• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

wątek motoryzacyjny

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
U mnie najpierw Mercedes 190D 2.0 rocznik 1988 przeszedł z minerala 15W40 (przez półsyntetyczny 15W50 Motula) na 5W40 HC bez żadnych destrukcji. Obecne 190E 1.8 rocznik 1991 również z mineralnego, od razu na 5W40 HC i tak już którąś wymianę bez żadnych usterek. Za każdym razem płukanka by pozbyć się wcześniej zebranego syfu, no i na chwilę obecną nie ma konieczności stosowania płukanki przy wymianie oleju. Przebiegu nie podaję, ale każdy może sobie pomnożyć każdy rok przez przynajmniej 10-15 tyś. km.


Jeśli silnik ma juz swoj wiek, przebieg i nie był nigdy "plukany" to bardzo nie polecam tego robić
Płukanka prawdę Ci powie. I to brutalnie. Albo masz zdrowy silnik, albo zalepiony motodoktorami...
Rozumiem, że to nie jest fajne, jak nagle kompresja zjedzie do 8 bar w benzyniaku, ale nie ma się co czarować, że to płukanka niszczy silnik.

Można też zmieniać olej np. co 3-5.000 tyś. km i ten sposób mniej inwazyjnie pozbędziemy się starych złogów ze skrzyni korbowej, magistrali olejowej oraz głowicy.

Jest też wersja hardcorowa - płukanie olejem napędowym. Jeszcze lepsze niż płukanka.

- - - - - aktualizacja - - - - -

jak silnik spalinowy nie zużywa ani grama oleju od zmiany do zmiany to sprawa jest podejrzana. Coś wziąć musi- kwestia tego ile to inna sprawa.
Każdy zużywa. Chyba nie zrobiono takich pierścieni które wszystko by zgarnęły z gładzi cylindra. Tym co nie zużywa ani grama oleju, to niech się zastanowią jaką mieszaniną płynów jest ich 'olej'.
 
To, że nie zużywa ani grama to tylko przenośnia, natomiast jeśli film olejowy trzyma się gładzi cylindra to raczej nie będą to duże ilości. Ale faktycznego zużycia oleju nie da się sprawdzić, jeśli nie są to ilości takie, że co miesiąc znika połowa stanu z bagnetu... Bo to, że stan trzyma wcale nie znaczy, że oleju nie ubywa - raczej tyle, że są to małe ilości. Chyba tylko wankle spalają olej w znacznych ilościach ;)
 
Jesteśmy przy czterosuwach... Chociaż wankle suwów nie mają :D

Swoją drogą, przypomniało mi się co EA Games zrobiło przy nowym Need For Speed. W tuningu można w wanklu wymienić wałki rozrządu :lol:
 
Wankle całkowicie odstają od nomenklatury, no i od skomplikowania serwisu - wankla, mając części na stole(gotowe do założenia), można złożyć w godzinę, nawet mniej - są filmiki na yt jak to złożyć... Nie ma problemów z rozrządem, jedyna trudna rzecz to założenie apexów, czyli odpowiedników pierścieni. Blok zamknąć, pompa oleju, alternator i gotowe...
 
zależy z jakiego punktu na to patrzeć, ale ze względu na ograniczenia konstrukcyjne nie wejdą nigdy do użytku codziennego... choć mazda ponoć pracuje nad nowym wanklem, który rzekomo ma wejść niedługo do produkcji - ale jakoś w to wątpię. konstrukcja, która z definicji spala olej, wysokie spalanie, które takie być musi, konieczność częstych wymian układu zapłonowego, bardzo częstych wymian oleju, częste kontrolowanie kompresji, żeby uratować silnik zanim trzeba będzie kupić nowy... zbyt problematyczne do codziennej jazdy, choć gdybym miał możliwość, bardzo chętnie poskładałbym jakiegoś wankla... niech pali 200 l/100 km, olej co 1000 km do wymiany... ale dla samych wysokich obrotów i dźwięku bym to przeżył. wystarczyło trochę filmów na youtube pooglądać co z tym można zrobić. przeróbek milion, ale podobnych do obróbki głowicy - street port, bridge port, monster port, peripheral port... im większy tym gorsze do jazdy, ale się to wkręci do tych 9 czy 10 tysięcy, i jeszcze turbo do tego... miazga.
 
... choć mazda ponoć pracuje nad nowym wanklem, który rzekomo ma wejść niedługo do produkcji - ale jakoś w to wątpię.

Czytałem gdzieś taką plotkę że faktycznie pracuje ale rolą tego silnika będzie zasilanie .... agregatu prądotwórczego. Ze względu na kompaktowe rozmiary i w miarę stabilne warunki pracy w takiej opcji ma prawo się świetnie sprawdzić. Oczywiście to już nie będzie to samo ale co zrobić.
 
W dronach wankle się popularyzują.. na razie jeszcze znajdą się dla nich aplikacje.. ale też mam wątpliwość czy będzie następca RX-8... elektryki wejdą szybciej...
 
samochody elektryczne byly przed spalinowymi
i jakos nie wyparly tak szybko innych srodkow transportu :p

jak jeszcze studiowalem to czytalem informacje ze niemcy pracuja nad wanklem wysokopreznym
jak to sie skonczylo? nie wiem :(

a w lotnictwie faktycznie tych silnikow jest wiecej niz w autach ;)
 
Mały jest przede wszystkim, pewnie dlatego - i jeśli ma się części, to remont jest baaardzo szybki. I wydaje mi się, choć tu mogę się mylić - że jest dobrze wyważony. Ludzie, którzy się na wanklach znają mówią, że rotory są ustawione pod takim właśnie kątem, żeby nie było wibracji, bo się "suwy" równoważą tak, że daje to efekt podobny do użycia wałków balansowych w rzędowym silniku...
 
Tak samo jak w bokserze są ustawione cylindry w poziomie i podobno dzięki temu to się wszystko bardzo ładnie równoważy ;) .
 
No to też, ale jeśli chodzi o kulturę pracy to IMO i tak najlepsze są japońskie V8, albo V12. Na takim 1UZ-FE można szklankę wody postawić, odpalić silnik i się nie rozleje nic...
 
Z v6 bywa roznie. Zalezy od katow cylindrow. W rzedowce nie ma z tym problemow. R6 z BMW sa znane z bardzo wysokiej kultury pracy.
 
Powrót
Góra