.
Albo czy mozna tam zasymulowac wypadkowy przebieg z dwóch tuneli róznej długości ?

---------- Post dodany o 11:15 ---------- Poprzedni post o 11:06 ----------

Nie chce juz tutaj przytaczac slow pewnej osoby z forum AS, ktora zamienila swoje kochane Virgo na dechy z glosnikami od starego radia. Co tam bede niszczyl komus nirwane, niech sobie slucha swojej paczki z dziurka
Aaa dobra, wrzuce linka http://lampizator.eu/FRIENDS/Artur P/Artpaw_hifi.html :P
Aaaale zauważ że człowiek z tego linku słucha swojego "vintagowego" systemu na strychu i to nie tyle wyglada na staroć co na smietnik ustawiony nawet na komodzie z okresu Wczesny Gomułka obok radia z magicznym okiem. To może nieco świadczyc o zboczeniu, ale nie o jakości brzmienia wzgledem AP Virgo ;)

---------- Post dodany o 11:22 ---------- Poprzedni post o 11:15 ----------

Owszem można odpłynąć w świat vintage'owych fantazji jak zrobił to gość od grajpudeł. Kazdy kto był na AS, posłuchał to ma próbkę tego dokąd to prowadzi .
No własnie dokąd to prowadzi? Próbowałem znaleźć jakiś opis jego prezentacji i niestety nie udało mi się. jedyne co to że był nieuprzejmy któregoś tam dnia na AS. Ale do czego prowadzi jego odpłyniecie tego nie wiem.

Z drugiej strony taki Supravox produkuje głośniki wg specyfikacji niemal 'przedwojennej' - takie trochę estradowe, duże wysokoefektywne z lekkimi membranami na sztywnym zawieszeniu. Bez zadnych nowoczesnych technologii. W wysokiej cenie i chyba znajduje na nie klientów.
 
Nie no chyba tak oczywiste to nie jest, no przynajmniej nie bardziej niż w innych konstrucjach z małymi głosnikami. Głosnik ma za soba obciążenie dużą masa powietrza. A taki mały głosnik w OB albo OZ też byłoby łatwo wypierdzieć bo przecież jakby ktos chciał z niego mieć megabas to musiałby dowalić sporo mocy. Zwłaszcza że jego efektywność jest w takiej konstrukcji około 80dB/W żeby ten bas było jakkolwiek słychać. Ale jak ktos nie musi robić nagłosnienia a jeszcze ma koniecznośc postawienia blisko ścian to zapewne wrażenia pełnego dźwięku z takiego głosnika osiągnie

W obudowach z rezonatorem wytrzymalosc mocowa jest uzalezniona od efektywnej pracy tego rezonatora. Jesli efektywnosc odciazenia pracy glosnika spada, tunel promieniuje coraz slabiej to jednoczesnie glosnik musi sie wiecej wychylac. To prowadzi do przeciazenia mechicznego glosnika. Zupelnie jak w odgrodzie. Nie spalisz cewki ale z latwoscia uszkodzisz ja mechanicznie. Sytuacja jest odwrotna tubach, gdzie glosnik jest mocno odciazony i nieumiejetne granie moze doprowadzic do jego spalenia.

Zatem najlepiej dla glosnika jak tunel jest albo w ogole nie tlumiony, albo niewiele.

iekawi mnie jeszcze kwestia obrazowania charakterystyki w Hornersp. Mozna coś zrobić żeby nie pokazywał takiej poszarpane charakterystyki powyżej basu ?

Nie da sie. Hornresp nie potrafi symulowac tlumienia w tunelu, tylko w komorze chamber.

Albo czy mozna tam zasymulowac wypadkowy przebieg z dwóch tuneli róznej długości ?

Chyba nie. Zrobisz to w LspCAD, lub Akabak.

