Dziś mnie naszło żeby spróbować naprawić jeden z paneli do sub a allegro - ten w plastykowej "hermetycznej" skrzynce, o mocy 150W/4R. Najpierw podłączyłem testowy głośniczek i działało. Potem pomyślałem; czemu nie spróbować z Daytonem?
Podłączyłem sygnał do panelu jednym wejściem wysokopoziomowym, Level (głośność na panelu) na maksimum, głośność w sterownikach karty muzycznej dla pozostałej prawej kolumny na mniej jak pół i potencjometr głośności przed końcówkami mocy w górę.
Ciśnienie jest tak przytłaczające w pokoju 16m^2, że czuję się jakbym był kilka metrów pod wodą, zejście jest bardzo dobre jak na tak kompaktową obudowę. Co do jakości basu, to się nie wypowiem, bo to w końcu panel z allegro (nawet ustawienie potencjometrem crossover na 40Hz obcina z sygnału znacznie mniej niż powinno), przy większych amplitudach membrany i jej szybszych ruchach np "Late night tip" wyraźnie widać, że wzmacniacz niedomaga i membrana wpada jakby w swoje własne rezonanse. Jak to dobrze, że robię końcówkę o mocy 350-400W/4R

Już tyle rzeczy mi w izbie rezonuje, że przy większej mocy pewnie płyty gipsowo-kartonowe z sufitu polecą
Podsumowując jestem bardzo zadowolony z uzyskanego efektu, ale prawdziwą, miarodajną ocenę będę mógł wystawić po "przegraniu" kilkudziesięciu dni na docelowym wzmacniaczu.