ale jakie? bo klasa/polka opon sie liczy
-
Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.
Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.
wątek motoryzacyjny
- Autor wątku mIKI
- Data rozpoczęcia
Jedne i drugie są najbardziej popularnymi pod względem cena/jakość jeśli ktoś przez chwilę się zastanawia nad wyborem
Miałem oba komplety i byłem zadowolony z wyboru.W aktualnym aucie mam wielosezonowe Nokian WeatherProof i też jestem zadowolony, ale czuć różnicę, że nie są na dany sezon.
Ogólnie IMO jak ktoś mieszka na wsi itd. to można się zastanowić nad osobnymi zimowkami i letnimi, ale w mieście to tak średnio ma sens moim zdaniem (przynajmniej u nas na północy). Kiedy widzieliście ostatni raz w Trójmieście kopny śnieg żeby zimowki się przydały 
? W większości to jest roztopione błoto posniegowe a w tym takie wielosezony sprawdzają się ok.
? W większości to jest roztopione błoto posniegowe a w tym takie wielosezony sprawdzają się ok.
wiele osob myli opony zimowe z oponami sniegowymi
to nie sa wysokie gory zeby jezdzic ciagle na sniegu!
opona zimowa to glownie mieszanka, ktora dobrze dziala w niskich temperaturach
a jazda na sniegu to dodatek
Do jazdy w mieście tak samo dobrze działa wielosezonowka. Miasto to nie jest jakieś wymagające środowisko dla opony raczej. W zimie może być różnica spora w hamowaniu ale wielosezonowe wyższej klasy już też sobie nieźle radzą. Np te goodyeary.
Ostatnia edycja:
Ja zeszłą zimę też przelatałem na semisliku ;-) federal RSR - no dobra przelatałem to trochę może za dużo.. bo na drugim aucie którym akurat mało jeździłem.. jak jest sucho to spokojnie miałem znośną przyczepność... w deszczu/śniegu - po prostu trzeba znać limity..
Do normalnego jeżdżenia mało kiedy zbliża się do limitów przyczepności.. nie ma co przeginać z dziwnymi połączeniami - ale zazwyczaj wystarczy trochę dopasować styl jazdy do opony.. i na takim semisliku też może być bezpiecznie.. więc pytając - czy się da.. no da się..
Zawsze niestety zostają sytuacje awaryjne.. - dobrą obserwacją i uwagą.. nawet mając pierwszeństwo i tp. pewnie większość z nich można przewidzieć..
Podsumowując... ja i tak kupuję zimówki i letnie.. i będę je wymieniał dość regularnie.. nie ma co sobie zakładać wielkich kół żeby się potem o gumy szczypać.. zależnie do którego samochodu komplet opon mam gdzieś od 1000-1500zł letnie zużyję do spodu.. zimówki pewno wymienię ze względu na wiek.. ale raczej też przy sporym zużyciu.
No i tu powiedzmy jakieś sedno.. jak ktoś ma jeździć na 6-8 letnich zimówkach... i przekładać ja na letnie i wydaje mu się, że to bezpieczniejsze - to na pewno takie uniwersalne opony a znacznie młodsze będą "kleić" znacznie lepiej.. Ale jak ktoś ze względu na przebieg co rok będzie wymieniał uniwersalne - to jednak rozpiętość temperatur w PL jest nadal spora i dopasowanie opon do warunków ma sens..
@Paweł S. co do śniegowej opony - dokładnie.. jak ktoś potrzebuje jeździć we śniegu - to ma dodatkowe wymagania dla opony... prawie terenowej.. i to są dodatkowe parametry.. często niestety głównie odbija się to na spalaniu i głośności.. no ale cos za coś..
[edit]
@Oskar29 nie mogłem się powstrzymać.. mieszkałem w Trójmieście z 6lat.. jeszcze jak trochę śniegu padało.. i tu generalnie jak się pojawiało białe na drodze to ruch zamierał.. ;-) po przyjeździe z Krakowa... było odrobinę dziwne.. ale fakt tu b. rzadko się jeździ po nie czarnej drodze..
