• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

wątek motoryzacyjny

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Jak ci wybiegnie przed maskę dzik to opony premium cię nie uratują, tak samo w sytuacji awaryjnej gdzie będziesz musiał uciekać na pobocze (które na większości dróg nie istnieje, albo jest to piach/szutr/30cm uskok asfaltu).

Nie zrozumcie mnie źle, nie pisze że te 3m przewagi nie istnieją, ale po pierwsze istnieją"w kontrolowanym teście w konkretnych warunkach pogodowych/drogowych", po drugie czemu akurat opony zmieniacie ? Pytałem wyżej, resztę auta też macie wymienione na top range i wymieniacie wszystko "zawczasu" ? Przecież takie topowe amortyzatory czy hamulce dadzą 3x więcej niż topowa opona .
Ale przyimijmy że obydwie opony pracują w takich samych warunkach to obydwie będą miały tak samo dobre lub złe warunki wiec roznica na hoamowaniu bedzie zachowana.

- - - - - aktualizacja - - - - -

Jeżeli komuś zależy na poprawie drogi hamowania o 3m (z około 40m przy 100kmh) co jest niecałym 10% to np zmniejszenie prędkości z 100 do 95 daje 10% mniejszą energię kinetyczną jaką muszą przyjąć na siebie opony, więc tym samym o tyle mniej więcej zmniejszy się droga hamowania.

Ktoś powie , zaraz zaraz ale muszę jechać 95 a nie 100. No właśnie ! Rozmawiamy o polepszeniu hamowania czy podnoszeniu prędkości przy takim samym marginesie bezpieczeństwa? Bo jeżeli zależy nam na drodze hamowania to fizyka jest jedna, na gorszych oponach trzeba jechać wolniej. Świadomy tego użytkownik może tak robić i przemieszczać się równie bezpiecznie na oponie za 100zł jak ten co zapierdala i ma opony za 2000.

3m jest na suchym, przy mokrej nawierzchni robi się więcej. Ale ja nie chcę jeździć wolniej. Powiedzmy że zgodnie z przepisami a nie o 20-30 km/h wolniej w deszczu. Nie doswiadczalem tego wcześniej ale ostatnio dużo jeździłem po autostradach i była poprostu tragedia.
 
Ale przyimijmy że obydwie opony pracują w takich samych warunkach to obydwie będą miały tak samo dobre lub złe warunki wiec roznica na hoamowaniu bedzie zachowana.

Nie koniecznie, bo opony nie są "lepsze o 3m" w każdych warunkach, a zazwyczaj w konkretnych. Dajmy na to w deszczu, wtedy oczywiście będziesz miał te 3m przewagi (zakładając, oczywiście że test był rzetelny), ale już na suchym/śniegu możesz nie mieć przewagi lub mieć po prostu gorsze osiągi niż opony tańsze.

Życie to sztuka kompromisu i osobiście mając wybór opony klasy premium vs amortyzatory/hamulce klasy premium to właśnie od tych drugich bym zaczął (oczywiście, najlepiej wymienić wszystko na najlepsze).
 
Ale jesli nawet bedziesz mial najlepsze amortyzatory to jesli opona nie utrzyma kontaktu to nic z tego.
To tak jak połączysz najlepszy odtwarzacz plus najlepszy wzmacniacz a dasz dotego glosniki tonsila ze zwrotnica z kalkulatora to to nigdy nie zagra jak z powiedzmy z excelami czy innymi iluminatorami z dopracowaną tip top zwrotnicą.
 
Jest zawsze jakaś granica którą można przeskoczyć kupując coś lepszego. Mając typowe auto można osiągnac jakaś przyczepność i droge hamowania ale te samo auto np w wydaniu fabrycznie podrasowanym będzie o niebo lepsze. Widziałem kiedyś test "hot hatchy" i te auta porównane z pierwowzorem hamowały prawie 2x lepiej! I tu nie chodziło wyłącznie o lepsze opony. Były lepsze hamulce, szersze koła, lepsze zawieszenie, spojlery itp.

