• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Tool box - offtopic

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Takie niebieskie ? Strasznie kiepskie, za krótkie maja te powierzchnie sciskające i plyty z nich wyskakują same z siebie
 
Takie też mam 2 szt. trzymają się jak na razie ale są metalowe. Te z twojego zdjęcia chyba plastik..?.



Kilka, kilkanaście razy może użyłem. Jak na razie wszystko ok.

Moje też są metalowe. Sam dorobiłem tą zawleczkę, gdyż nie szło dokupić gdzieś takiej w sklepie i na razie ścisk chodzi.
 
Pomyliłem link, już są ok
Chodzi mi o zaokrąglenie krawędzi, ale o większym promieniu niż da się zrobić frezem palcowym.
Innej opcji niż konstrukcja Pawła nie widzę, ale może coś podrzucicie :)
 
One mają za małe promienie, a R 25 mm tego producenta kosztuje 300 zł
Zresztą nie chodzi mi o symetryczną faskę tylko tak jak na usherach. :(
 
Ostatnia edycja:
takie cos zrobisz tylko na stolarskich frezarkach gdzie masz frezy o srednicy nawet kilkudziesieciu centymetrow!
poszukaj w okolicy wytworni schodow lub mebli i zobacz czy robia cos takiego


a ja czekam na wyplate i kupuje plyty fornirowane
19mm MDF w buku 46zl/m2 ;)
 
ma być DIY :)
spróbuję zrobić statyw taki jak miałeś, ale o mniejszym promieniu. może coś z tego wyjdzie

ja bym się nie odważył fornirowaną robić bo trzeba mieć na czym idealnie dociąć na kąt 45*, a frezarką by mi sie nie chciało :P
choć cena kusi...
 
Idąc dalej tym śladem można dojść do wniosku, że po co robić cokolwiek, jeżeli stolarz może zbudować całe kolumny?
 
Nie na temat...
Idąc dalej tym śladem można dojść do wniosku, że po co robić cokolwiek, jeżeli stolarz może zbudować całe kolumny?

Osobiście jestem zwolennikiem wykonywania wszystkiego, co jest się w stanie wykonać własnymi siłami. No... prawie wszystkiego ;) Sporo "narzędzi", których używam, wykonałem sam (lub są one spuścizną po moim ojcu, który był stolarzem). W pewnym momencie dochodzi się jednak do wniosku, że wykonanie niektórych czynności pochłania tyle nakładów czasu i pracy - nierzadko również pieniędzy, że "iście" w DIY okazuje się mocno nieuzasadnione. DIY jak najbardziej - jednak przy zachowaniu odrobiny zdrowego rozsądku i znalezieniu odpowiednio zlokalizowanego złotego środka. Stwierdzenia typu z jednej strony: "to zaprojektuj jeszcze i sam poskładaj głośnik, bo inaczej nie będzie to DIY", lub z drugiej strony: "idąc dalej tym śladem można dojść do wniosku, że po co robić cokolwiek, jeżeli stolarz może zbudować całe kolumny", są uważam mocną przesadą, bo przecież ów "złoty środek" dla różnych "monterów" jest inaczej postrzegany. Dla jednego DIY będzie się zaczynało w momencie zakupu pociętych i ofornirowanych płyt pod projekt ściągnięty z sieci, inny nie wyobraża sobie innego początku niż ścięcie drzewa w pobliskim lesie - jednak ani jednemu, ani drugiemu nie możemy odbierać przyjemności z "poczucia bycia diyowcem". Nie ma się co spinać - niech każdy robi to, co lubi i uważa za słuszne ;)
 
Przepraszam, że śmiecę ale muszę, bo mnie rozsadza radość! :D

Dziś z teściem (in spe), kładliśmy panele u mnie w mieszkaniu (wyszło kozacko)
Po skończonej robocie jako, że niedawno miałem urodziny, dostałem prezent.
Od dziś jestem szczęśliwym posiadaczem Boscha, PSB 650RE :thumbsup:

MAAAAAM WIEEEERTARKĘĘĘĘ!!!! :D


P.S. Nie jestem rąbnięty, po prostu marzyłem o wiertarce, a znajdowała się ona na długiej liście rzeczy, które chciałbym mieć, ale nie kupię ich sobie sam (tzw. chciejki)
 
Chyba było to tak:

Położyłeś z teściem panele, dostałeś wiertarkę, wypiliście butelkę i postanowiłeś coś fajnego napisać na forum :D
 
Cześć, nie chciałem zakładać nowego tematu więc tutaj zapytam.

Panowie mam gramofon, którego talerz sam nie startuje. Tzn. po włączeniu gramofonu silniczek jakby nie ma tyle siły by zacząć kręcić talerzem. Dopiero gdy popchnę lekko talerz to zaczyna się kręcić i wszystko działa. Napęd paskowy, pasek nie ślizga. Ba, nawet przy zdjętym pasku (sam silniczek) nie chce ruszyć tylko trzeba mu pomóc.

Czy to ostatnie dni tego silniczka? W takim stanie ten gramofon kupiłem...
 
Powrót
Góra