Bebok Sama alfa nie nazywa swoich aut Kombi lecz sportwagon
No, tak też napisałem. Użyłem słowa sportwagon i kombi wymiennie, choć określenie sportwagon jest tylko umowne i właśnie tylko w Alfie. Czasem nie rozumiem, po co nazywać na nowo coś, co już zostało nazwane.
Ja sie kompromisuje? Displacement: 307 cu in (5.0 L) Power: 115 hp (86 kW)-200 hp (149 kW)
Chyba usilnie wyszukałeś i podałeś najmniejsze moce muscle carów z lat 60-tych i początku 70-tych
Za wzór muscle cara u mnie stoi Charger, Challenger i pony car - Camaro.
Bebok Majac pieniadze na Corse z waga 500Kilo nie było by problemem zamontowanie innego podwozia czy chodzby wału napedowego
I to jest już moim zdaniem przeginanie. Nie da się odchudzić Corsy, która ma seryjnie, pewnie z 750 - 800kg masy przy silniku 1.2, i którą się tuninguje przez wymianę silnika na jednostkę przynajmniej 2.0l z doładowaniem, wymiana systemu hamulcowego, większe felgi i opony.
Co zostałoby z pierwotnego auta, które się Corsa zwało?
A ten przykład Atoma... no, ten wehikuł jest bardzo specyficzny i robiony właśnie pod jak najlepsze osiągi, nie wiem czy słusznym jest stawianie tego tworu obok samochodów czy motocykli, to wg mnie inna kategoria pojazdu, coś jak cywilna formuła.
waryjność alfy to tak naprawdę mit.
Jak dorabiam sobie w wulkanizacji na sezon, to pytam się włascicieli Alf (najczęściej są to 156) czy ta awaryjność "to prowda?". I właśnie oni to dementują, zwalając na głąbów, co te auta zajeżdżają, bo myślą, że to bolidy wyścigowe, albo kupują za kilka tysięcy zł, z przekonaniem, że tak "drogie" auto musi być w perfekt stanie, czy też sprowadzają od turasa ze Szwabii szroty w okazyjnych cenach. I potem jest narzekanie. Tak jak Łukasz wspomniałeś, zawieszenie często nie dojeżdża w polskich warunkach do 100 tys. km, ale Audi czy VW ma te same przypadłości.