Nasuwa się od razu pytanie dlaczego nie kupić takiego hot hatcha zamiast typowego auta? No chodzi o pieniądze, praktyczność itp, czyli wracamy do punktu wyjścia rozmowy. Można jeździć taniej i bezpiecznie ale z głową i wolniej. Mimo to , na koniec można powiedzieć no ale jadąc z głową , 90 ten hot hatch i tak zahamuje lepiej i uratuje Ci życie! To prawda. Jak ktos tego potrzebuje to niech kupi taki samochód. Jak we wszystkim w życiu i tu jest jakiś kompromis.
 
Ostatnia edycja:
Nie mowimy o zmianach calego samochodu na inny lepszy model tylko na wymienieniu czesci ktora sie zuzywa na inna lepsza. Jest to inwestycja zazwyczaj kilkunastu lub kilkudziesieciu zl. Ja caly czas mowie patrzac przez pryzmat tego samego auta.
 
Sylvek, czy caly czas jeździsz na granicy przyczepności opon? Pewnie nie, zarówno jesli chodzi o hamowanie jak i jazdę w zakrętach. Dlatego mimo posiadania dobrej opony nie wykosztujesz jej w pełni.
Dlatego napisałem ze technika jazdy jest ważniejsza od opony, ale widzę ze juz ktos popadl w skrajności porównując jazdę na lysej oponie do opony nowej.
 
Panowie to ja mam teraz do was takie pytanie. Czy za np 5 lat kiedy producenci wymyśla nowe opony, lepsze o kolejne 5% to te na których jeździcie obecnie będą już niebezpieczne ?
Dokładnie to ma teraz miejsce, opony ze średniej półki odpowiadają oponom premium z przed kilku lat. Jakoś kilka lat temu nikt się nie bał, a teraz wszyscy narzekają.
Pomyślcie logicznie, że ten margines bezpieczeństwa już dawno został przekroczony, a ciągłe polepszanie osiągów to już tylko zwiększanie komfortu psychicznego.

Ja już pisałem, że 3m różnicy w hamowaniu ze 100km/h to jest około 0,1s. Gdybyście wzięli 100 kierowców to rozrzut czasu reakcji będzie większy. To znaczy, że to nie opony są waskim gardłem a reakcja kierowcy i to tutaj należałoby szukać poprawy. To jest tak jakbyście w domu z nieszczelnymi oknami chcieli dokładać styropianu, bo zimno jest. Coś to pomoże ale gdyby wymienić okna różnica będzie zdecydowanie większa.
 
Ta? A ile "wdupień" tygodniowo widzisz na drodze? Bo ja kilka/naście.
Pewnie że większość z gapiostwa, ale jakby tak przesunąć tę granicę to tych gapowych też byłoby mniej.

Nie byłoby, większość ludzi po prostu wygrała prawo jazdy w chipsach.

Szczególnie to widać jak jest mokro i ciemno w mieście, ludzie po prostu nie potrafią jeździć.

Wdupienia są właśnie od gapiostwa oraz jeżdżenia na zderzaku, a tu opony nic nie dadzą.
 
Ostatnia edycja:
Ta? A ile "wdupień" tygodniowo widzisz na drodze? Bo ja kilka/naście.
Pewnie że większość z gapiostwa, ale jakby tak przesunąć tę granicę to tych gapowych też byłoby mniej.

Spoko, na wyścigu zbrojeń Euro 5/6 koncerny wybiły sobie zęby, to teraz wynegocjują aby EU wprowadziła do wszystkich radary i aktywne tempomaty i gapiostwo przestanie być problemem :flapper:. Chociaż nie, to był by kolejny strzał w kolano, coś będą musieli popsuć bo jak nie będzie dzwonów to nie zarobią po 20 koła na częściach typu crash ...
 
Ta? A ile "wdupień" tygodniowo widzisz na drodze? Bo ja kilka/naście.
Pewnie że większość z gapiostwa, ale jakby tak przesunąć tę granicę to tych gapowych też byłoby mniej.

a ile z tych wdupień było w dupę? pewnie większość co? bo polski kierowca prawie zawsze siedzi drugiemu na dupie, czy to w mieście czy to w trasie...
osobiście uważam że opony powinno się mieć możliwie dobre. osobiście używam Michelin pilot sport 3 235/40/18 i jestem bardzo zadowolony z przyczepności, także w deszczu.
 
