Zaczynalem na c64 z basicu potem amiga i proba amosa, a po zakupie ksiazki zachlysniecie sie assemblerem. To byly takie czasy, ze niebardzo myslalo sie o przyszlosci, a trzeba bylo przycisnac i mialby dzis czlek dobry zawod
Czy dobry to ja bym się tak nie rozpędzał. Kondycja fizyczna maleje wykładniczo, oczy padają jak muchy, mowa zaczyna być metaliczna... (eee, chyba nieco przesadziłem

) - ogólnie nie tak "letko"

. Ale fakt, najgorszy to to zawód nie jest. A skoro assembler liznąłeś to pewnie mógłbyś iść dalej, bo wprawdzie abstrakcja niewielka, ale z to widać odwagę

heheh, w dzisiejszym świecie liczy się głownie obiektówka i parę innych dziwactw, aczkolwiek to nieco przyjemniejsze jest niż assembler

.
Gorsze sumowanie jest gdy wyjscie jest na przedniej sciance
Ja czesto uzywam krotszych offsetow niz 1/5
Acknowledged.
Jak obudowa stoi blizej niz 50cm od sciany to juz blisko jak 20cm to bardzo blisko.
To będzie zawsze conajmniej blisko. Kot ma gwarantowaną pułapkę

(no chyba, że mu głowa nie przejdzie, nie mierzyłem

)
Ale jak bez pomiarów wytłumi tą linię ?
Bas poprawi a średnica mu się spartoli bo mu wlezą na nią te rezonanse tej linii
Kot ma siersć dobrze tłumiącą, a poza tym się porusza tam, gdzie najbardziej ma okazję ją zmierzwić (głaskanie/czochranie) - sam się problem rozwiąże, bo będzie siedział tam, gdzie rezonanse mają swój peak

.
A tak poważnie, ja to nie wiem czy w ogóle usłyszę różnicę między BR a TL, więc póki co się nie martwię

A jak usłyszę i mi się TL spodoba, to już pewne wtedy, że nie dość, że będę siedział i przekładał tłumienie w miejscach charakterystycznych binarnie, albo jakkolwiek inaczej metodycznie, aż nie padnę, a jak padnę to zrobię wreszcie pomiary.
A jeżeli będą zauważalne, tym lepiej . Wróżyłem rychłe narodziny mikrofoniku i JIGa, bo rozwój to nie skoki, lecz adaptacja i reakcja na nieuchronne zmiany. KrzychS nie wytrzyma... Wczorajszy Krzych miał siłę się powstrzymać od pomiarów, dzisiejszy już nie tak bardzo, już go swędzi i ciekawi. A nadciąga jeszcze ten jutrzejszy, kto wie, czym zaskoczy i dokąd zaprowadzi go ta ścieżka?
No jak to gdzie, założę wielką korpo produkującą kolumny dla audiofili, a Ciebie zatrudnię jako szefa markjetingu, bo masz gadane
Dlatego z uwagi na brak pomiarowki sugeruje stosowanie najbardziej przewidywalnego projektu i najprostszego w budowie.
No tak, tylko ten rozmiar... nie stać mnie na większe mieszkanie

.
Masz rację czego oczy nie zobaczą tego ucho nie usłyszy
W moim przypadku jest odwrotnie. Ślepa kura ze mnie, a ucho mam takie, że mogę zapisywać każdą rozmowę sąsiada prowadzoną normalnym głosem, bez krzyków. Zresztą to niejako psuje mi bardzo często nastrój, bo słyszę wiele wkurzających dźwięków i nie dość, że się nimi wkurzam to jeszcze jestm posądzany o bycie dziwnym/nadwrażliwym psychicznie itp., bo przecież innym nie przeszkadza

. (heheh, przypomniało mi się jak za dawnych czasów gitarzysta z mojej kapeli rozpowiadał, że ja chodzę na słuch, bo ludzi nie poznaję na ulicy ;D)
Reasumując: nie przemyślałem jeszcze zbyt wiele, bo znów miałem cuda na głowie pod nieobecność na forum, ale wychodzi na to, że:
1. Testowe budy należałoby zrobić, bo za cholerę inaczej nie dojdę co wolę
2. Testowa Commandante będzie musiała być wymienna z BR, bo Pogromcy nie nadaje się ze względu na format i jeśli nie przewyższy znacznie jakością, przegra rozmiarami.
Jutro dowiem się czy mój wykonawca ma "ścinki" (wątpię, bo to sporych rozmiarów ścinki...)
[edit] A zresztą - BR już mam, szkoda dziurawić tunel.
[edit2] O! A ja ciągle piszę Comandante przez dwa em nie wiedzieć czemu! Widzicie? Taki właśnie mam wzrok ;D