• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

wątek motoryzacyjny

  • Autor wątku Autor wątku mIKI
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Ja miałem 2 lata 607 z 2006r po lifcie, 2.2i 16V, kupiłem z przebiegiem 135kkm po pierwszym właścicielu. Do fula brakowało dużej nawi i skóry.
Ale non stop coś się sypało, o ile elektrykę ogarniałem na bieżąco to z mechaniką nie było zabardzo komu oddać bo tylko słyszeli peugeot to niebiorą na warsztat. Tak w skrócie w przeciągu dwóch lat wymieniłem: 3x czujnik abs po 350zł, sterownik wentylatora 200zł, cały pająk ze zwijakiem airbag 1800zł, 2x czujniki parkowania po 100zł, półosie po 900 zł + wymiana (regenerowane w aso), sprzęgło z wymianą 1000zł, obudowa termostatu z wymianą 350zł, podnośnik szyby, akumulator, jeszcze parę innych rzeczy. Większość rzeczy w aso Lubos w Bytomiu (polecam serwis). Nie było miesiąca żeby coś się nie popsuło, a jak ze dwa miesięce był spokój to na trzeci kumulacja. Pozbyłem się tego niewiele na szczęście tracąc.
Ale znajomi mają 407, 307, 206 i nie narzekają, szczególnie te dwa ostatnie.
 
Ostatnia edycja:
Jak male i niedrogie auto dobrej jakosci, to moze Yaris? Ostatnio moja dziolcha kupila Yarisa na swoje pierwsze autko i powiem, ze coraz fajniej mi sie tym jezdzi. Wdzieczny samochod a silniczek 1.0 vvti dziarsko sobie radzi.
 
Jeździłem tym na L-ce no i to nie moja bajka kompletnie. Za wysoko się siedzi, niewygodnie mi się siedzi już pomijając że za wysoko, silniczek słaby :p (jak wsiadłem do primery 2.0 w automacie to zupełnie inny świat i komfort ;) ). Plusem yariski (przynajmniej tej gen i silnika którą jeździłem) była elastyczność na 3-cim biegu.

- - - - - aktualizacja - - - - -

Bardziej już za starletką bym się rozglądał albo daihatsu jakimś ale ubezpieczenie mnie zje.
 
Ostatnia edycja:
dj_zibi, kolega z ktorym pracuje ma 2005 VW Jetta TDI, tylko 450+tys km, 5,9L Dogde Ram 5.9L Cummings 350+tys, z wieksza misa oleju, chip i troche wieksze turbo, skrzynia ma tez wieksza mise plynu. Jesli chodzi bezawaryjnosc to Cummings jest bardzo dobry - niepotrzebuje super oleji - Rotela 5W-40 Zima, 15w-40 latem, choc na byle jakim paliwie jezdzic nie bedzie. z problemow jakie mielismy w VW to: 2006 rocznik Jetta TDI zjedzone krzywki na walku rozrzadu. Nowy TDI z DPF, 2012 o ile pamietam, czasem mam chec roztrzelac inzynierow, to skomplikowany silnik, a raczej system elektoniki Boscha, za ktory VW poszedl do sadu. Czasem gdy peknie intercooler i dostaje sie 'lewe powietrze' to po czasie wyswietla ze cos jest nie tak z regeneracja DPF i inne cuda. Malo tych samochodow w Ameryce wiec ciezko o opinie i znawcow tej technologi, mechanicy nie chca przy nich dlubac (drogie czesci i dostepnosc oprocz dealera) ale 'kopa' jak na diesel to mial. Tak przy okazji jakie oleje do DTI, Benza uzywasz(cie), czy LubroMoly mozna ufac?

- - - - - aktualizacja - - - - -

Yaris, naprawiamy tylko z 1.5L bo taki jest najbardziej dostepny w po tej stronie duzej wody - bardzo dobry samochod bez pierdolow do jezdzenia z punktu A do B, zadko sypiace sie pozdzespoly, bardzo prosty w obsludze, wiele z nich dojezdza powyzej 300tys km, czasem 400tys +km. Powyzej 150tys km biora z pol do litra oleju miedzy zmianami (5W-30 mineralny) ale nie wszystkie. Taki idiot proof car, lepszy wedlug mnie niz Nissan Versa. Stare Echo lupily rdzewiec na progach. Jak wiekszosc Toyot, dobra jakosc, latwo dostepne plyny, dobrze sie przy nich pracuje.

