• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Tool box - offtopic

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
cudny90 napisał:
esh0, sfazowania, czyli ścięcia? Robiłeś je pewnie frezarką jak znam życie :P ??
A einhell spoko :) A do wiercenia płytek najlepszy jest silniczek z suszarki do włosów ;P + wiertełko 0,8mm :)
Oczywiście, że frezarką. Po to ją kupiłem ;D, co nie Umbi? :P
 
cudny90, nie. Frezy po sklejeniu budy, ale przed fornirowaniem. Można spróbować po - jak masz porządne frezy...
 
Aha, no to dobrze ;) A jak szlifowałeś fornir po naklejeniu forniru na te ścięcia? Normalnie papierem nawiniętym na jakąś packę, albo deseczkę?
 
AAAA no tak :P Szczerze, to powiem, że Was podziwiam ... Te forniry wszystkie na kolumnach takich bardziej zaawansowanych userów są naprawdę położone idealnie ...
Na moim subwooferze są miejsca, gdzie widać klej .. i oddziela się jak jeden płat zachodzi na drugi grubością forniru ...
 
hmmm ja jestem zdania ze bez wiekszych problemow mozna w domu polozyc idealnie fornir.
wsztystko zalezy od checi, determinacji, cierpliwosci i opanowania...:) oraz wyrobionej - skutecznej techniki;))

jak fornirowalem 1 raz, popelnilem jeden blad ale udalo sie to naprawic;) na wszystko sa sposoby;))

a teraz:
 
A masz mIKI może fotke z położonym klejem? Wg mnie to też od ilości kleju zależy, bo niby wszyscy mówia, żeby nie żałować, a tak naprawdę to nic nie znaczy, bo każdy uważa "DUŻO" inaczej ;) I oczywiście klej musi być równo naniesiony, z tego sobie zdaje sprawę :)

mIKI, obciążenie dajesz?? Czy tylko np wałek do ciasta i koniec?
 
cudny90, ja Ci powiem tak. Skończ pierdolić elaboraty na forum, kup na allegro najtańszy fornir, wiadro Momentu, kawał dechy i zapieprzaj do piwnicy fornirować - nauczysz się dużo szybciej niż biadoląc tutaj na forum!!

ps. specyficzny ton mojego postu jest całkowicie zamierzony ;)
 
esh0, no racje masz :P Ale nie mam tyle pieniędzy, żeby móc sobie tak próbować :P Nie no wszystko już wiem ;) Dzięki, koniec tematu :P
 
nie zalowac kleju? - kto tak mowi?
jest odwtotnie. daje sie malo kleju! rownomierna, ciagla warstwe na obie powierzchnie... najlepsze do rozprowadzana sa plastikowe szpachelki.
Walek do ciasta jest kiepski... nalpeszy jest klocek drewnieny/metalowy z lekka fazka, wielkosci dloni... dociskajac ciezarem ciala kilka razy przejechac i bedzie trzymac na amen.
 
Kleju nie może być ani za mało, ani za dużo, rozpisywanie się ile go dawać jest bez sensu - wystarczy jeden wieczór z kawałkiem starej płyty, płatem forniru i puszką henkela aby empirycznie przekonać się o tym, te pare godzin zabawy da wiele więcej niż samo tylko czytanie.
To tak jakby chcieć nauczyć się być dobrym w łóżku czytając książki o tym :P
 
cudny90 napisał:
Ale nie mam tyle pieniędzy, żeby móc sobie tak próbować
najdrozszy z tego jest moment. fornir to mozna miec doslownie za grosze. ja dostalem od wujka sporo forniru i do tej pory sie nim bawie... wiec mialem na czym cwiczyc. jak dorwiesz tanio fornir to nawet rozne techniki klejeni mozesz przetestowac - np na wikol (tani :P )
 
Powrót
Góra