• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Ślepe testy

Realizator, czy samo ustawienie mikrofonu może spowodować lepsze "zebranie" i podbicie tej częstotliwości przez co instrument uzyska pełniejsze pasmo. Jest to jedna ze "sztuczek" jakimi posługują się realizatorzy czy to studyjni, czy koncertowi. Dlatego koncerty to już inna bajka...

Zgadzam się że koncert to inna bajka.
Natomiast wszystko się obija o korekcję, ponieważ mało który instrument idzie "czysty" na fronty, bo po prostu nie brzmiał by i tyle.
A ustawienie mikrofonów to co innego, one mają być ustawione w miejscu w którym najlepiej "zbierają" "najlepiej brzmiący" dźwięk.

Łukasz, żaden koncert na systemie audio, czy to w domu czy w samochodzie nie zagra tak jak na żywo, z przyczyn technicznych.
Oczywiście mowa tu o koncertach zespołów, a nie o kółku gospodyń wiejskich ;)

Jeśli chodzi o porównanie jednego instrumentu akustycznego do dźwięków tegoż ze sprzętu audio, to różnica będzie za każdym razem.
A czy ktoś rozróżni i wskaże poprawnie co jest co, to już co innego... jeśli nie będzie znał nagrania jak i samego instrumentu, to może nie wskazać poprawnie.
 
No to mnie zaciekawiłeś. Zaprosisz na jakąś prezentację?
Powiedziałem, ze słyszałem nie ze u mnie tak gra.
Jak zagra to cie zaprosze
Ale kierunek jest obrany

Na cały system audio składa sie kilka elemnentow
Zrodlo, wzmacniacz ew przedwzmacniacz i na końcu kolumny
Niestety na forum pomijacie wszytko poza kolumnami
Tu graja kolumny ładne i z płaska charakterystyka
Nic poza tym
I na tym kończy sie wasz dobry dźwięk

Kolejna rzeczą jest dobór tych klocków
My ze znajomymi robimy bardzo duzo testów
Rożne źrodła łączymy z różnymi wzmacniaczami
I do tego rożne kolumny
W roznych zestawieniach
Zeby sprzet zagrał na wysokim poziomie trzeba wyjść poza model utartych na forum ścieżek
Ze najlepiej to kupic ca lub yamahe i bedzie dobrze grało
A g... prawda
Jak nie przetestujesz tony sprzetu i nie bedziesz wiedział co z czym połączyć to bedziesz stał w miejscu
Zmieniać słuchać panowie i wyciągać wnioski
A nie siedzieć przed forum i czytać i te przeczytane rzeczy powielać dalej
Dochodzcie do własnych wniosków

Kolejna sprawa to koszty takiego sprzetu
Nie oczekujesz chyba, ze zagrają w ten sposób kolumny zrobione przez amatora w garazu za 1 lub 5 tys zł
A zrobienie kolumny to nie kilka desek złączonych razem i zwrotnica "na kreskę"

Testowaliśmy ostatnio kolumny przemcia
Do dyspozycji były 4 źrodła wysokiej klasy
kilka lepszych wzmacniaczy i chyba ze 3 daci
Siedzielismy i kombinowalismy i przepinalismy
Dopiero po wyciagnięciu wniosków ktory sprzet co sobą reprezentuje udało nam sie to poskladac w całośc
I osiągnąć efekt WOW :)
A wnioski były takie:
Ponieważ charakter pieca nastawiony był na niskie tony to trzeba było czymś uzupełnić jakosc na gorze i średnicy
Zastosowaliśmy dac'a którego domena jest gora i średnica
Dolozylismy zrodlo o uniwersalnym charakterze i osiągnęliśmy nirwane :)
Po długiej zabawie nie mogliśmy wyjść z podziwu co wyszło

- - - - - aktualizacja - - - - -

Łukasz, żaden koncert na systemie audio, czy to w domu czy w samochodzie nie zagra tak jak na żywo, z przyczyn technicznych.
Oczywiście mowa tu o koncertach zespołów, a nie o kółku gospodyń wiejskich
Mowa jest o fircharnonii nie o wiejskich koncercikach

- - - - - aktualizacja - - - - -

Nie mówiąc juz o przygotowaniu akustycznie dobrego pomieszczenia akustycznego

- - - - - aktualizacja - - - - -

Dalej
Testujac innym razem wzmacniacze wyciagnelismy kolejne wnioski
Potrafiliśmy wskazać ktore wzmacniacze przykleily dźwięk do kolumn, ktore potrafiły kreować dźwięk na zewnątrz kolumny, ktore wychodziły za kolumny w głąb, a ktore układały pięknie scenę na srodku pomiędzy kolumnami a ktore jeszce miały głębsza scenę.

