Jeśli będziesz chciał sprzedać dobry pewny samochód, to oddasz go za cenę typowej okazji z allegro, świeżo sprowadzonej od emerytowanego niemca?
Niestety ale w pewnym sensie tak jest. Jak ktoś sprzedaje auto to zwykle jest to już zmęczony kapeć a jak jest zadbane, w dorbyms tanie to albo go nie sprzedaje albo przy sprzedaży dużo traci bo nikt za stare auto nie da mu takiej ceny jak za kilka lat młodsze świeżo sprowadzone do dziadka z niemiec.
Dajmy na to mój wóz jest dla mnie wart minimum tyle ie za niego zapłaciłem a nawet trochę wiecej bo w czasie 3 letniej eksloatacji wpakowałem do niego 2 komplety nowych opon, rozrząd, sprzęgło, akumulator, świece żarowe, hamulce przód i tył, rure wydechową z tłumikiem końcowym (walkera nie jakiś syf), piastę jednego koła, spręzyny z przodu, nabiłem klime, wymieniłem drążki w zawieszeniu z przodu i z tyłu + tyleje pływajace na wahaczach na markowe Lemfordera a nie tanioche po 20zł i jeszcze parę inncyh drobiazgów.
I teraz powiedz mi czy za tego mojego starego kapcia, który wygląda jak ostatni rzęch bo jest troche poobijany i ogólnie go nie myję bo po co, dasz mi dajmy na to 15k ? Bo ja tyle w niego kasy wsadziłem, że mi się nie opłacałoby sprzedawać taniej. Czy byś mnie wyśmiał i poiedział, że na allegro takie same chodzą za połowę tej ceny i poszedł i kupił od dziadka z wehrmachtu 4 lata młodszą 406'tke po lifcie, z silnikiem HDI itp.
Prawdopodobnie kupił byś od dziadka nie patrząc na to, że "epopeja" którą ja przeszedłem z wymianami i tak cię czeka

. Każdego czeka czy kupuje peugota czy audi lub VW stare 10l rzęchy to idealny moment na totalne rozsypywanie sie wszystkiego co jeszcze od nowości nie było wymienione.