4 sezon prześmigałem na Good Year'ach
Dębica to też goodyear.
Podążaj za instrukcjami wyświetlonymi na poniższym wideo, aby zainstalować aplikację internetową na Twoim urządzeniu.
Uwaga: Ta opcja może nie być dostępna w niektórych przeglądarkach internetowych.
4 sezon prześmigałem na Good Year'ach
Jak widac niebardzo bo mi druty nie wyłaziły, opony nie kończyły sie po 2 sezonach a i trzmanie jest bardzo dobre. To tak jakbyś powiedział, że fiat to ferrari bo przecież to jeden koncern :lol:
bo na kopny śnieg są rakiety śnieżne, a na lód łyżwy. Opon takich nie robią. Naucz się jeździć zamiast pisać głupoty.
Jezdze na letnich Debicach i chwale sobie. W ten sam dzien, kiedy zalozylem nowe opony, uratowaly mnie od potracenia pieszego, ktory bez namyslu wszedl na jezdnie. Oponki mialy taka sile tarcia przy hamowaniu, ze trudno bylo zblokowac kola w mojej starej Ibi.
Ależ przejeździłem na tych oponach 3 zimy bez wypadku i większych przygód. Jeździłem też na innych oponach i mam porównanie stąd moja opinia.
Tak więc zanim kogoś obrazisz to się zastanów e-twardzielu.
...no ładnie...znaczy się, że nie miałeś nigdy dobrych opon. Albo hamulce masz takie słabe, albo nie wciskasz poprawnie pedału. Zwłaszcza, że nowe opony są śliskie dopóki warstwa konserwująca się nie zetrze.
A niby dlaczego ma być zła? Na F1 się na nich wybierasz?.jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
Generalnie z oponami jak z głośnikami...jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
Ja kupiłem tym razem Vredestein Ultrac Sessanta. Skusiała mnie przystępna cena, dobre opinie, a i wygląd oponki jest na plus (choć to najmniej znaczący parametr). Póki co jest ok ale jeszcze za mało jeździłem, żeby oceniać. Bardzo dobrze odprowadzają wodę, a to jest ważne przy rozmiarze 235/45 R17.
To co napisałeś świadczyło o tym, że jesteś e-kierowca.
Nie różnicuje się opon na przód i na tył. Powinny mieć jednakową przyczepność.
Na nasz klimat wystarczą wielosezonowe Navigator i nie trzeba sobie głowy zawracać.
A komu druty wyłaziły? Widziałeś takie?
Widziałem kilka aut tylnonapędowych, które bez problemów jeździły po ulicach, widziałem też takie, które wpadały w poślizgi nie do końca zamierzone i wcale nie kontrolowane. Podejrzewam, że bardziej wina leży po stronie nieumiejętnego kierowcy, który jeszcze miesiąc temu jeździł Tico, a teraz ma wehikuł Bayerische Motoren Werke i depta nieudolnie wszystkie pedały na raz próbując się popisywać lub zwyczajnie nie wykształcił umiejętności jeżdżenia zimą takim autem a proste manewry kończą się uślizgiem tylnej osi.Takie pytanie, jeździłeś w ogóle na tych Dębicach (zimą) autem z tylnym napędem i sporą mocą/momentem obrotowym czy tak sobie się przypieprzasz nie mając pojęcia o sprawie jak to zwykle w internecie bywa ?
Widziałem kilka aut tylnonapędowych, które bez problemów jeździły po ulicach, widziałem też takie, które wpadały w poślizgi nie do końca zamierzone i wcale nie kontrolowane. Podejrzewam, że bardziej wina leży po stronie nieumiejętnego kierowcy, który jeszcze miesiąc temu jeździł Tico, a teraz ma wehikuł Bayerische Motoren Werke i depta nieudolnie wszystkie pedały na raz próbując się popisywać lub zwyczajnie nie wykształcił umiejętności jeżdżenia zimą takim autem a proste manewry kończą się uślizgiem tylnej osi.
Też mam auto nie takie słabe i mógłbym na śniegu mielić kilka biegów, ale jak trzeba ruszyć po wybitnie śliskim, to albo steruję samym sprzęgłem, albo zapinam dwójkę i delikatny gaz. Placu nie odśnieżałem ani razu i zawsze wyjechałem.
Podsumowując: opony to dodatek do kierowcy (niestety dający niektórym wielki komfort psychiczny, po którym im mózgi czadzieją); jak się nieudolnie jeździ, to i na hulajnodze się można zabić.
Jest jeszcze wybitnie polski aspekt ekonomiczny typu opony używane. Jeśli ktoś się świadomie decyduje na 5-cioletnie (to i tak "młode" gumy wśród używanych) albo starsze opony zimowe to nie zostaje mi nic, jak tylko pochylić czoła...
...no ładnie...znaczy się, że nie miałeś nigdy dobrych opon. Albo hamulce masz takie słabe, albo nie wciskasz poprawnie pedału. Zwłaszcza, że nowe opony są śliskie dopóki warstwa konserwująca się nie zetrze.
Generalnie jak czytam, że Dębica jest lepsza od Conti to......:
"Sprawują się lepiej, niż nówki zimówki Continentale w samochodzie teścia (wcisnęli mu w salonie). W takich samych warunkach na tej samej ulicy w jego samochodzie cały czas pali się kontrola trakcji, u mnie spokój "
Może teściu ma mocniejsze auto.
Generalnie z oponami jak z głośnikami...jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
Ja kupiłem tym razem Vredestein Ultrac Sessanta. Skusiała mnie przystępna cena, dobre opinie, a i wygląd oponki jest na plus (choć to najmniej znaczący parametr). Póki co jest ok ale jeszcze za mało jeździłem, żeby oceniać. Bardzo dobrze odprowadzają wodę, a to jest ważne przy rozmiarze 235/45 R17.
Nie byly to nawet opony zimowe czy letnie, ale wielosezonowe ( o ile mozna je tak nazwac ).
Jak ktos nie ma doswiadczenia i rozumu, to guma za pol tysiaka nie pomoze, gdy inny na tanich wielosezonowkach da sobie rade.