Do normalnego jeżdżenia mało kiedy zbliża się do limitów przyczepności.. nie ma co przeginać z dziwnymi połączeniami - ale zazwyczaj wystarczy trochę dopasować styl jazdy do opony.. i na takim semisliku też może być bezpiecznie.. więc pytając - czy się da.. no da się..
Zawsze niestety zostają sytuacje awaryjne.. - dobrą obserwacją i uwagą.. nawet mając pierwszeństwo i tp. pewnie większość z nich można przewidzieć..
Podsumowując... ja i tak kupuję zimówki i letnie.. i będę je wymieniał dość regularnie.. nie ma co sobie zakładać wielkich kół żeby się potem o gumy szczypać.. zależnie do którego samochodu komplet opon mam gdzieś od 1000-1500zł letnie zużyję do spodu.. zimówki pewno wymienię ze względu na wiek.. ale raczej też przy sporym zużyciu.
No i tu powiedzmy jakieś sedno.. jak ktoś ma jeździć na 6-8 letnich zimówkach... i przekładać ja na letnie i wydaje mu się, że to bezpieczniejsze - to na pewno takie uniwersalne opony a znacznie młodsze będą "kleić" znacznie lepiej.. Ale jak ktoś ze względu na przebieg co rok będzie wymieniał uniwersalne - to jednak rozpiętość temperatur w PL jest nadal spora i dopasowanie opon do warunków ma sens..
@Paweł S. co do śniegowej opony - dokładnie.. jak ktoś potrzebuje jeździć we śniegu - to ma dodatkowe wymagania dla opony... prawie terenowej.. i to są dodatkowe parametry.. często niestety głównie odbija się to na spalaniu i głośności.. no ale cos za coś..
[edit]
@Oskar29 nie mogłem się powstrzymać.. mieszkałem w Trójmieście z 6lat.. jeszcze jak trochę śniegu padało.. i tu generalnie jak się pojawiało białe na drodze to ruch zamierał.. ;-) po przyjeździe z Krakowa... było odrobinę dziwne.. ale fakt tu b. rzadko się jeździ po nie czarnej drodze..
Ostatnia edycja:
Zawsze ktoś przed wami w gorszych warunkach może zahamować na zimowych kapciach i po jabkach 
Takie kalkulowanie, traci sens. Każdy dodatkowy bufor w systemie, oponie sezonowej itd. jest nieprzeceniony. Różne sytuacje się na drogach zdarzają i nikomu nie życzę tych najgorszych.
Takie kalkulowanie, traci sens. Każdy dodatkowy bufor w systemie, oponie sezonowej itd. jest nieprzeceniony. Różne sytuacje się na drogach zdarzają i nikomu nie życzę tych najgorszych.
Ostatnia edycja:
Stara zasada mówi: "nie masz czym, to jedź wolniej". Za komuny wszyscy jeździli na całorocznych D 124 i się do celu dojeżdżało
w PL warunkach.. niestety.. mnie to też bardzo przeszkadza.. ale jest spora szansa, że jak zostawisz sobię przerwę większą niż długość samochodu - to Ci się ktoś w nią wstawi ;-) , co gorsza zwłaszcza na autostradach jest to niezależnie od prędkości podróżowania...
Ludzie ile razy musiałem hamować bo jakieś tępe stworzenie władowało mi się zaraz przed maskę swoim autem.
Nawet wczoraj, jadę z rodziną, a tu jakaś tępa baba, jeb może 20cm przed zderzak, zero kierunków. Zachować bezpieczną odległość ot można góra 2m, bo zaraz jakiś psychol właduje się bo mu się tak śpieszy.
Jedziesz przepisowo, to najlepiej lusterko na przyciemnione ustawić, bo oczu szkoda.
Rozumiem że na drogach szybkiego ruchu i autostradach można cisnąć, ale wmieście gdzie masz 300m do następnych świateł to już przesada. Dobrze że w tym roku dowalili tyle świateł w rzeszy że nie ma bata, szybko nie pociśniesz bo zaraz stoisz. Zwłaszcza że są tak rozsynchronizowane że żadnej fali nie stwierdziłem.
