Lutownica to niby prosta sprawa i każdą coś polutujesz. Jedna lepsza druga gorsza, każdy bierze to co lubi.
Ja mam goot rx-802as, trochę przestrzeliłem w jakości, ale tanio była na allegro, dwa lata i prawie nie widać zużycia na grotach, a odkąd ją mam poczciwe lutole wylądowały w szufladzie. Zanim wyjmę lutolę to goot ma 380 stopni, kolba z najcięższym grotem waży 30g, gorący grot można w kilka sekund wymienić na inny.
Tylko przetwornice w środku po nagrzaniu robią za świerszcze.
W solmonie zjechałem pierwszą kolbą 2 grzałki i 6 grotów (5lat), a drugą kolbą 3 groty (ale bardzo szybko poleciały).
Pierwsza miała takie groty:
Druga takie cienkie wsuwane w rurkę (grzałkę), dodatkowo miały w środku otwór w który wsuwała się chyba termopara.
I to ta druga była dramatem, to się*luzowała nakrętka od wymiany grotów, albo ten wkręcany plastik na którym był gwint trzymający nakrętkę trzymającą grot.
Nagrzewała się obudowa, w tej wcześniejszej sylikonowy grip na palce się z czasem rozlazł i przesuwał się, a sama kolba miał dość sztywny kabel.
A goot ma 3 minusy, przetwornica, koszt grotów, cena stacji.
Jak lutowałem DAC .3lite to najcieńsza szpilka zamarzała na polach masy, drugi dac lutowałem już płaskim grotem i nic nie zamarzało, UPSy tym lutowałem i dawała rady.
Jak już tracić czas i robić stację to dla profesjonalnej kolby, bo co za sens robić dzisiaj stację dla kolby za 60zł, jak za drugie tyle jest cała stacja.