- - - - - aktualizacja - - - - -

Ah, tydzien temu w Yarysku wymienilismy AC compressor, dosc drogi 300 dol Can. To tylko jedyna rzecz z wiekszych napraw lub kosztowniejszych napraw w Yarysie jaka pamietam, nawet alternatory dojerzdzaja 200tys
 
Ostatnia edycja:
Jak male i niedrogie auto dobrej jakosci, to moze Yaris? Ostatnio moja dziolcha kupila Yarisa na swoje pierwsze autko i powiem, ze coraz fajniej mi sie tym jezdzi. Wdzieczny samochod a silniczek 1.0 vvti dziarsko sobie radzi.
yaris wcale nie jest tani w eksploatacji!
brat mial i czesci sa strasznie drogie jak na tak stare i male auto :/

ale za to cene trzymaja ;)
 
yaris wcale nie jest tani w eksploatacji!
brat mial i czesci sa strasznie drogie jak na tak stare i male auto :/

ale za to cene trzymaja ;)

Właśnie nieprawda ;) . Wszyscy mówią że do Japończyków są drogie części, a to nieprawda ;) . Tak samo jak do primery, w sklepie stacjonarnym, za tylne tarcze hamulcowe chcieli 2 albo 3 razy więcej niż za tarcze lepszej firmy kupione w necie. Nie wiem z czego to wynika i co to za fenomen, ale sklepy stacjonarne chcą za części do Japończyków jakieś niebotyczne ceny, do tego jest mały wybór i jakaś chińszczyzna. Jak się kupuje przez neta to to nie występuje. Na przykładzie yariski 1.0: zestaw sprzęgła LUK 280zl. (z łożyskiem, tarczą, dociskiem), amorki KYB (na przód 190zl/szt), na tył (bilstein/KYB) 130-140zł., cały zestaw łańcucha rozrządu razem z kołem zębatym (jakby nie daj boże komuś się rozciągnął) 485zł. SKF.

Porównując do twojej ibizy: wiadomo że u ciebie na pasku rozrząd to nie ma co porównywać ;) ale reszta: zestaw sprzęgła (valeo) 275, amortyzator gazowy przód (były tańsze olejowo-gazowe no ale chodzi o to żeby były takie jak w yarisce a nie olejowe bo to wiadomo że będzie tańsze :p ) 190zł/szt (przód) bilstein/KYB, tylny 145zł./szt

Jak widać ceny te same. Dlatego że producentowi to wisi do jakiego to samochodu jest, a koszty produkcji nie różnią się raczej pomiędzy takimi częściami do ibizy, a yariski co widać po cenach które są prawie że identyczne. Problemem są sklepy stacjonarne które próbują robić ludzi w butelkę (przynajmniej u nas w GDA).

- - - - - aktualizacja - - - - -

:o jeździłem tym, teściowie mają...

Powinno być: silniczek 1.0 vvti LEDWO sobie radzi.

Operowanie pedałem gazu powoduje najwyżej wzrost poziomu hałasu generowanego przez silnik, a nie za bardzo ma wpływ na przyspieszenie.

Dokładnie. Tak jak pisałem jeździłem tym na L-ce i więcej nie zamierzam ;) . W Daihatsu które waży 700kg ten silnik może sobie jakoś radzi ale nie w yarisie który jest o te 100-150kg cięższy.
 
Ostatnia edycja:
yaris wcale nie jest tani w eksploatacji!
brat mial i czesci sa strasznie drogie jak na tak stare i male auto :/

Czy ja wiem? Wiadomo, nie jest to poziom fiata, czy golfa, ale ceny zamiennikow czesci eksploatacyjnych wcale nie sa jakies drogie. Z drugiej strony, raczej rzadko sie cos w tym aucie wymienia...




silniczek 1.0 vvti LEDWO sobie radzi.

Ale ledwo w porownaniu do czego? Bo mialem wiele lat Ibize 1.4 i Ibiza byla wolniejsza od Yarisa. 1.0 vvti to maly silnik, wysokoobrotowy, ale jesli mu dasz sie rozbujac aby rzeby fazy rozrzadu zrobily robote, to auto zbiera sie bardzo dobrze jak na litrowy silnik. Do tego calosc jest na lancuchu. Jako miejskie autko uwazam, ze bardzo spoko.
 
Nie chodziło mi o jakieś porównanie, tylko ten silnik jest zwyczajnie za słaby do takiego samochodu, żeby w miarę komfortowo i dynamicznie się nim poruszać.
I oczywiście nie chodzi mi tu o jakieś opcje typu "pierwszy spod świateł", tylko normalną jazdę.
A tak dla porównania to mogę przytoczyć 3-cylindrową Corsę B 1.0, która też za mocna nie była, ale zdecydowanie przyjemniej się nią jeździło.
Auto z tego segmentu z ciut większym silnikiem 1.2-1.3l wcale nie spali więcej, bo nie trzeba mu aż tak cisnąć, żeby jechało, co też w jakiś sposób przenosi się na trwałość.
Ogólnie Yaris jak najbardziej OK, tylko nie z takim małym silniczkiem, a inną IMO ciekawą propozycją może być Honda Jazz.
Opla nie kupuj bo w kółko będziesz coś naprawiał.
 
Widzieliście że chce żeby miał 25+ i był do 3-4k? Bo trochę wchodzimy chyba za wysoko ;) .