---------- Post dodany o 11:29 ---------- Poprzedni post o 11:25 ----------

Aaaale zauważ że człowiek z tego linku słucha swojego "vintagowego" systemu na strychu i to nie tyle wyglada na staroć co na smietnik ustawiony nawet na komodzie z okresu Wczesny Gomułka obok radia z magicznym okiem. To może nieco świadczyc o zboczeniu, ale nie o jakości brzmienia wzgledem AP Virgo

No wlasnie nie. Ten gosc mial Virgo przez wiele lat, czcil je pod niebiosa lecz po ustawieniu odgrod jego swiat sie wywalil do gory nogami. Virgo zostaly zniszczone w kazdym aspekcie brzmienia. Nie wiem co tu dalej dumac? Po prostu takie glosniki w takim ustawieniu graja wyborny dzwiek, a to ze nie kazdy ma na tyle miejsca i odwagi zeby sprobowac, to zupelnie inna sprawa...
 
W obudowie z rezonatorem wytrzymałoś też spada i to nawet gwałtowniej, poniżej zakresu pracy rezonatora. Więc jeśli zrobimu BR na małym i wysoko strojonym głosniku to w zasadzie wejście kontrabasu moze wydmuchnąć membranę. Ale to jest troche teoria. Sam się nigdy z podobnym efektem nie spotkałem. Może dlatego że wymagałoby to wykorzystania BR całkowicie na opak niż się powinno robić.

Ja akurat nie jestem fanem megabsu, megazejscia czy megaefektywności. Bo nie miałbm tego jak wykorzystać. Więc takie podejście jak Visatona w TL mi nie przeszkadza - no co najwyżej trochę duża kolumna do efektu.

---------- Post dodany o 11:40 ---------- Poprzedni post o 11:35 ----------

Wiesz, dla mnie wyborny dzwiek to przede wszystkim wyrównane pasmo i czytelność przekazu. Inne smaczki są fajne ale nie na dłuższą metę. Za to pozwalają się podniecać na forach dyskusyjnych albo efektownie wypadac podczas odsłuchów testowych w sloonach sprzedaży. jeśli miałbym więc wybierać kolumny z cięzarem połozonym na którys aspekt to w pierwszym rzędzie zwrócę uwagę na wyrównanie pasma. Póżniej na ttak zwana mikrodynamikę, która jest trudna do określenia bo jej spektakularność wynika nie tylko z doskonałych własciwiści impulsowych ale bardziej własnie z niezrównoważenia pasma i waskopasmowych rezonansów - na czym bazuje na przykład Totem mite.
 
W obudowie z rezonatorem wytrzymałoś też spada i to nawet gwałtowniej, poniżej zakresu pracy rezonatora. Więc jeśli zrobimu BR na małym i wysoko strojonym głosniku to w zasadzie wejście kontrabasu moze wydmuchnąć membranę. Ale to jest troche teoria. Sam się nigdy z podobnym efektem nie spotkałem. Może dlatego że wymagałoby to wykorzystania BR całkowicie na opak niż się powinno robić.

Najniższa struna kontrabasu to 41hz, więc jeżeli nie stroimy br powyżej 50hz to raczej nic nie ma prawa się stać :)
 
Najniższa struna kontrabasu to 41hz, więc jeżeli nie stroimy br powyżej 50hz to raczej nic nie ma prawa się stać :)
Dlatego napisałem "nigdy z podobnym efektem nie spotkałem. Może dlatego że wymagałoby to wykorzystania BR całkowicie na opak niż się powinno robić"
 
Luzik, jak napisałeś to tylko teoria a je warto rozwijać ;)
Btw. dużo łatwiej głośnik przeciążyć strojąc br za nisko bo wtedy pojawia nam się znaczne osłabienie wytrzymałości mocowej w zakresie 40-70hz gdzie de facto gęstość widmowa jest największa, tak samo jak impulsy.
 
