• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

O sprzężeniu zwrotnym słów kilka.

Mozna duzo pisac a i tak najlepsze opampy pomairowe czy audio i do zastosowan profesjonalnych maja bardzo glebokie sprzezenie zwrotne i dzieki niemu dobre parametry :)
 
Problem w tym że wiele osób kwestionuje ten fakt :) W arcie jest celnie wypunktowane dlaczego racji nie mają i skąd się wzięło to całe zamieszanie :)
 
Na tym polega ''audiofilizm'' na podwazaniu podstaw i dorabianiu swojej ideologii. Zawsze znajda sie tacy co mysla ze fizyka w ich przypadku nie dziala a dopiero pozniej okazuje sie ze oni nie wiedza jak ona dziala. Zreszta audiofile chce magii i to im daja audiofilskie firmy a te rzadko poruszaja kwestie czysto techniczne bo przeciez dzwiek jest najwazniejszy :)
 
A w tych mitach jest coś o wyższości braku sprzężenia lub jego złym wpływie na dźwięk? Kiedyś maiłem jeden ze wzmaków N.Passa bez sprzężenia i brzmiał bardzo fajnie. To był tak trochę na analogii do lampy, wszyscy wiedzą, ze lampiaki mają kijowe parametry ale jednocześnie tak fajnie grają ;)
 
No ale porównywanie klasy A do AB jest niesprawiedliwe. W klasie A:
- nie ma zniekształceń skrośnych (no nie ma w SE w PP są zawsze)
- nie ma nieliniowych prądów zasilania
Więc nie trzeba dużo NFB do redukcji tych wszystkich zniekształceń klasy AB.
Nie sztuka zrobić dobry wzmak w klasie A :)

Lampy to inna historia :)

A w tych mitach jest coś o wyższości braku sprzężenia lub jego złym wpływie na dźwięk?

Przeczytaj arta :P
- mit 1 - dużo nfb == dużo TIM, PIM, IIM, DIM
- mit 2 Sprzężenie zwrotne nie "nadąża" z korekcją bo sygnał nfb jest opóźniony.
- mit 3 Sprzężenie zwrotne redukuje zniekształcenia mniejszego rzędu ale ziwększa te wyższego.
 
Jakby nie patrzeć jest w tym nieco racji, tylko że w przy dzisiejszych elementach trzeba by słuchać muzyki na 500khz aby doświadczyć tych wad.
Jak były 2n3055 to faktycznie, ze wzmacniaczami się walczyło , teraz każdy sprawny wzmacniacz gra na ucho tak samo.
 
Pojawił się ostatnio świetny artykuł Bruno Putzeys wyjaśniający w przystępny sposób całą sprawę i gromiący kilka mitów.
Zapraszam do lektury:
http://www.linearaudio.net/userfiles/file/letters/Volume_1_BP.pdf

:)

Not Found

The requested URL /userfiles/file/letters/Volume_1_BP.pdf was not found on this server.

Additionally, a 404 Not Found error was encountered while trying to use an ErrorDocument to handle the request.
Apache Server at www.linearaudio.net Port 80
 
Pojawił się ostatnio świetny artykuł Bruno Putzeys wyjaśniający w przystępny sposób całą sprawę i gromiący kilka mitów.
Zapraszam do lektury:
http://www.linearaudio.nl/linearaudio.nl/images/pdf/Volume_1_BP.pdf

:)

Wszystko bardzo fajnie ale to uproszczona teoria bez odnoszenia do praktyki. ;)
Jak on ośmiesza twierdzenia że "niższe THD może brzmieć gorzej" jako bez podstaw, to pokazuje że sam ma braki w niektórych podstawach.

Przykład
W praktyce zwykle robi się klasę AB bo klasa A zżera za dużo prądu, ale to pstryknięcie do klasy-B nie jest łagodna nieliniowość którą można tak sobie skompensować. W trakcie przełączenia tranzystora wyjściowego, pojemności się zmieniają, niszcząc tę niby 20dB na dekadę zejście. System może ostro oscylować w pobliżu zmiany między A i B, i mocne sprzężenie właśnie tamto pogarsza.

Jak ten skok między A i B nie da się ominąć to można przynajmniej stawiać na jakość i zrobić żeby wzmacniacz zwykle działał w klasie A do nieco dużej mocy. Ale zwykle się mierzy THD, IMD itd. przy dużej niecodziennej mocy i takie wzmacniacze właśnie na tym tracą bo rzeczywiście brzmią lepiej ale dostaną gorsze wyniki na pomiarach niż podobne które bardziej działają w klasie B.
 
A robiłeś coś praktycznie ?
Duże wzmacniacze to nie, a małe do słuchawek i mikrofonów, tak. Co mi przypomina że sprzężenie zwrotne też zwiększa szum, natomiast większa ranga dynamiczna -- kosztem małym % nieliniowości -- może być netto zysk. To wszystko zależy od potrzeb, a p. Putzeysa wypowiedź że "więcej n-feedback to zawsze lepiej" jest przecież prowokacja :flapper:
 
Co mi przypomina że sprzężenie zwrotne też zwiększa szum,
Pierwsze słyszę skąd taka teoria ?

natomiast większa ranga dynamiczna
nie mam pojęcia co to jest" ranga dynamiczna" nie spotkałem się jeszcze nigdzie z takim określeniem .

p. Putzeysa wypowiedź że "więcej n-feedback to zawsze lepiej" jest przecież prowokacja
Moja znajomość angielskiego może nie jest jakaś wybitna ale wydaje mi się że brzmi to tak :
"Nie ma czegoś takiego jak za dużo sprzężenia zwrotnego "
Ale może się mylę .
 
Ostatnia edycja:
Pierwsze słyszę skąd taka teoria ?


nie mam pojęcia co to jest" ranga dynamiczna" nie spotkałem się jeszcze nigdzie z takim określeniem .
...zapożyczyłem sobie słówko z angielskiego...
Chodziło o "zakres dynamiczny", z grubsza: ilość dB pomiędzy maksymalną amplitudą sygnału a szumem przy wyjściu.
 
Zaiste, prawdą analityczną jest, iż ... "Nie ma czegoś takiego jak za dużo sprzężenia zwrotnego "
Tłumaczenie artykułu na język polski - znajdziecie Tutaj:
http://hiend-audio.com/2013/08/27/brzydkie-slowo-na-s

Wystarczy prześledzić dokładnie prosty model matematyczny, opisujący model wzmacniacza nieliniowego opasanego pętlą sprzężenia zwrotnego.
Trochę matematyki, Panowie, a stanie się wszystko jasne.

Z niej bardzo jasno wynika, że nie ma czegoś takiego, jak zbyt duże sprzężenie zwrotne. Idealnie, to np. większe niż 40 czy nawet 50 dB.
Natomiast zupełnie inną sprawą jest, jak osiągnąć duże jego poziomy, aby wzmacniacz pozostał wzmacniaczem, a nie oscylatorem.
Ale to już jest zagwozdka dla tych, co potrafią projektować ekstremalne konstrukcje z pogranicza niemożliwego, a jednak wciąż bezwarunkowo stabilne.

Natomiast dla pozostałych .... Najgorszym, co możecie zastosować (patrz rys. 14 oraz 15), to jest "Płytkie" sprzężenie zwrotne, np. 20 dB (tfu, tfu, tfu !!!).
Jeśli macie podążać tropem "płytkiego sprzężenia", to już lepiej nie robić go w ogóle.
 
Powrót
Góra