Ciekawe czy z takich starych sztachetów płotowych można by zrobić obudowę głośników. Takich starych. Efekt byłby WOW - pytanie z solidnością. Zainspirowałeś mnie
Jest to jak najbardziej mozliwe, ale takie drewno trzeba przestrugrac, nastepnie zrobic klejonke, znowu wystrugac, a nastepnie sensownie to skleic. Sporo roboty, ktorej bez dostepu do maszyn stolarskich raczej sam nie zrobisz.
Wracając do tematu nawet dla mnie żebym wiedział na przyszłość to co z nią jest nie tak od strony konstrukcyjnej?
Pomijajac to, czego nie widac - czyli bebechy - zapewne sa dosc slabej jakosci. To co widac, to bardzo delikatny blat, oraz mocowanie culagi/przykladnicy w jednym miejscu. Malo tego, pila mimo ze ma powiekszony stol, nie ma dosc krotkie mocowanie przykladnicy, przez co zbyt szerokich desek tam nie potniesz. Generalnie beda problemy z ustawieniem pily wzgledem blatu. Blat co prawda ma rowki prowadzace, ale watpie aby to mialo jakakolwiek regulacje.
Jesli nie potrzebujesz przenosic pilarki, tylko ma sluzyc do pracy stacjonarnej, to polecam kupic chinska pile z zeliwnym blatem. Bedziesz mial bezobslugowy i cichy silnik indukcyjny, do tego pelna regulacja pily wzgledem blatu, a do tego spore mozliwosci rozbudowy i poprawek fabryki. Dawno temu kupilem takiego chinola i po latach kupil bym drugi raz, mimo ze zdemontowalem z tej pily polowe bajerow, ktore tylko podnosza cene, a do niczego sie nie nadaja.
Tak czy siak, musisz wydac wiecej kasy, ewentualnie cos pokroju Scheppach HS105, ktora wzorowana jest na lepszych pilach typu Bosch, Makita, Dewalt, Metabo.


Nawet na malej pile mozna duzo zrobic jak sie czlowiek uprze. Formatki na 45 stopni tez zatniesz. Moj chinol sluzyl wiernie wiele lat, kupe metrow materialu przecial i tylko wymienilem w nim wlacznik sieciowy. Trudno narzekac!