Yoshi_80
Pan Paweł
No u mnie działa tak, że jak bym za każdym razem to co robię wkładał w odpicowaną obudowę to nie miał bym gdzie już mieszkać
Dla mnie gotowe kolumny to w sumie jest tylko problem bo za tydzień, miesiąc... znowu coś będę zmieniał... no i co wtedy zrobić ze starym ? Sprzedać poniżej kosztów ?
Wiec punkt widzenia zależy od siedzenia
To jest syndrom szewca bez butów, na który cierpi wielu DIYowców , w tym tez i ja (od ponad 5 lat nie potrafię skończyć programu sterownika do wzmacniacza).
Ja zgadzam się z Pogromcą, wykończenie jest bardzo ważne. Bo idąc w drugą stronę można stwierdzić, że przecież najważniejszy jest koncept i projekt. Natomiast obudowę to można zrobić z surowej wiórówki wyciętej w castoramie za 50zl zł i skręconej wkrętami do regipsów. Godzina pracy. Do tego zwrotnica - prototyp tymczasowy, złożony na pająka. Całość zajmie 1-2 popołudnia. Przecież taka konstrukcja zagra niemalże tak samo jak ta odpicowana. Tylko czy do tego ma się to sprowadzać?
Rozwiązywanie problemów akustycznych to połowa sukcesu a wdrażanie tych rozwiązań w życie w postaci gotowych, ładnie zrobionych kolumn to drugie. To jak różnica między uczelnianym tworzeniem teorii dla samego teoretyzowania a implementacją tej teorii w praktyce w celu rozwiązania jakiegoś problemu