Zaczynam szanować londyński system polowania na rajdowców, jak by pomiar był co światła, to by się skończyło wydurnianie.
Nawet wczoraj, jadę z rodziną, a tu jakaś tępa baba, jeb może 20cm przed zderzak, zero kierunków. Zachować bezpieczną odległość ot można góra 2m, bo zaraz jakiś psychol właduje się bo mu się tak śpieszy.
Jedziesz przepisowo, to najlepiej lusterko na przyciemnione ustawić, bo oczu szkoda.
Rozumiem że na drogach szybkiego ruchu i autostradach można cisnąć, ale wmieście gdzie masz 300m do następnych świateł to już przesada. Dobrze że w tym roku dowalili tyle świateł w rzeszy że nie ma bata, szybko nie pociśniesz bo zaraz stoisz. Zwłaszcza że są tak rozsynchronizowane że żadnej fali nie stwierdziłem.
Zaczynam szanować londyński system polowania na rajdowców, jak by pomiar był co światła, to by się skończyło wydurnianie.
Orientuje się ktoś z czego najlepiej brać końcowy tłumik (do C4)? Jak tak patrzę, to na miejscu mogę kupić Polostrów (najtańszy), potem jest Asmet lub Walker (oba kosztują 3x ten pierwszy).
Generalnie nie musi to być hajend, ale fajnie jakby dał rady tak z 5 lat chociaż, oryginalny wytrzymał kilkanaście.
Generalnie nie musi to być hajend, ale fajnie jakby dał rady tak z 5 lat chociaż, oryginalny wytrzymał kilkanaście.
Polmostrow starczy na 3 lata w naszych warunkach, potem wylecą dziury. Więc dwa razy go wymienisz i będziesz miał 6 lat a i tak kasy zostanie niż byś miał kupować Walkera. Unikaj 4MAX - nie minęły 3 miesiące jak ojcu w fabii już przerdzewiał a ważył może 1/3 tego co stary.
Potrzebuje kupić interfejs OBD2 bluetooth do auta, diagnostyka i kasowanie błędów. Znajomy ma iCar2, fajne to, wystarczające chyba na pierdy ale które jest oryginalne na allegro? Rozpiętość cenowa na iCar3 od 50-200zł... Chyba że macie coś co warto kupić?
To tylko konwerter ttl, więc wszystko jedno jaki - najtańszy ELM327 u mnie sprawdza się we wszystkich samochodach, i nie mam problemów z łączeniem jak co poniektórzy. Do jakiej marki potrzebujesz? Przez BT obd będziesz miał tylko odczyty z silnika, inne jak poduszki czy abs niedostepne, bo nie mają te urządzenia multiplexera w środku do zmiany pinu, bądź nie obsługują wszystkich protokołów. Grunt to dobry program na fonie/tablecie.
Jaki byś polecił interfejs OBD2 do opla Astry G ?
Zależy mi na pełnej diagnostyce w przystępnej cenie , może być do PC po USB
OpelScanner albo OPCOM. OpelScannerem oprócz pełnej diagnostyki wykonasz kodowania - np. domykanie szyb, zmiana jezyka MID czy inne, w OPComie nie zawsze te fukcje są dostępne.
Ja do forda mondeo MK4 potrzebuje, ostatnio skasowałem błąd od turbo bo wąż dziurkę miał i uciekało ciśnienie. Ważne że program pokazał błąd nie po kodzie a już z opisem po PL. Fakt że usterkę znalazłem wcześniej sam a interfejs użyłem tylko do kasowania błędu.
Wolałbym mieć coś uniwersalnego bo auto zmienię a płacić 50pln za skasowanie błędu spalonej żarówki to tak słabo, wolę sam to zrobić.
Wolałbym mieć coś uniwersalnego bo auto zmienię a płacić 50pln za skasowanie błędu spalonej żarówki to tak słabo, wolę sam to zrobić.