A no własnie. Robiąc symulacje BR w WinISD dla głośników z krótkimi cewkami, dostaniemy cos takiego na wykresie mocy w postaci bardzo głebokiego siodła z niewielkim odciążeniem przy czestotliwości strojenia. I to tym większe im większa obudowę zastosujemy i niższe strojenie.
Mozna obudowę zmniejszyć ale znowu może pojawić się wyrażnie podbicie charakterystyki. Ale najciekwasze jest to, ze takie głosniki grają i nic sie im mimo dziwnych wykresów w WinISD nie dzieje.
Mam na myśli GDN17/40 - 4om w kolumnach Maestro S ;)
 
Ale najciekwasze jest to, ze takie głosniki grają i nic sie im mimo dziwnych wykresów w WinISD nie dzieje. Mam na myśli GDN17/50/2 - 4om w kolumnach Maestro S

Ja testując ushera miałem nieco odmienne odczucia, 8mka w 14stu metrach nie była w stanie wytworzyć natężenia zadowalającego do normalnego słuchania muzyki, "kończyła się" mechanicznie bardzo szybko.
 
Ale te GDNy nie kończa się bardzo szybko. maja szydko łagodny spadek i potem minimalne podniesienie w wyniku niskiego strojenia. A basu wyatsarcza i jeszcze do tego potrafi być twardy.
Podobnie łagodne wszesne opadanie miał Excellence 1S na GDN13/50/9-6om. Tam jednak nie było wyrażnego podbicia od BR wiec bas bardzo ładnie i niemeczaco akompaniował całości. W wersji 1F gdzie były dwa takie głosniki ale 12omowe z dłuższymi cewkami (wyższe Vd) bas był nocno i wyraźnie punktowany.
Taki głosnik z małym Vd nie rozleci się od niskiego strojenia tylko bas będzie stawał się niewyraźny wraz z podwyższeniem poziomu głośności.

Z kolei w głosniku takim jak GDN20/100/3, którego próbowałem w 28 litrach z braku Ushera 8831 próba obniżenia strojenia powodował dośc nagłe zniknięcie basu. A wyższe nastrojenie dawało lepsze zróznicowanie mimo że symulacja wskazywała na pogarszanie odpowiedzi impulsowych.

W tym przydługim opowiadaniu chodzi mi o to ze nasze przypuszczenia na podstawie symulacji często w odsłuchu nie wypadaja tak jak by nam się wydawało, że powinny.
 
[/COLOR]
Aaaale zauważ że człowiek z tego linku słucha swojego "vintagowego" systemu na strychu i to nie tyle wyglada na staroć co na smietnik ustawiony nawet na komodzie z okresu Wczesny Gomułka obok radia z magicznym okiem. To może nieco świadczyc o zboczeniu, ale nie o jakości brzmienia wzgledem AP Virgo ;)



Znam ten system. Z czasem ewoluował w 4way. Słuchałem go 2krotnie i trudno byłoby wyciągnąć coś lepszego z vintagowych głośników. Może przydałby się nowoczesny tweeter z lepszą dyspersją.
Ich właściciel SŁYSZY ! I to jak. Stroił ten system na słuch. Zero pomiarów. Filtry 12/6/6. Wpadłem kiedyś do niego z Behringerem DEQ2496, który potrafi mierzyć różowy szum. Pomiar w miejscu odsłuchu wskazywał na +-3db w paśmie 40hz-10khz !

Na "strychu" jest śmietnik, ponieważ pokój zawalony jest częsciami do wzmacniaczy i DAC'ów. Jest jednocześnie warsztatem i pokojem odsłuchowym (o rewelacyjnej, not bene, akustyce)
 
Cytat
Napisał Comandante
W materiale muzycznym dźwięku poniżej C1 za wiele nie ma, zgoda. Ale równie niewiele go jest powyżej C9 , a pozbycie się tych nędznych paru właściwie niesłyszalnych dźwięków zmienia odbiór na nieco mniej satysfakcjonujący.