Fajnie Yoshi, że podlinkowałes taki test. Tu ewidentnie widać jak małe różnice są w gumach premium i średniej półki. Taka jazda po morkym okręgu to kwestai 0.5 sekundy. Aquaplaning na wprost - wyróżnił się uniroyal (półka średnia, znane ze dobrych wyników na mokro) reszta zamknęła się w 2,7km/h.

Ktoś tu pisał, że po zmianie opon może w znane zakręty wchodzic 20-30km/h szybciej...

W czubie jest Hankook Kinergy Eco - opona właśnie klasy średniej, nie najtańsza ale nie najdroższa. Siostra ma takowe w Yarisie, kolega w Astrze. Narzekań nie słyszałem.
 
Ostatnia edycja:
Opony w teście to 185/60 R15... Czy ja to mam na rower wsadzić? O czym tu w ogóle rozmawiać?
 
Ostatnia edycja:
aby EU wprowadziła do wszystkich radary i aktywne tempomaty i gapiostwo przestanie być problemem
akurat mam i powiem Ci że do miasta o dużym natężeniu ruchu i częstych roszadach po pasach się nie nadaje za bardzo bo za często gwałtownie reaguje i to nawet na ustawieniu minimalnej odległości. co innego to na autostradach - tam super sprawa, ale rozleniwia.
 
ale to może o trochę szerszym rozmiarze co by się tej drogi jednak trzymać trochę? chyba że ma być to opona do ekodrivingu:)

A to kolejna sprawa, ten sam model opony przy rozmiarze 225/45/17 będzie się zupełnie inaczej zachowywał niż 185/60/15.
 
Jak zawsze znajdą się malkontenci. Po pierwsze to był pierwszy test jaki znalazłem gdzie były jakieś konkretne wyniki liczbowe w postaci metrów , sekund a nie głupowate oceny ADAC które nie wiadomo co znaczą. Po drugie jeżeli procucent nie potrafi zrobić dobrze opony 185/60/15 to nie będzie też potrafił zrobić dobrze innej opony.
Co za różnica jaki rozmiar. Rozmiar jak rozmiar, typowy do miejskiego auta, jak ktoś się chce ścigać to nie będzie dyskutował o oponach za 250zł/szt i typowym dupowozie .
Ten test pokazuje, że kierowanie się marką to nie wszystko bo można się naciąć oraz, że wyniki są bardzo spłaszczone. Przeciętny kierowca albo przejedzie albo wypadnie z drogi zarówno na najlepszej jak i najgorszej oponie tego testu bo nie będzie w stanie wykorzystać tego bardzo wąskiego marginesu jaki je dzieli. I o tym właśnie dyskutujemy od kilkudziesięciu postów.
 
Ostatnia edycja:
http://www.auto-swiat.pl/test-opon-...7-sprawdzamy-ktore-sa-najlepsze-na-lato/lzp81

Test może nie najświeższy, no ale nie o to chodzi, tylko o porównanie.

Zobaczcie na 9 miejscu BFgoodrich - opona klasy średniej, traci na suchym 1.1m do Pirelli i 1,2m do Nokiana - który niby jest klasyfikowany jako premium ale ludzie mają do niej mało zaufania (czyżby marketing ? )
Dobrze wypadł znów Hankook - nie jest to opona najdrozsza, mocny przedstawiciel średniej półki.
A taki Michelin ? Traci po 2 metry do Nokiana.

Widzicie czemu takie dyskusje nie mają sensu ? Te najlepsze marki wcale nie mają zawsze najlepszych opon, jednak różnice są tak małe, że ja bym się tym nie przejmował.
Taka kolej rzeczy jest nie w smak producentom i chyba mocno lobbuja, bo znaleźć test w którym są podane konkretne wartości a nie oceny 1-6 jest bardzo cięzko.
 
Powrót
Góra