• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

wątek motoryzacyjny

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
A tak serio teraz; to jak już ktoś napisał. Kiedyś można było kupić za kilka stówek maluszka w fajnym stanie. W bisie chyba pokręciło się trochę jeszcze przy elektronice i kupa frajdy za bąka :)
Teraz 2k zł wydać za malucha ? jeszcze do jazdy ? - to nie jest dobry pomysł. Znowu za kila stówek to kupisz takiego z prenumeratom teletygodnia w progach :) itp...

Ostatnio jak byłem na Grand Prix Polski na 1/4 mili to widziałem fajnego bąka - totalnie przerobiony, silnik V6 itd. :)
(Vetta C2 ~1500hp 8sek. na 1/4 się podobno zapaliła, ale "Tsunami" tj. Calibra z dwoma silnikami + BiTurbo była wypasiona ;) Większość to Civiki, ale corsy czy nawet sejcz-o jakieś przerobione też tam widziałem...)
 
Ja wiem że za 2 kafle kupije sie dobry rower a nie samochod. Sam mam już kilka lat prawko i porządne auto ale taki prezent dla brata na 18 chcemy zrobić. Boje sie że za 2 tysie to kupie zjeżdżony złom a maluch to nawet w dobrym stanie idzie dostać stąd pomysł na niego
 
Za 2 tys poszukaj jakas Cytryne. Mozna kupic calkiem ladne Xantie za te pieniadze, wygodne i duze autko, dobre na poczatek.
 
Da się coś kupić w takich pieniądzach ale musisz jednak doliczyć parę stówek na jakikolwiek serwis typu olej, hamulce być może rozrząd..
 
Panowie a jak poszukuje wieszaka samochodowego na tablet 7"
Tylko nie takiego z przyssawka na szybe tylko taki montowany na stałe na wkrety
Najlepiej, zeby był jak najmniejszy

Macie jakie pomysły?
 
Żaden 20 letni samochód nie jest dobry. Ok, może być zdatny na daną chwilę do jazdy ale nie ma co oczekiwać b.db. stanu, niezawodności itp . Mój już ma 17 lat i właśnie taki jest, zdatny do jazdy ale jest w nim już trochę rzeczy do zrobienia, co jakiś czas jakaś kontrolka sie zapali , ale nie naprawiam tego bo to już powoli nie ma sensu. Utrzymuję go w stanie zdatnym..
 
Pewnie, ze nie, bo za 2 tys to sie kupuje rower ( i to dosc slaby ) a nie samochod :) No ale jak ktos mimo to chce, to i cos znajdzie. Tak naprawde to najlepiej szukac jak najprostszego auta i w miare swiezego, nawet jakies fiaciory typu sejczeto, uno.
 
Dokładnie, napalanie się na "wypasione" fury, sportowe ambicje itp to totalna głupota. Za 2 tysie to będzie zupełny złom a nie samochód. Takie małe proste autko to jeszcze może coś sobą reprezentować tylko one mają te wadę, że rdzewieją i mało który w wieku 20 lat nie jest przegnity na wylot.
 
Pogromca mitow napisał:
Czyzby? :P http://otomoto.pl/citroen-xantia-sta...C33166164.html
Kliknij, aby rozszerzyć...
Trzeba by go baaardzo dobrze obejrzeć bo: Prawy tył krzywy, maska też coś nie spasowana z prawej, lewe tylne nadkole ruda, a że ktoś go polerką przeleciał, to się i błyszczy. Fakt, że wnętrze w dobrym stanie. Co do tych krzywizn, to stary samochód nawet jeśli nie przechodził większych dzwonów to może tak wyglądać, ale ja bym go najpierw bardzo dobrze obejrzał zanim bym wsiadł.

A Uno wg mojej wiedzy nie było cynkowane więc znalezienie naprawdę nie przegnitego to już raczej fikcja literacka.
 
Ostatnia edycja:
Dzwona miał prawo, bo prawie każdy miał, ale lepiej żeby się nie rozpadł na 4 ćwiartki, nie? Było parę takich wypadków. Dlatego mówię obejrzeć dobrze, a nie od razu nie kupować.
 
