ZUS jest zły, zgadzam się, ale to co piszecie to straszne upraszczanie i w związku z tym zachowujecie się dokładnie tak samo jak dziennikarze.
Założenia starego systemu były inne (opierały się w dużej mierze na systemie wymyślonym przez Bismarcka) i gdyby się one nie zmieniły to by to jakoś działało, ale niestety tak nie jest
Trzeba też wziąć pod uwagę, że ZUS to nie tylko odkładanie na emeryturę ale też finansowanie służby zdrowia i niestety koszty obsługi systemu, czyli pracownicy, urzędy itp. (i te koszty też można by znacząco ograniczyć ale ZUS robi wszystko aby były jak najwyższe, patrz powstający latami w bólu program płatnik oraz budowa "pałacy" ZUS).
Reforma jaka była jakiś czas temu też nie była zła, choć pewnie można by ją zrobić lepiej, ale ostatnie "poprawki" to już tylko robienie gorzej.
Jeden pomysł na zmniejszenie/załatanie dziury budżetowej mam: znacząca redukcja etatów wszelkiej maści urzędasów, myślę że nawet po wypłaceniu przepisowego zasiłku dla bezrobotnych byłoby to opłacalne. Widząc i słysząc jak się pracuje w takich urzędach jestem pewny że 50% redukcja, przy założeniu że pozostali zaczną pracować jak w firmach prywatnych a nie w "przechowalniach do emerytury" nie wpłynęłaby na zmniejszenie ich wydajności, ale nikt tego nie zrobi bo to ogromna liczba wyborców i to takich co wyborów nie olewają, bo wybierają swoich "przełożonych".
