• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Tool box - offtopic

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Pomozecie ??
Mam mdf i potrzebuje obudowe z niego pomalowac na czarny kolor aby uzyskac polysk taki jak w miniwiezach yamahy czarny blyszczacy, porobilem probki dziciaj no i nie napalaja mnie one optymizmem tzn. tak jak probuje szlifowac bezposrednio mdf to jest coraz gorzej takie jakby drobne wiorki i wszystko robi sie matowe a wiec wpadlem na pomysl zeby najpierw mdf pomalowac lakierem bezbarwnym wyszlifowac na gladko i dopiero czarna farba no i tak z robilem tyle ze po pierwszej warstwie mam traka powierzchnie chropowata nie ma polysku jak myslicie czy jak naloze 2 warstwe to bedzie lepiej????
A moze sa jakies inne sprawdzone metody???
Pozdrawiam!!!
 
kurde podklad racja tyle ze w spreju to moze nie starczyc a jaki to podklad dokladnie jak powiedziec???
Pozdrawiam!!!
 
ja zawsze gruntuje waleczkiem zwykla farba akrylowa np biala (taka jak do scian) szlifuje na gladko, jak najdrobniejszym papierem i wychodzi pieknie.
zanim zaczalem tak robic tez sie meczylem - strasznie.
 
ta akrylowa to chyba nie chodzi ze tylko do scian(no chyba ze emulsja) Bo mam ftalowa na bazie zywic alkidowych i ta mialaby isc na wierzch a jaka kupic zeby poszla na podklad i nie zrujnowala kieszeni?? aha no i czym nanosisz juz warstwe ostateszna??
Pozdrawiam!!!
 
Ludzie ratujcie bo szału dostane :evil: forniruje tym dębem.Łączenie płatów idzie ok (na zakładkę) ale obróbka krawędzi to masakra.Tnę wzdłuż i zaczynają mi sie rozdwajać na słojach i lipa.Jak to wy robicie tak żeby szło ok.3h męczyłem się z jedną ścianką i na koniec zrobił mi się tak jebitny zadzior że wszystkiego mi się odechciało :???:
 
Ja tam jeszcze nic nie pofornirowalem w zyciu ale fornir mam i wiem jak to moze sie rozdwajac a czy nie mozesz tak 2mm zostawic i zetrzec papierem sciernym??
Pozdrawiam!!!
 
sprobuj jakimis duzymi nozycami obciac zostawiajac tak ze 2-3mm a pozniej to juz tylko jakims grubszym papierem sciernym wystarczy przejechac, tak 50-80
 
40 to trochę mało.ja robie 100 i tak z miarę szło.ale czy fornir o gr.0,7mm da się w miarę ciąć nożyczkami...
 
Czy fornir 0.7 da sie ciac nozycami?? A czemu nie?? ja kiedys z braku laku to i blache cynkowana 0.5 chyba cialem nozycami ale to bylo ich ostatnie ciecie :razz:
Jednak fornir to nie powinien byc problem
Pozdrawiam!!!
 
tez moze popekac przy cieciu nozyczkami chyba.
poczekaj az dobrze klej wyschnie, a pozniej moze sproboj lamac palcami, kawalek po kawalku, a pozniej papierem dla wyrownania, ja w ten sposob robilem. tylko dobrze musi klej wyschnac, wtedy nie powinno pekac na sciankach.
ja kleilem na wikol + zelazko wiec dosyc dobrze i szybko schlo, innych metod klejenia nie probowalem jeszcze
 
krzyhoo9, musisz uwazac jak ida sloje i ciac w strone w ktora odchodza na zewnatrz... no ja takich problemow nie mialem;)
chyba ze masz frezarke?

[ Dodano: 2007-09-06, 22:57 ]
a widze ze masz to zakladaj frez na rolce i twoje problemu odejda w niepamiec!
 
A o którą ścianę chodzi? O tą wzdłuż ułożenia słoi czy w poprzek? Bo jak wzdłuż to nie ucinaj forniru tylko szlifuj od razu zaginając fornir za każdym razem. Jak już go prawie przeszlifujesz to wtedy możesz uciąć nożykiem i wyszlifować do końca. Ja używam papieru 80. Przy delikatnym szlifowaniu idzie szybko i nie zapycha sie tak jak większe granulacje.
 
a tak apropos diaxa to nie polecam używania go , szczególnie bez osłony w ubraniu z luźnymi rękawami i bez okularów ochronnych.
A korzystając ze świeżych doświadczeń dodam że przy spawaniu samo zamykanie oczu to za mało ;] Bez maski ani rusz :)
 
przy spawaniu zamykanie oczu to tylko jak sie nie ma przylbicy a trzeba cos przytrzymac i przylapac :wink:
Pozdrawiam!!!
 
do spawania i do katowek nie polecam zakladania rekawic ochronnych bo iskry sie w nie wtapiaja i strasznie parza.
 
buehe, probowales kiedys spawac elektroda (a jak jest nie wyprazona to juz w ogole...) bez renkawic? jesli tak to gratuluje.
do spawarki tylko rekawice spawalnicze z grubej skory i do polowy przedramienia.
do szlifierki to sie zgodze ze bezpieczniej jest bez rekawic bo moze sie wkrecic, ale ja to robi e w rekawichach z marerialu nakrapianych i o odpowiednim rozmiarze, musi przylegac do dloni jak chirurgiczna i tez jest bezpiecznie;)
 
Powrót
Góra