Nie ma czegoś takiego jak porządne auto za takie grosze - jeśli ktoś tyle chce wydać to powinien być świadomy, że 50 km/h to powinna być prędkość nadświetlna dla takiego grata, ponieważ większa prędkość to samobójstwo. Czy rozleci się z rdzy, czy może z faktu, że został złożony z 4 różnych aut to tylko kwestia losowa.
 
Ostatnia edycja:
Niedaleko mnie znajomy prowadzi auto szrot z czesciami. Naprawde byscie sie zdziwili jakie czasami auta kroja na czesci. Nie raz przywoza takie stare fury, ale w stanie naprawde swietnym, jednak na czesci i tak sa warte wiecej niz w calosci, wiec sie je rozbiera. Jak sie zagada to mozna kupic za 1500-2000zl zdrowe i w pelni sprawne auto, np jakis stary passat w kombi. Znajomy sprzedal skode felicje w bdb stanie za tysiaka, gosciu jak kupowal to nie wierzyl w stan i cenie pojazdu.

Mozna trafic okazje jak sie szuka, ale nie zmienia to faktu, ze wiekszosc tych samochodow jest juz na koncu swojego zycia.
 
No, się nie zgodzę, jak konstrukcja ruszona to już czyste samobójstwo.
Jeśli pojazd nie miał większych hmmm "rekonstrukcji" (bo słowa "naprawa" to nie użyję) to po 20 latach jeszcze ma prawo być względnie bezpieczny. Z naciskiem na względnie. Meganka mojego teścia ma jakieś 16 lat, ibizka kuzynów też coś koło tego, ale pomimo tego że wszystko w środku już dzwoni i rzeczywiście bym się tym sprzętem nie rozpędzał, to przynajmniej wiem że się w rękach nie rozpadnie, bo większych dzwonów nie miały (pomniejszych stłuczek oczywiście znacznie więcej niż jedna)

Dlatego w małych pieniądzach małe, proste samochody :) I już się nie ma co czepiać słówek, bo chyba właściwie mamy to samo na myśli. Gdzieś tam zdrowy rozsądek zawsze trzeba zachować w obie strony.
Kurde, właśnie sobie uświadomiłem że jak ten samochód wyjechał na ulicę to ja się do szkoły średniej dostałem.. Może jednak go nie nabywać. Taki całkiem młody to też już nie jestem ;)
 
Ja nie wiem czy to dobry pomysł zakup samochodu za 2 tys zł na 18 urodziny. Po pierwsze będzie to już starsze auto, ze sporym przebiegiem, niezbyt jasną historią. Pewnie parę rzeczy będzie trzeba naprawić od razu lub w niedługim czasie. Po drugie czy brat ma pracę? Auto trzeba mieć za co utrzymać, paliwo kupić, ubezpieczenie zapłacić, czasem coś naprawić. Szkoda byłoby żeby prezent stał pod domem bo w baku sucho. Po trzecie, jeśli brat ma pracę to może lepszym wyjściem jest dać mu te pieniądze i zasugerować żeby pomyślał o zakupie jakiegoś wozidła do nauki. Dołoży sobie powiedzmy kolejne 2 tys i wtedy ma więcej autek do wyboru. Do tego On będzie mógł wybrać, problem z nietrafionym prezentem automatycznie odpada :)
 
Generalnie chodzi o to żeby ten wóz pojeźdżił jeszcze 10-15k km i może się rozsypać na złom. Chodzi o to żeby było do nauki i jak najbardziej może być silnik poniżej 1.0. Później jak się nauczy będzie śmigać normalnym wozem. Wiem że za te pieniądze nie ma co sie spodziewać szału ale też czasem można coś małego wyrwać w dobrym stanie za 2-3k zł
 
Jak w ogłoszeniu widzę "bez wkładu" lub "dobrze chodzi na benzynie i gazie", to sp..rdalam :)
 
Male auto z malym silniczkiem, hmmm moze byc Suzuki swift, ale uwaga na korozje! Trzeba dobrze obejzec przed zakupem :)
 
Zaloguj lub zarejestruj się, aby odpowiedzieć w tym wątku
Powrót
Góra