Yoshi_80
Pan Paweł
Wielu woli rozklekotane Biemdablju,audi, merca niż nową np Dacię. Największą zaletą nowego auta jest to że wiesz co masz i co było robione.
Dokładnie. Takie auto potrafi jeździć bezawaryjnie bardzo długo. Ja widzę np u nas w firmie gdzie nie oszczędzają aut i one się i tak nie psują przez okres około 5 lat do wymiany na kolejne. Przez ten czas mają nabite ponad 200tys km. To przy normalnej eksploatacji, gdzie się dba i nie pałuje, takie auto może spokojnie pojeździć i 10 lat bez większych napraw.
Wiele osób w tym i ja to przerabiałem. Auto około 10 letnie to najgorsze auto jakie można kupić. Bo kosztuje jeszcze niemało. Daje złudne poczucie czegoś dobrego. A tak naprawdę jest autem w którym zaraz zaczną się wszystkie wymiany. Nic dziwnego, ze takich aut się w niemczech pozbywają bo oni dobrze wiedzą czym to pachnie.
- - - - - aktualizacja - - - - -
Powiedzmy serwisy 10k, strata wartości 30k i ubezpieczenie 10k i to są koszty stałe mojego samochodu. Porównujemy do podobnego samochodu nowego, strata wartości powiedzmy 50k, serwisy (przeglądy gwar i normalny serwis.. ile też 10k?, ubezpieczenie samochodu wartego 2x więcej to znowu 2x wyższa kwota czyli 20kzł.
czyli nowy: koszty 80k
używany: koszty 50k
Czyli ponad półtora raza więcej. Dla mnie spora różnica.
Popełniasz ten błąd o którym pisałem wcześniej. Za krótki czas. Nowe auta tracą najwięcej na samym początku. Nie wiem dlaczego chcesz brać okres 5 lat skoro nowy będzie mieć dopiero 5 lat a Ty taki dopiero kupujesz jako używany, to nie ma sensu. Aby było prawidłowo to teraz policz sobie to samo ale w ujęciu 10 letnim, skoro zakładamy eksploatację auta do wieku 10 lat. Okazuje się, że wg swojego systemu musisz po 5 latach kupić kolejną używkę. Wyjdzie Ci prawdopodobnie to samo albo różnica nie będzie taka wielka.
Druga sprawa za 50k możesz kupić też nowe auto. Warto i to rozważyć w kalkulacjach. Po 5 latach takie nowe za 50 będzie wart 20 parę tys więc utrata to zaledwie połowa tej kwoty .. a Ty na używanym straciłeś więcej.
Właśnie o tym cały czas pisze, czy nie lepiej czasem zejść z różnie pojętego prestiżu i luksusu na rzecz wygody posiadania nowego auta. Tak to się robi za zachodnia granicą. Tam ludzie wolą kupować nowe auta ale na miarę swoich możliwości finansowych a nie ambicjonalnych.