Pokaz mi takie nagrania, ktore maja te skraje pasma na analizatorze widma. bo sluchanie harmonicznych harmonicznych to mi jakos nie bardzo sie widzi

OK, kilka przykładów jak leci, bez większego przebierania, banalni Beatlesi:
01%20-%20Come%20Together.flac.png

Muzyka organowa, pierwszy kawałek z brzegu:
08.%20Praeludium%20&%20Fuge%20g-moll%20BuxWV%20149.flac.png

Jazzik:
03%20-%20Flight%20of%20the%20Cosmic%20Hippo.flac.png

Jakieś bardziej wspólczesne brzmienie:
02.%20Bassic%20%28Flow%20Mix%29.flac.png

Reggae:
02.%20Time.flac.png


Jest jedną z ugruntowanych audiofilskich bajeczek dla czystych i niewinnych, jakoby niskie częstotliwości występowały w materiale muzycznym rzadko i sporadycznie. O ile można jeszcze tak twierdzić o niektórych nagraniach w odniesieniu do czestotliwości najwyższych (choć z tym też nie upierałbym się zbytnio), to z basem sprawa ma się inaczej: nie jest tak, że sporadycznie występują niskie częstotliwości w pełnym paśmie, a raczej tak, że sporadycznie one NIE występują, a już szczególnie w nowszych nagraniach - a nie słyszysz ich, bo ich nie masz i tylko czytasz w recenzjach, jak bardzo ich nie ma :). Obawiam się, że jest to takie stękanie tego kruka od winogron, który te winogrona przez to, że nieosiagalne, uznał za wstrętnie kwaśne ("Fables", LaFontaine).
 
/Napisał fakamada
Pomiar w miejscu odsłuchu wskazywał na +-3db w paśmie 40hz-10khz/
Mając na względzie strojenie na słuch-wynik całkiem niezły. Ale bezwzględnie bardzo przeciętny.

Do tego z bardzo prostymi filtrami których zmiany czestotliwości doskonale słychac i tylko w pasmie do 10kHz. To swiadczy w zasadzie o bardzo przeciętnym słuchu i efekt niezły ale dupy nie urywa. na zwrotnicach 3 rzedu już by tego nie wystroił na słuch.
Dla przypomnienia kosztujące niespełna 1000zł./para Excellence 1S miały mniej niż +/-1db w pasmie 200Hz-20kHz.
 
Jest jedną z ugruntowanych audiofilskich bajeczek dla czystych i niewinnych, jakoby niskie częstotliwości występowały w materiale muzycznym rzadko i sporadycznie. O ile można jeszcze tak twierdzić o niektórych nagraniach w odniesieniu do czestotliwości najwyższych (choć z tym też nie upierałbym się zbytnio), to z basem sprawa ma się inaczej: nie jest tak, że sporadycznie występują niskie częstotliwości w pełnym paśmie, a raczej tak, że sporadycznie one NIE występują, a już szczególnie w nowszych nagraniach - a nie słyszysz ich, bo ich nie masz i tylko czytasz w recenzjach, jak bardzo ich nie ma . Obawiam się, że jest to takie stękanie tego kruka od winogron, który te winogrona przez to, że nieosiagalne, uznał za wstrętnie kwaśne ("Fables", LaFontaine).

Aa hmm bo nie kumam zabardzo. Znaczy sie, ze teraz ja mam uzyc swojego analizatora widma, mojej muzyki aby udowodnic, ze ponizej 30hz wlasciwie nic nie ma i powyzej 18khz rowniez? Takie przeciaganie nic nie da. Tym mnie nie przekonasz, tym bardziej, ze tematem nagrywania dzwieku i edycji interesuje sie od dawien dawna.
 
Udowadnianie nieistnienia czegokolwiek jest sprzeczne z regułami logiki, wiec raczej nie wróżyłbym powodzenia.
Prosiłeś pokaż takie nagrania, które mają skraje pasma, prosiłeś pokaż na analizatorze widma, to pokazałem. Nie musiałem szukać i przebierać, bo skraje pasma lub okolice osiąga większość nagrań i szukać trzeba tych dopiero, które tego nie robią.
Nie ma nic do kumania ani dowodu, że jest inaczej :). Jest - jest, nie ma - nie ma.
Stwierdziłem, że nie ma wiele poniżej C1 i niewiele powyżej C9. Dźwięk C1 to jest 65,4 Hz, a C9 to jest 16742,4 Hz.
Stwierdziłeś, że skrajnych zakresów pasma w muzyce brak sugerując, że w ogóle nie ma, null, więc się nie wykręcaj zmieniając zeznania, że to chodziło o 30 i 18000 Hz.
 