- - - - - aktualizacja - - - - -

Na tym forum nie ma kolumn ktore spełniały by wszystkie założenia i nie miały kompromisów
Zawsze sa jakies ograniczenia
Ilosc głośników, jakosc, wielkość czy na końcu cena
 
Problem nie lezy w glosnikach czy sluchawkach ale w metodach nagrania dzwieku. Praktycznie nie istnieja nagrania komercyjne, zdolne do prawdziwego udawania sceny i lokalizacji. Do tego trzeba specjalnych technik nagrywania i nieco innych glosnikow niz typowe kolumny, choc i na tym polu sa swietne rezultaty ale trzeba do tego specjalne procesory.
Podobnie se sluchawkami, sa specjalne nagrania, ktore w doskonaly sposob imituja dzwiek na zywo, ktory prozno szukac w komercyjnych nagraniach.
 
Też mi sie wydaje że zrobił się temat rzeka. Sprzęt ma pracować w sposób liniowy dla wskazanej powierzchni, koniec. Różnice pomiędzy "naturalnymi" dźwiękami leżą głębiej! W miksie!

Dla mnie realizator jest artystą, to od niego zależy w głównej mierze jak ma brzmieć materiał, a potem dopiero idzie jakość sprzętu. Jak widać, mało kto zdaje sobie sprawę jak ważna jest jego rola.

Natomiast wszystko się obija o korekcję, ponieważ mało który instrument idzie "czysty" na fronty, bo po prostu nie brzmiał by i tyle.
A ustawienie mikrofonów to co innego, one mają być ustawione w miejscu w którym najlepiej "zbierają" "najlepiej brzmiący" dźwięk.

Dokładnie, taka już rola realizatora. Choć to zbieranie najlepiej brzmiącego dźwięku tez jest sztuką. Widać to na przykładzie pieców gitary elektrycznej, gdzie przesunięcie mikrofonu od centrum głośnika ma znaczenia na kształt zbieranego dźwięku i nie zawsze lub ciężko to wyregulować w stolnicy, nawet cyfrowej.
 
Ostatnia edycja:
Problem nie lezy w glosnikach czy sluchawkach ale w metodach nagrania dzwieku.
Problem ze sceną leży w naszych głowach bo ona tam jest kreowana .
Dla mnie to FX-y .
Podstawa to barwa bo jak głośniki to lipne podbarwiacze to cała iluzja od razu idzie w las bo od razu słuchać że gra kolumna .
Niestety niewiele osób potrafi docenić kolumny grające neutralnie .
 
Problem ze sceną leży w naszych głowach bo ona tam jest kreowana .
Dla mnie to FX-y .
Podstawa to barwa bo jak głośniki to lipne podbarwiacze to cała iluzja od razu idzie w las bo od razu słuchać że gra kolumna .
Niestety niewiele osób potrafi docenić kolumny grające neutralnie .

Alez ja sie z tym zgadzam, zawsze bylem zdania, ze ocena sceny z glosnikow to bzdura, bo to wszystko jest kreowane sztucznie, nie ma oryginalu, do ktorego mozna sie odniesc. Malo ludzi zdaje sobie sprawe, jak piekna muzyke nagrywano kiedys monofonicznie. Czasami wracam do tych nagran na winylu i nie moge wyjsc z podziwu jak pieknie to brzmi. Sluchajac takich nagran na jednym glosniku, zwraca sie uwage na zupelnie inne cechy dzwieku.
 
Łukasz, jak już pisałem, wszystko obija się o korekcję.
Piszesz o koncercie w filharmonii, że słyszałeś to w samochodzie i że było super.
Ok, może i było super ale na pewno nie tak jak na żywo.

Płyty koncertowe dobrze zrealizowane nie brzmią tak jak na koncercie, tylko "ładnie" i "poprawnie" z głębią np. dużej sali.
To wszystko da radę zrobić nagrywając koncert wielośladowo a potem go "tuningując" procesorami.
Stojąc lub siedząc na środku sali podczas koncertu, słyszymy zupełnie inaczej niż gdy puszczamy sobie nagranie DVD lub CD z tego samego koncertu na którym byliśmy, i żaden super sprzęt nie poprawi, nie "zrobi" takiego dźwięku jaki był na żywo.

Mieszkasz w Warszawie, więc nie jeden raz pewnie słyszałeś hymn Polski grany przez orkiestrę wojskową... myślisz że da radę uzyskać taki dźwięk z płyty? stawiam flaszkę że nie :)

- - - - - aktualizacja - - - - -

Panowie zgubiliście sens tematu tak mi się wydaje

Lekko tylko ;)

- - - - - aktualizacja - - - - -

Choć to zbieranie najlepiej brzmiącego dźwięku tez jest sztuką. Widać to na przykładzie pieców gitary elektrycznej, gdzie przesunięcie mikrofonu od centrum głośnika ma znaczenia na kształt zbieranego dźwięku i nie zawsze lub ciężko to wyregulować w stolnicy, nawet cyfrowej.

