Jak piszesz w kontekscie audio o pojeciach niemierzalnych to chyba niebezpiecznie zblizamy sie do audiofilii ( tej voodoo ), chyba ze miales cos innego na mysli.
Fakt jest to droga bliska tej niebezpiecznej . Audiofilia ta w złym słowa znaczeniu to są ludzie nawiedzeni którzy wierzą ale niekoniecznie słyszą. To właśnie ślepia wiara w dane rozwiązanie jest drogą niebezpieczną. Jak obudowa to tylko ze sklejki, jak bas reflex to tylko toczony z drewna, jak głośniki to tylko papierowe, jak kable to lite druty itd. Taka jednoznaczna, pewna postawa. Nie pogadasz z gościem bo on wie lepiej, koniec kropka.
Natomiast mi chodzi o audiofilię w dobrym słowa znaczeniu. To ludzie którzy naprawdę słyszą a niekoniecznie wierzą i im lata koło tyłka to czy ten dźwięk powstał na zwrotnicach aktywnych czy pasywnych, podłączone jest kablami od wiertarki czy na kablu z litego srebra, czy głośnik jest scana czy morela itd.
Przy takiej postawie dążymy do subiektywnie najlepszego brzmienia które niekoniecznie technicznie jest najlepsze. Można sobie robić systemy aktywne, mierzyć THD , IMD, spierać sie o to o ile to lepsze od pasywnych a przyjdzie taki pozytywny audiofil, podłączy 10W lampiaka z kilku % zniekształceniami i pozamiata nam sprzęt bo z lampą dla niego będzie grało najlepiej. Da mu największą frajdę z obcowania z muzyką a to czy ma jakieś zniekształcenia i czy damping factor jego wzmacniacza ma wartość 5 zamiast 200 ma dla niego najmniejsze znaczenie.
I co będziesz się z nin kłócić ? Wyjaśnisz mu, że jest kijowo bo wg wykresu ma 2% THD i gównianą kontrole głośnika basowego bo rezystancja wyjściowa jego wzmacniacza jest kosmiczna? Chyba gościa tylko rozśmieszysz bo on nie słyszy tego co ty mu opowiadasz.
Rozumiem ze tez zmierzasz to stwierdzenia, ze za uzywaniem zwrotnic pasywnych przemawia tylko cena.
Dla mnie cena jest bardzo ważna. Nikt z nas nie ma worka z pieniędzmi bez dna. Szczególnie to forum wyrosło na ludziach dla których parametr jakość/cena jest tym najistotniejszym.
Owszem spierając się o jedno rozwiązanie aktywne vs pasywne można olać resztę i porównać to w dwóch identycznych systemach (głośniki, wzmacniacze), można wyłonić zwycięzcę i sprawę zamknąć. Tylko system aktywny będzie nieporównywalnie droższy, przynajmniej o koszt 2 wzmacniaczy ! I nawet jakby w teście odsłuchowym aktywne rozwiązanie wygrało to będzie pyrrusowe zwycięstwo bo ma nikłe szanse na wprowadzenie w życie. Ktoś sobie policz i mu wyjdzie, ze może jednak lepiej tą kasę dołożyć do klasę lepszych głośników.. Może tak kupić beryla zamiast szpilki.. I już jest dylemat, prawda ? ;-)
Rozumiem ze tez zmierzasz to stwierdzenia, ze za uzywaniem zwrotnic pasywnych przemawia tylko cena.
Caly czas to jest negowane na tym forum jakimis wyssanymi argumentami ( ktore mozna przeczytac w tym watku ), ze elementy pasywne nie dosc ze nic nie 'psuja' to jeszcze 'poprawiaja'
Dobrej jakosci elementy pasywne tez troche kosztuja, majac na uwadze to ze nie konczy sie na jednej symulacji/ jednym odsluchu, tylko projektuje sie kilka zwrotnic to juz cena calosci zestawu razem z projektowaniem nie musi az tak odstawac od zestawu aktywnego.
Z tymi pasywnymi elementami to chyba bardziej krzyczą ci co popierają rozwiązania aktywne. Taki wyssany z palca argument jakie to pasywne jest be bo drogie kable i kondensatory. Tak jakby na kondensatorze za 20zł głośnik nie grał i trzeba mieć koniecznie od razu za 200. Jak projektuję zwrotnicę to nigdy nie robię tego na kondach za typu jantzen superior , czy mundorf evo czy supreme . Jakoś stroję kolumny na czarnych jantzenach i w prototypie grają pięknie. Jakbym miał podejście albo superior i cewka taśmowa albo nic to bym pewnie do tej pory 5 zwrotnic nie zaprojektował bo by mnie nie było stać na te elementy do prób.
Argument o tym, ze trzeba mieć worek elementów żeby zrobić zwrotnicę pasywną też jest średni. Owszem trzeba mieć ich trochę ale takie rzeczy rozkłada się na lata. Nikt nie projektuje jednej kolumny i nie zamyka tematu do końca życia.
Zresztą cewki do prototypowania można kupować rdzeniowe , któe są 4-5x tańsze a na koniec wymienić je na powietrzne. Kondy mogą być również najtańsze. Naprawdę dramatycznej różnicy jakości brzmienia nie ma. Raczej subtelna i można z tym żyć na etapie prototypu.
To tak jak z samochodami, jak ktoś sie chce bawić w tunning to albo oddaje do zakładu albo sam mam odpowiednie zaplecze narzędziowe zbierane latami. Nikt nie kupuje garażu + pełnego wyposażenia warsztatowego tylko po to żeby sobie raz w życiu coś w samochodzie przerobić.