Moja znajomość muzyki poważnej jest mniej więcej na takim poziomie, jak moja znajomość języka chińskiego... czyli poniżej jakiegokolwiek poziomu, ale z tego co znam, to polecam Chopina - zwłaszcza nocturny, oraz II sonatę fortepianową (polecam posłuchać III części w oryginalnej wersji - ja akurat słucham w wykonaniu pana, który nazywa się Horowitz - niby coś powszechnego, ale posłuchać w całości i skupić się na tym przez moment... przepiękny utwór), a także suity na wiolonczelę Bacha (tego słucham w wykonaniu pana o nazwisku Rostropovich). Szczerze mówiąc nie wiem nawet, czy używam poprawnych określeń (nocturny, suity... nie znam się na tym), ale szukając po tych wskazówkach powinieneś odnaleźć co nieco.