Dokładnie, dlatego często na paczkach gitarowych można zauważyć naklejone taśmy ułatwiające akustykowi pracę.
 
A mi to się wydaje że wszyscy piszecie o tym samym. Tor audio w domu (celowo piszę tor, bo dobrze wiem że są różnice pomiędzy elementami i nie tylko o kolumnach mówię - choć pomiędzy kolumnami są IHMO największe) odtwarza nagranie wprowadzając swój charakter.
Nagranie jest tworzone (tzn nagrywane a później obrabiane) przez realizatora. Realizator niekoniecznie ma za zadanie zrobić jak najwierniej, tylko jak najładniej (tak mi się przynajmniej wydaje) przy czym też ma swój sprzęt na którym tego słucha, ma swoje preferencje itp. A więc znowu nadajemy jakiś charakter, którego nie ma oryginał.

Akurat w przypadku tego testu sądzę, że starał się zrobić to jak najwierniej, ale skoro różnice były, to została już tylko preferencja słuchaczy, co dla nich brzmi lepiej. A te preferencje wynikają m.in. z przyzwyczajeń z domu (czyli tego jakich nagrań i na czym zwykle słuchamy no i przecież gdzie, bo różne pomieszczenia też różnie brzmią). I tyle.
 
Łukasz, żaden koncert na systemie audio, czy to w domu czy w samochodzie nie zagra tak jak na żywo, z przyczyn technicznych.

Zgadza się, ale koncert na żywo to niekoniecznie dobry dźwięk. Nie wiem skąd się te przekonanie wzięło.

Zresztą, ten test jasno pokazał, że jak nic nie widać to ludzie preferowali dźwięk z głośników. Inaczej mówiąc, nasz mózg na bazie wzroku dopowie sobie resztę w trakcie takiego grania na żywo.
 
Ostatnia edycja:
Nie na temat...
Zgadza się, ale koncert na żywo to niekoniecznie dobry dźwięk.
To prawda :) Ostatnio byłem na balecie, pierwszy raz w życiu (orkiestra symfoniczna bez nagłośnienia :) ). Jak juz się przyzwyczaiłem do pokasływania sąsiada, to po przerwie zza drzwi zaczęły dochodzić odgłosy odkurzania. Doprowadziło mnie to gdo białej gorączki (no bo co za cholera odkurza w trakcie przedstawienia?). Wyszedłem, ochrzaniłem i zrobiło mi się nieco głupio, bo okazało się że puściła rura i tym odkurzaczem próbowali wyciągnąć wodę z dywanu. Ale na szczęście przerwali aż do końca przedstawienia.


Ale czyżby jednak wynikał z tego ogólny wniosek, że nie to ładne co dokładnie wierne, tylko co się komu podoba?
 
Ostatnia edycja:
realizator ma za zadanie nagrać najwierniej i jak najbardziej liniowo , bo każdy w domu sobie odkręci gały jak chce i włączy loudness.

Jesteś w błędzie. Realizator, realizatorowi nie równy. To jest jego sztuka i może kręcić jak mu się żywnie podoba. Co innego taki, co zna zespół i wie jak dany instrument w danym utworze ma brzmieć i gdzie ma mieć swoją pozycje w miksie.
 
Ostatnia edycja:
Nie ma co porównywać muzyki granej na żywo z tą którą odtwarzamy w domu z naszych urządzeń audio. Po pierwsze muzyka na żywo grana z instrumentów nigdy nie jest liniowa. A to saksofon zagra głośniej i zakłuje w uszy, a to muzyk uderzy mocniej w klawisz fortepianu i ten dźwięk wybije się lekko nad pozostałe, wokalista zaśpiewa ciszej, itd.
Zadaniem realizatora w głównej mierze jest wyrównanie poziomów różnych instrumentów na mikserze, ale to tylko na koncercie.

Jeżeli chodzi o nagrywanie poszczególnych instrumentów w studio, to stosuje sie zazwyczaj dwa mikrofony. Jeden dla prawego kanału i drugi dla lewego. Następnie realizator łączy wszystko, dodaje cos od siebie, wykonuje czary mary, źródłowy plik kompresuje tak żeby zmieścił się na płytę i zaczyna się tłoczenie krążków.
I dzieki temu mozemy w domu mieć wrażenie przestrzeni. W zależności od naszego sprzętu i akustyki w pokoju efekt ten będzie większy, mniejszy lub w ogole go nie usłyszymy.

Jeżeli ktoś chce sobie zobaczyć jak działa takie nagrywanie dźwięku z dwóch mikrofonów to poniżej daje link. Trzeba odpalić sobie filmk, założyć słuchawki i zamknąć oczy.

http://www.apartmenttherapy.com/the...r-ears-tingle-while-testing-headphones-191599

To tak było by ogólnie w skrócie.

Co do ślepych testów, dla mnie są one nie miarodajne.
 
Powrót
Góra