kiedyś na forum EP jakiś koleś podał fajny sposób na sprawdzenie, czy głośniki grają w tej samej fazie. Twierdził, że jeśli przy uderzeniach basu głośnik wychyla sią do przodu to jest ok. a jak do tyłu, to jest źle podłączone. Totalna bzdura...
Sygnały akustyczne są sygnałami przemiennymi, więc głośnik musi się jednakowo wychylać w jedną i w drugą stronę. Wszelkie nierówności, mające przyczynę np. w nieliniowości zawieszenia, czy nierównomiernego rozkladu pola magnetycznego w szczelinie, objawiają się w postaci zniekształceń nieliniowych, czyli powstają dodatkowe harmoniczne w sygnale.
Do momentu, gdy słuchamy jednego głośnika, podłączenie w fazie czy przeciwfazie, nie robi różnicy. Gdy słuchamy zespołu głośnikowego, fazy poszczególnych głośników mają znaczenie, bo mogą skutkować wzmacnianiem, lub osłabianiem pewnych częstotliwości. Konstruktorzy przyjęli, że jeśli przez głośnik prąd płynie od plusa do minusa (chodzi o umowny kierunek przepływu prądu, bo jak wiadomo, elektrony przemieszczają się w drugą stronę), to wychyla się do przodu. To jest taki standard, więc wszystkie głośniki powinny być pod tym względem kompatybilne (chociaż nie wiem jak to jest z głośnikami z ZSSR, bo oni wszystko potrafili robić odwrotnie).