• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Sa na forum Maturzysci :D?

  • Autor wątku Autor wątku Maxi
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Z tą styczną też się trochę męczyłem ale zrobiłem(w sumie dosyć łatwe było to zadanie). Nie zrobiłem z tymi okręgami. Ogólnie wszystko było do zrobienia tylko trzeba było się trochę więcej uczyć :razz:
 
cudny90, dlatego napisałem że wszystko było do zrobienia tylko akurat w tym miejscu i w tym czasie akurat nie "widziałem" rozwiązania :wink:

[ Dodano: 2009-05-14, 15:38 ]
Fizykę rozszerzenie ktoś pisał dzisiaj?
 
Ja zdawałem moge sie przyznac matma 50% jestem troche zawiedziony liczyłem na wiecej i jeszcze rozszezona geografie zdawałem tez 50%. Gdzie złozyliscie na studia ??
 
dlatego napisałem ze jestem zawiedziony, matma zawsze mi niezle szła przewaznie nie dostawałem mniejszej oceny niz 3 ale coz no troche czuje sie oszukany, moze sie gdzies dostane zobaczymy 14
 
Ja złozyłem na informatyke i ekonometrie na AGH i UE, nie przyjmuje do siebie takiej mozliwosci zebym odpadł po pierwszym semestrze, jak sie czegos musze nauczyc to sie naucze
 
ciora, polecam AGH i życzę powodzenia na ( no cóż ) nowej drodze życia ;) Moje pierwsze miesiące były ciężkie, alee dałem rade. Pierwszy rok najgorszy.
 
Niestety nie zgodze sie z twierdzeniem, ze pierwszy rok najgorszy. Tak mowi kazdy, ktory dopiero zaczal studia :) U mnie na PG ( Politechnika Gdanska ) tez sie tak mowilo, poki nie przyszedl 3 rok :D, gdzie bylo po 13-17 przedmitow na semestr . Pierwszy semestr bedzie ciezki, jezeli ktos sie opier...... w liceum, gdyz wyjda wszelkie zaleglosci z fizyki i matmy, ktore trzeba bedzie uzupelnic i w znacznym stopniu poszerzyc. Jedyny sposob, zeby wyleciec ( byc cofnietym o semestr/rok ) to praktycznie w ogole nie chodzic na zajecia albo chodzic na wszystkie kola " na betona" ;p
 
pharoh, w sumie ja właśnie zakończyłem pierwszy rok :D Ale słyszałem wiele opinii - jedni ( już inżynierowie ) mówią, że pierwszy rok najgorszy. Inni, że co rok to gorzej jest :P Wiesz, dla mnie pierwszy rok najgorszy może nie dlatego, że ciężko na uczelni, tylko musiałem się zaaklimatyzować w nowym środowisku, mieście, żyć między nowo poznanymi ludźmi, usamodzielnić się trochę itp. ;)

Teraz to już wszystko znam, wiem co i jak więc będzie na pewno łatwiej :)

Jeszcze taka myśl mi po głowie chodziła: Jak zalicze pierwszy rok to jest ta świadomość człowieka, że jednak nadaje się na studia. Gdybym zawalił pierwszy rok to powtarzać pierwszy rok jest ciężko ... A powtarzać trzeci? No myślę, że lepiej :D Chociaż słyszałem, że na tych dalszych latach to już potem nie wywalają aż tak bardzo jak po pierwszym.
 
pharoh napisał:
Niestety nie zgodze sie z twierdzeniem, ze pierwszy rok najgorszy. Tak mowi kazdy, ktory dopiero zaczal studia :) U mnie na PG ( Politechnika Gdanska ) tez sie tak mowilo, poki nie przyszedl 3 rok :D, gdzie bylo po 13-17 przedmitow na semestr . Pierwszy semestr bedzie ciezki, jezeli ktos sie opier...... w liceum, gdyz wyjda wszelkie zaleglosci z fizyki i matmy, ktore trzeba bedzie uzupelnic i w znacznym stopniu poszerzyc. Jedyny sposob, zeby wyleciec ( byc cofnietym o semestr/rok ) to praktycznie w ogole nie chodzic na zajecia albo chodzic na wszystkie kola " na betona" ;p

Nie do konca sie zgodze, jestem wlasnie po pierwszym roku budownictwa na pg, chociaz jeszcze nie calkiem :D
Pierwszy semestr jest prosty matma i fizyka to material licalny, gorzej drugi bo juz wchodza nowe rzeczy, ja troche to wszystko olalem(co odradzam) i teraz mam ciekawy wrzesien, ale to nie jest cos czego czlowiek nie moglby sie nauczyc :)

I nie myslcie ze na studiach nie bedzie "niepotrzebnych przedmiotow"(za jakie pewnie w liceum polowe uwazaliscie), ja np. mialem psychologie zagrozen spolecznych, ktora akurat była najciekawszym przedmiotem i chetnie na nia chodzilem (powaznie)
 
I nie myslcie ze na studiach nie bedzie "niepotrzebnych przedmiotow"

A ja się z tym nie zgodzę ...

Przez pierwszy rok miałem z niepotrzebnych: BHP, mikro i makroekonomie, metody oceny efektywnych projektów inwestycyjnych iiii WF :D

Takie BHP - niby potrzebne, ale poco, jak nikt na to nie chodził, a każdy miał 5.0 :P na ćwiczeniach się spało, kolosy to były może 2 - po trzy pytanka, praca zbiorowa :P Ale to takie głupoty - nie powiedzą, że przy wysokoobrotowych narzędziach, skrawarkach czy coś nie wolno mieć rękawic, tylko powiedzą, że odległość w biurze dwóch monitorów musi być "jakaśtam" :P
 
o tym wlasnie pisalem, zeby sie nie nastawiali ze na studiach beda sie tylko uczyc tego co dla nich "wazne". U mnie w ciagu tego roku jedyne przedmioty ktore mialy COKOLWIEK wspolnego z budownictwem to mechana, wstep do budownictwa i chemia.
 
e tam zawsze pare sie przedmiotów znajdzie niepotrzebnych ....

a z wiekszoscią to sami zobaczycie że wszystko się w całość układa... jak skonczycie studia;p ..

to tak jak z puzlami ;p ...

ważniejsze w tej zabawie jest to by jak najszybciej sarać się to wykorzystać w zyciu ($$), poszerzyć wiedzę ..jakiś cert zrobić ;p ...

bo potem wyjdziesz ... a na pierwszej rozmowie sie kolo zapyta no dobra...ale co tak naprawde pan zrobil/potrafi zrobic ;p
 
cudny90 napisał:
Ale słyszałem wiele opinii - jedni ( już inżynierowie ) mówią, że pierwszy rok najgorszy. Inni, że co rok to gorzej jest
Raczej z roku na rok jest coraz ciężej. Do tego w moim przypadku na Politechnice Białostockiej co semestr trafia się jakiś profesor który robi dość spore problemy na zasadzie: nie wazne czy umiesz, czy nie, zaliczysz jeśli będziesz miał szczęście :/
 
Powrót
Góra