- - - - - aktualizacja - - - - -

Co do opla to mam wyrobione zdanie i podziękuję raczej ;) .
 
Temat jak zwykle się rozwinął w innym kierunku niż pytanie :D

Jak nie zależy Ci mocno na czasie to szukaj tej 80 bo to były dobre furki i trwałe.
Obejrzysz ze 100 egzemplarzy to może coś tam wylosujesz sensownego, niezajeżdżonego.
I najlepiej z gazem bo stare silniki do oszczędnych nie należą.
 
Jest sporo pojazdów co mnie interesuje tylko że w mieście tego nie ma ;) . Poza miastem coś idzie kupić ;) .

- - - - - aktualizacja - - - - -

Dodatkowo plus 80 jest taki że z klimatyzacją idzie wyrwać egzemplarz a to ogromny plus bo mam wrażenie że u nas z roku na rok jest coraz cieplej i dłużej jest ciepło ;) .
 
Nie chodziło mi o jakieś porównanie, tylko ten silnik jest zwyczajnie za słaby do takiego samochodu, żeby w miarę komfortowo i dynamicznie się nim poruszać.
I oczywiście nie chodzi mi tu o jakieś opcje typu "pierwszy spod świateł", tylko normalną jazdę.

Yaris silnikiem 1.0 vvti do 100km/h przyspiesza w 13.6 sek i silnik ma moc 68 koni.


A tak dla porównania to mogę przytoczyć 3-cylindrową Corsę B 1.0, która też za mocna nie była, ale zdecydowanie przyjemniej się nią jeździło.
Auto z tego segmentu z ciut większym silnikiem 1.2-1.3l wcale nie spali więcej, bo nie trzeba mu aż tak cisnąć, żeby jechało, co też w jakiś sposób przenosi się na trwałość.
Ogólnie Yaris jak najbardziej OK, tylko nie z takim małym silniczkiem, a inną IMO ciekawą propozycją może być Honda Jazz.

Corsa z 3 cylindrowym 1.0 chodzi jak maszyna do szycia, ma 58 koni i przyspiesza do setki w 17 sekund. Ibiza 1.0 ma 50 koni i przyspiesza do setki w prawie 20 sekund. 1.4 ma 60 koni ( takie auto mialem kilkanascie lat ) i przyspiesza do setki w 15.8 sek. Dopiero 1.6 jest szybszy od litrowego Yarisa o sekunde przy czym pali znacznie wiecej od Yarisa. Wiec o czym tutaj mamy rozmawiac? Moze jezdziles jakims zepsutym samochodem? :) Oczywiscie przy silniku 1.0 trudno oczekiwac elastycznosci w zapakowanym aucie, ale przeznaczenie Yarisa to miasto i krotkie trasy, a w takim przypadku auto sprawdza sie znakomicie.

Ceny tych samochodow nie bez powodu trzymaja wyzsza srednia niz konkurencja z europy.
 
Równie dobrze jak już idziemy w takie ekstremum to cuore 1.0 przyspiesza w mniej niż 13s do 100 ;)

- - - - - aktualizacja - - - - -

No i jak dla mnie kupowanie auta w benzynie 1.0 jest bez sensu jak można kupić 2.0 i zagazować. Może i ubezpieczenie będzie wyższe (dla kogoś kto ma zniżki 60% to raczej nieznacznie) a komfort jazdy zupełnie inny.
 
Równie dobrze jak już idziemy w takie ekstremum to cuore 1.0 przyspiesza w mniej niż 13s do 100

Bo jest jeszcze mniejszy i lzejszy. Nic z w tym nadzwyczajnego. Ja porownalem auta z podobnego segmentu, Polo/Ibiza/Corsa/Yaris.

- - - - - aktualizacja - - - - -

No i jak dla mnie kupowanie auta w benzynie 1.0 jest bez sensu jak można kupić 2.0 i zagazować. Może i ubezpieczenie będzie wyższe (dla kogoś kto ma zniżki 60% to raczej nieznacznie) a komfort jazdy zupełnie inny.

Tak, szczegolnie jak sie mieszka w miescie i codziennie dojezdza sie do pracy autem na dosc krotkim dystansie. Napewno 2.0 bedzie oszczedne, o ile na gaz sie przelaczy... Oplaty od silnika tez mniejsze... ;]
 
Czy ja wiem? Wiadomo, nie jest to poziom fiata, czy golfa, ale ceny zamiennikow czesci eksploatacyjnych wcale nie sa jakies drogie. Z drugiej strony, raczej rzadko sie cos w tym aucie wymienia...
no to w takim razie brat mial strasznego trupa
jak sprzedawal to zajechal do aso zeby sprawdzic co jest do zrobienia... bylo tego tyle ze opuscil cene o 3000zl bo tyle kosztowaly czesci! :/
 
Powrót
Góra