Absolutnie sie nie zgadzam.
Za pomoca profesjonalnego analizatora widma jakim jest Voxengo Span mozesz przesledzic w czasie rzeczywistym widmo dowolnego kawalka przepuszczonego przez ten program. Mozna uzyc Foobara z wtyczka VST. Analizator jest bezwzgledny. Przepuscilem przez niego wiele z tego co mam w swojej blibliotece. Efekt jest taki, ze trudno znalesc muzyke, ktora mialaby cos ponizej 30hz z zachowaniem realnej glosnosci. 99% muzyki jaka mam na komputerze konczy sie wlasnie na 30hz. To ze ponizej tego pozostaje szczatkowe pasmo nie oznacza, ze jest tam cos do sluchania. Pomijam juz fakt, samego slyszenia przez czlowieka najnizszych dzwiekow, gdzie nasze ucho wlasnie tutaj jest najbardziej ulomne, przez co potrzebuje niezwykle duzego natezenia dzwiekow subniskotonowych zeby je uslyszec. Jedynie w muzyce filmowej ( organowej wlasciwie nie slucham, to wole na zywo ) pasmo czestotliwosci jest celowo rozciagane nawet do 20hz, gdyz z zalozenia te czestotliwosci maja byc przetwarzane przez specjalizowane subwoofery. Jesli bedziemy mowic o muzyce to wlasciwie poza organami, fortepianem i kilkoma detymi NIC nie gra ponize Kontry czyli C1 czyli 32,703196hz. Subkontra to c2 i czestotliwosc 16,351598hz ale to juz dostepne wylacznie dla organ i detych lub jakis gigantycznych strunowcow.
Dlatego nie ma senu budowac gigantycznych linii transmisyjnych jesli zalezy nam wylacznie na pasmie czestotliwosci jakie sa REALNIE zapisane w materiale, czyli do jakis 24-30hz. Zazwyczaj w procesie produkcji, miksu czy masteringu wycina sie czestotliwosci ponizej 30hz ( czasami nawet wyzej ) aby nie przeciezac niepotrzebnie glosnikow. Oczywiscie podczas projektowania zestatu glosnikowego caly czas nalezy miec na uwadze roomgain, ktory jeszcze nam solidnie pomoze w odtwarzaniu najnizszego basu. Liniowe pasmo czestotliwosci powinno byc w naszym pokoju, w miejscu odsluchu, A NIE w pomiarze bezechowym systemu glosnikowego. Liniowy system do 20hz w kabinie bezechowej przyniesie nam wiecej szkody niz pozytku w typowym mieszkaniu. Nie wiem dlaczego to jest tak trudne do zrozumienia? Przeciez stosujac equlizacje naszego systemu w danym pomieszczeniu chcemy ustawic glosniki tak, aby w TYM pomieszczeniu daly nam mozliwie rowne i rozciagniete pasmo, co przeciez automatycznie musi sie rownac z oslabieniem ( w przypadku za duzej ilosci basu ) basu lub jego koniecznym podbiciem ja skraju pasma.
Nie wiem czy Comendancie uzywasz gramofonu w swoim systemie, ale wlasciwie zawsze przy gramofownie stosuje sie filtr subsoniczny o stromym nachyleniu na skraju pasma, aby uniemozliwic przetwarzanie przez glosniki tetnien gramofonu. Gdyby w muzyce bylo faktycznie tak wiele ponizej 25hz to by kazdy audiofil gramofon z domu wywalil, no bo jak tu sluchac super mega basu, skoro filtry i tak go wytna?

