Brak OC i przeglądu. Nie jestem pewien czy warto. Bita z przodu , trzeba obejrzeć elementy nośne pod maską. Uno też nie jest złym samochodem. Części bardzo tanie, prosty w naprawach. Ogólnie jak napisałeś o tym przeglądzie to jedziesz na ścieżkę diagnostyczną dopiero jak auto obejrzysz i wydaje Ci się warte kupna. Dla mnie to takie raczej upewnienie się. Bo w sumie tam sprawdzą tylko amory (jak mają trzepak), luzy w zawieszce i hamulce. Ew. wycieki, stan przewodów, i to tez okazja, żeby samemu z latarką dokładnie spód obadać. Diagnosta powie od razu czy za x miesięcy auto dostanie przegląd czy nie. Ale jak mówię, to dopiero jak autko po jeździe próbnej wydaje się ok. Auta bodajże do 1994 roku nie musza przechodzić analizy spalin, nawet jak są na kompie i z katalizatorem (mi w Kadecie 91' z katem przez 3 lata nikt nie badał spalin)