• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

wątek motocyklowy

Ktos na jakiejś gorce wypatruje zaćmienie? Następne za 100 lat
4b7505f3609ae97afd75aabb62c69ac5_1532716488.jpg
 
A ja wczoraj byłem na szkoleniu CSS na torze Poznań. U mnie był to pierwszy z czterech poziomów. Niezależnie od umiejętności trzeba zacząć od pierwszego. Szkolenie polecam każdemu, nie jest tanie ale to naprawdę dobrze wydane pieniądze. Postępy robi się cały czas w ciągu dnia. Szkolenie ma następujący przebieg: wykład, sesja, odpoczynek i tak 5x.
Na każdym kolejnym wykładzie wprowadzany jest kolejny element który następnie trenujemy to co było dyskutowane na wykładzie.
Na "Level 1" największy nacisk kładzie się na kontrolę gazu, prawidłowe linie przejazdu i obserwowanie zakrętu i przede wszystkim stabilizację motocykla. Efekty można zaobserwować z sesji na sesję. Niby to wszystko wiemy lub przynajmniej o tym czytaliśmy ale zupełnie inaczej jest jak masz dedykowanego trenera, który na każdej sesji jeździ z Tobą i od razu po sesji omawia wszystko. U mnie efekt było bardzo łatwo zaobserwować po oponie...na początku bardzo ją przegrzewałem (mnóstwo glutów na oponie i ogólnie opona trochę poszarpana) natomiast po ostatniej sesji zaczęła już wyglądać normalnie. Dodam tylko że opony na motocyklach trenerów były idealnie zebrane, pomimo że latali dwa razy szybciej.
Szkolenie polecam każdemu kto chce poprawić swoje umiejętności i zwiększyć swoją świadomość związaną z jazdą na motocyklu. Trenerzy to 1 liga, tam nie ma ludzi z przypadku, zresztą wystarczy poczytać jak szkolą i kogo szkolą.
Ja zaczynam zbierać do skarbonki na przyszły sezon na "Level 2"
 
Ostatnia edycja:
Ja na motocyklach się nie znam, ale byłem 2x na kursach jazdy samochodem i też polecam gorąco, jeśli ktoś korzysta z tej wiedzy, zmienia się styl jazdy. Na - z jednej strony szybszy, z drugiej na bezpieczniejszy :) Niby paradoks, ale tak jest.
 
Na szkoleniu samochodowym byłem kiedyś w Szkole Jazdy Subaru na torze w Kielcach. Dostałem szkolenie w ramach prezentu od mojej lubej wraz z wynajmem samochodu na czas szkolenia. Śmiesznie trochę było bo w szkole Subaru dostałem EVO VIII;)
Tak czy inaczej pełna zgoda z tym co napisałeś, po takim szkoleniu jesteśmy w stanie jeździć szybciej i bezpieczniej. Zdecydowanie wzrasta też świadomość tego co się dzieje z samochodem w sytuacjach kryzysowych. Z motocyklem jest tak samo z tym że jazda na motocyklu w moim odczuciu jest zdecydowanie trudniejsza niż jazda samochodem i dlatego jeśli ma się możliwość to warto uczestniczyć w tego typu szkoleniach. Żaden kolega nie nauczy Was tego co dobra szkoła, chyba że ma się kolegę który np. jest uczestnikiem mistrzostw Polski, lub chociaż na Poznaniu robi poniżej 1:40 ;)
 
No przecież napisałem że dobrze byłoby żeby kolega był uczestnikiem mistrzostw Polski;)...Napisałem to świadomie, bo taka osoba będzie już wiedziała dużo i faktycznie może coś sensownego przekazać. Niestety ale wiedza kosztuje i jak się nie ma kogoś kto ją posiada i jeszcze chce przekazać to trzeba za nią płacić. Zresztą chyba Szkopek wykręcił na torze 1:32 także da się szybciej;) Z tym że on z tego co pamiętam robił to na oponach kwalifikacyjnych.
Zresztą sam wyjazd na tor (np. na speed day, czy inne wolne latanie) daje dużo. Myślę że jeden dzień na torze da początkującemu tyle co rok turlania się po ulicach. Trzeba tylko pamiętać żeby nie przesadzić a zawsze też można poprosić bardziej doświadczoną osobę (nawet nieznajomą), żeby pokazała linie przejazdu.
 
Wczoraj byłem w Solinie, motocyklistów od groma na miejscu jak i po drodze - po za zjazdami nie widziałem tylu.
Ale zwiedzania tamy nie polecam! Ostatni raz byłem ok 8 lat temu i pamiętam że super było a teraz jeden wielki bazar i rozbój parkingowy (za kawałek trawnika niestrzeżonego 20zł lub na "poboczu" drogi dojazdowej gdzie utrudnia się dojazd innym).
 
dla mnie ten GS to zupełnie nowe doświadczenie coś co nadaję się na asfalt i szutry,

najbardziej zaskoczony byłem na Krecie jak Asfalt który wygląda pięknie prowokuje do składania się na zakrętach i tu mega niespodzianka śliski jak lód !!! a w wypożyczalni ostrzegają "uważaj asfalt jest bardzo śliski o tej porze"

na co dzień mam K1300R i w naszych warunkach taki motocykl wolę, natomiast na Kretę i tego typu warunki wolę GS, muszę spróbować jeszcze GS 800 i GS 1200
 
Powrót
Góra