To chyba nadmierny optymizm z powodu oglądania reklam dealerów samochodowych. Co ma do rzekomej wartości rocznego samochodu leasing długo czy krótkoterminowy?
Leasing na samochód jeśli jest na pięć lat to po roku ma spłacone przeważnie 1+20% wartości. Nikt przy zdrowych zmysłach nie sprzeda takiego auta o 30% niżej od ceny salonowej bo będzie na ok. 10% w plecy i tę różnicę będzie musiał dopłacić firmie leasingowej. Tym bardziej nie będzie wymieniał samochodu po roku.
Nie będzie też wymieniał sprawnego samochodu w cenie niższej o 30% po roku nawet jeśli brał na trzy lata albo brał z duża opłata inicjalną, bo to zwyczajne marnotrawstwo pieniędzy. Krótkie leasingi bierze się z zamiarem odkupienia samochodu, zresztą najczęściej są spłacane gotówką bo to najlepszy sposób na wprowadzenie pieniędzy z szarej strefy.
Zdarzają się takie nieliczne sytuacje że ktoś oddaje samochód po póltora- dwóch latach bo nie stać go na spłaty i jeśli opłata inicjalna była wysoka to ma wtedy spłacone na przykład 60% wartości auta wiec wtedy firma leasingowa może taki samochód sprzedać za 50% bo będzie do przodu. Ale jeśli takiemu autu nic nie jest i ma normatywny przebieg - 10-20tys. km rocznie to nigdy nie trafi do publicznej sprzedaży tylko do handlarza który zawoła za niego przy odsprzedaży dużo więcej niż 50% bo na każdym samochodzie średniej klasy musi zarobić przynajmniej 10tys..
Wszystkie bardziej "atrakcyjne" ceny osobowych z komisów dotyczą samochodów zajeżdżonych, zmęczonych albo mało chodliwych na rynku - drogich w zakupie i utrzymaniu.
Latem koleżanka szukała samochodu. Znalazła Kia Venga 1,4d rocznikowo 3 letni pełne wyposażenie (model w salonie ze środka oferty kosztuje około 54tys.) Wystawiony w komisie z przebiegiem 17tys. km kosztował 37tys, na francuskich tablicach wygląd jak z salonu - jak się okazało walnięty z przodu i naprawiony nieudolnie w jakiejś stododole. Naprawdę kosztował na francuskim złomowisku 5-6 tys. ze 4 tys. transport na lawecie i z 10 tys. kosztowała odbudowa. 17 tys. to był zysk pośrednika. Tylko że za bardzo przyoszczędził na naprawie i mu się lekko szczeliny na łączeniach nie schodziły. Takich samochodów jest najwięcej.
Ostatecznie udało się kupić taka sama Kie Venga 14d, kupioną w Polsce, odsprzedaną z firmy handlarzowi, po wyłączeniu z ruchu - tez była powypadkowa, ale bez naruszenia struktury nośnej nadwozia - dostała z tyłu centralnie, naprawiona za firmowe ubezpieczenie. Przebieg 27tys. km, trzyletnia z uboższym wyposażeniem od tej francuskiej ledwie udało się ją wyrwać od sprzedawcy za 38tys. Wisiała w ogłoszeniu jeden dzień.
Jakoś nie widzę tych rocznych samochodów nówek prawie nie śmiganych o 30% taniej niż w salonie. Wg tego co tu czytam auto trzyletnie powinno kosztować mniej niż połowę ceny z salonu Tylko że są to auta po których Niemiec nie płakał jak sprzedawał. Ewentualnie angliki - wtedy są tańsze bo sprzedawane z dyskontem na krótsze życie.
Jak na razie o 30%, taniej kosztuje dobry samochód z chodliwego typu po trzech latach a nie po roku. I takich samochodów jest u handlarzy mało. Kiedy taki widzicie w bardziej atrakcyjnej cenie i stoi dłużej niż tydzień w ogłoszeniu to znaczy że ma jakiś "drobny" feler, w rodzaju odbudowania po zderzeniu z walcem drogowym.
- - - - - aktualizacja - - - - -
a który leasing nie chce dbać o auto które musi potem sprzedać ponownie?
to przeciwne ich interesom
O auto dba lub nie dba jego posiadacz a nie Leasing bo firma nie ma żadnego dostępu do samochodu. Mało kto z użytkowników a nawet z pracowników firm leasingowych, wie że posiadacz samochodu może nawet po zaprzestaniu spłaty nie wydać samochodu właściciel a nawet uzyskać sadowe zabezpieczenie posiadania, gdyby firma leasingowa chciała odebrać mu auto przy pomocy jakichś "specjalistów" windykacji.
Leasing dogaduje się z posiadaczem na odbiór przed terminem tylko jeśli samochód wart jest więcej niż suma spłaconych opłat leasingowych.
Oczywiście wg normatywnych tabel zużycia samochodu osobowego leasingi sobie liczą że auto po roku to -30% wartości ,a ale to tylko zabieg księgowy, a nie wartość rynkowa samochodu. Przy sprzedaży za taka cenę posiadacz zostawałby z długiem.
Ci posiadacze aut leasingowych którzy dbają, to dbają po to żeby auto wykupić najlepiej jak najszybciej za gotówkę przed terminem, zwykle używają auto jak typową osobówkę. Ale oni samochodów nie sprzedają, za połowę ceny po trzech latach.