Dobra panowie. Powoli się rozpędzam. Moje pierwsze fornirowanie w życiu jednej z kolumn prawie skończone. Mi się osobiście nieźle podoba, ale jest wiele niedociągnięć. Oczywiście dużo się nauczyłem. Dziurę którą zrobiłem źle na terminal postanowiłem załatać.
Oto kilka fotek z moich prac. Mam do Was jeszcze parę pytań.
Zaczniemy od źle zrobionej dziury xd :
1. Dziura

2. Kawałek forniru od środka + kawałek "kółka" z innej obudowy.

3. Pył po szlifowaniu drewna + wikol - polecam !

4. Nałożona szpachla własnej roboty

5. Jeszcze trochę szpachli prawdziwej xd i będzie spoko.
Teraz fornirowane.
1. Mój sposób na mocny docisk.


2. Etapy fornirowania


3. Gotowa jedna obudowa. Znaczy jeszcze szlif i lakier + kawałki na front ale o tym później.

Problemy.
Oczywiście nie odbyło się bez problemów.

Popękany fornir .. Dlaczego ? Wyniosłem na powietrze żeby przeschło, ale ten bok naświetliło słońce. Jak wiadomo szybkie schnięcie = pękanie.
I teraz pytania
1. Panowie co z tym zrobić ?
2. Lakier vs olej ? Czy któreś z nich jest w stanie przykryć mi te popękania ?
3. Front będzie się trzymał na sam klej + wkręty od głośników ?
4. Jak dobrze ręcznie wyszlifować fornir ? Tzn. jaki papier ścierny użyć ? Mam p80 i p100, będzie szlifował ręcznie za pomocą kawałka drewna.
Z góry dzięki wam za pomoc. Muszę przyznać że sporo się nauczyłem z tego projektu. Łączenia na fornirze widać niektóre . Ja miałem ten plus, że kupiłem już w miarę dobrze sklejone kawałki.
Pozdrawiam Was i liczę na pomoc w skończeniu projektu.
P.S
Do drewna tylko wikol. Szkoda że kupiłem ten na zimno. Zostawiłem pędzel na noc brudny w vikolu - wszystko umyłem wodą. I pomyśleć teraz jak bym nałożył klej kontaktowy typu butapren ? Masakra.