Z wysokimi czestotliwosciami jest dosc podobnie. Wlasciwie wiekszosc nagran konczy sie na 16-18khz, z niewielkimi wyjatkami na 19 i 20khz oczywiscie tez ze spadkiem. Ale to i tak nic w porownaniu ze spadkiem czulosci naszego sluchu na te "smaczki" jak to pitola glusi audiofile. Jesli ktos nie wierzy, niech wybierze sie na porzadne badanie sluchu. Tylko zaraz po odczytaniu wyniku niech odrazu ma przy sobie jakis nerwosol czy herbatke na rozluznienie. Nasze uszy to nie mikrofon i aparatura, dosc latwo jest je oszukac.

---------- Post dodany o 04:23 ---------- Poprzedni post o 04:18 ----------

Stwierdziłeś, że skrajnych zakresów pasma w muzyce brak sugerując, że w ogóle nie ma, null, więc się nie wykręcaj zmieniając zeznania, że to chodziło o 30 i 18000 Hz.

Wklej mi moj tekst, gdzie napisalem, ze nie ma kompletnie nic. Napisalem, ze na skrajach pasma sa duze spadki, ktore przy jeszcze naszym kiepskim sluchu poglebiaja sie w naszej ocenie dzwieku Niczego nie zamierzam zmiiec. Wszystko jest napisane, mozna wrocic i przeczytac :)
 
Pokaz mi takie nagrania, ktore maja te skraje pasma na analizatorze widma.
No chyba, że coś źle zrozumiałem, w takim przypadku nie czuj się urażony i proszę, pisz z poprawką na moje być może słabsze rozumienie pisanego :).

---------- Post dodany o 04:38 ---------- Poprzedni post o 04:35 ----------

Generalnie zgoda, jest w tym, co piszesz wiele racji i nie ma o co się spierać.
Poniżej kontry niewiele mieszka i to jest fakt.
Jednak jest drobny detal, że wcale nie potrzeba dużej głośności najniższego pasma, kiedy już tam jednak coś jest, by jednak zmieniało to nieco, subtelnie, dla niektórych pomijalnie, całościowy odbiór całości.
Z gramofonu zrezygnowałem wiele lat temu, jak dla mnie zbyt wiele fatygi.
 
Ostatnia edycja:
Do tego z bardzo prostymi filtrami których zmiany czestotliwości doskonale słychac i tylko w pasmie do 10kHz. To swiadczy w zasadzie o bardzo przeciętnym słuchu i efekt niezły ale dupy nie urywa. na zwrotnicach 3 rzedu już by tego nie wystroił na słuch.
Dla przypomnienia kosztujące niespełna 1000zł./para Excellence 1S miały mniej niż +/-1db w pasmie 200Hz-20kHz.

Nawet mi się nie chce tego komentować. Spróbuj zestorić na słuch 3-4 drożny zestaw z taką dokładnością, a przekonasz się jak czasochłonny i niełatwy jest to proces. Przypominam, że facet nigdy nie miał dostępu do mikrofonu... Pozatym nie mówię o liniowej charakterystyce mierzonej z odległości 1m. Taki przykład podałeś. Mówię o charce w miejscu odsłuchu.
"I tylko w paśmie do 10khz.." - no comment
 
No to nie komentuj. A zwłaszcza nie pisz że to jakis nadzwyczajny wyczyn, jesli nigdy nic takiego nie robiłeś. Ten człowiek to po prostu fascynat który po raz pierwszy usłyszał głośniki ze stargo kołchoźnika i tak się bardzo zachwycił że wstawił ich tam cztery. Z układem cztero droznym ma to wspólną tylko nazwę z powodu realizacji na filtrach I rzędu. dla mnie tacy wynalazcy to sa albo lekko głuchawi już albo cierpią na lekką manię. Myslę że mógłby tam wstawic osiem głośników zamiast czterech miałby jeszcze "równiej".

---------- Post dodany o 10:59 ---------- Poprzedni post o 10:56 ----------

PS. W ogóle bardzo bym chciał usłyszec jakieś opinie z odsłuchów Grajpudeł na AS bo nie miałem okazji tam być.
 
Powrót
Góra