Przyznam po cichy, że właśnie na Twoją wypowiedź liczyłem.
Szukałem troche w internecie o tych matach, ale jedyne co znalazłem to własnie tego typu opinie na forach internetowych. ta powyższa pochodzi z
http://www.audiocar.pl/forum/printview.php?t=5352&start=0&sid=c346edf84820f238bf6829007c0c8078 O weglowodorach aromatycznych kilka razy było wspomniane w tematach na elektrodzie, wiec uznałem, że chyba coś jest na rzeczy.
Ciop pisze wprost:
Liczne badania toksykologiczne i epidemiologiczne wskazują na wyraźną zależność pomiędzy ekspozycją na te związki a wzrostem ryzyka powstawania nowotworów.
http://www.ciop.pl/5834.html
W związku z tym określenie "maty bitumiczne" jeszcze nie mówi nam jednoznacznie jakie jest ich pochodzenie - trzeba by to było sprawdzić w kartach katalogowych konkretnych produktów. Podejrzewam, że będzie to coś asfaltopochodnego z dodatkiem licznych plastyfikatorów zmieniających w konkretny sposób ich właściwości fizyczne.
Jesli chodzi o zwykłe maty bitumiczne miałem na mysle takie tanie boll -
http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=maty+boll Wątpię, żeby maty sprzedawane za 5 zł szt były produkowane ze szlachetnych surowców (żeby nie powiedzieć "skoro to takie tanie to musi być najgorsze g****")
Określenie "wyroby asfaltowe" również nie stwierdza nam jednoznacznie, że są to wyroby pochodzące z odpadów przeróbki ropy naftowej (czyli tych rzekomo rakotwórczych) - bo przecież istnieje też asfalt naturalny. Dodatkowo nie wiem czy akurat asfalt ropopochodny jest rakotwórczy (mógłbyś podać źródło zacytowanej informacji?). Dzisiaj ogromna większość pap stosowanych w budownictwie to właśnie papy asfaltowe - a w kartach produktów raczej nie jest określone jakiego pochodzenia jest to asfalt. Gdyby były rakotwórcze, to z pewnością nie były by dopuszczone do stosowania w budownictwie - nie wiem jak ma się to do przemysłu samochodowego, ale zapewne sytuacja jest podobna.
To też ciekawa kwestia. należy tylko zauważyc, że dekarz pracując z papą układa ją na świeżym powietrzu. Papa/mata bitumiczna zamknieta w kolumnie moze uwalniac swoje trujace czasteczki przez BR przez dlugi czas do pomieszczen zamknietych (pokoj).
Czy z portu BR unosi się tego "pułu wełnianego" na tyle dużo, żeby był szkodliwy? Nie wiem, podejrzewam, że nie. Choć przyznam, że wolałbym wełnę w takim zastosowaniu zamknąć w jakimś kokonie z "lekkiej dzianiny".
Ja w ogole nie wkladalbym welny mineralnej. Sa przeciez filce, welny owcze, etc, to welne mozna sobie darowac, nie jest niezbedna. Dla mat bitumicznych jedyną alternatywe widze w matach innego typu (butylowych?). Wiem, ze mozna usztywnic konstrukcje jeszcze bardziej (i w domysle olac te cale maty), ale przeciez maty maja byc wisenka na torcie, redukujaca drgania juz sztywnej konstrukcji.
Jesli chodzi o samochod - porównałbym to do sytuacji z dachem - mamy ciągły przewiew (dotyczy mat załozonych pod maska, co do tych w drzwiach, to juz sytacja jest bardziej podobna do kolumny).
Generalnie wydaje mi się, że temat mat butylowych jako alternatywę dla mat bitumicznych warto "ugryźć". Podejrzewam, że można by również znaleźć takie maty butylowe bez przedrostków typu "audio" - pewnie będą nieco tańsze
Ale jak to ugryzc w domowych warunkach? Nie mamy specjalistycznych warunkow i narzedzi do pomiarów. W inny sposob nie wyobrazam sobie tego porównać.