Pierwsza teoria była że coś wpadło.
Po rozebraniu dolotu, nic tam nie mogło wpaść, ani nic się nie urwało.
Najwięcej odłamków znalazłem w wężu odmy, w "maśle".
Jeden odłamek poleciał tym wężem aż do separatora oleju, który jest jakieś 60-80cm dalej!
Rozbieram dalej, bo to może z komory poleciało.
Wąż separator - pokrywą czysty.
Pokrywa cała, pod pokrywą czysto.
Przez fabryczną odmę w pokrywie nic tak dużego nie przeleci.
Więc kolejna teoria jest taka, że chiński zamiennik rozpadł się od zbyt wysokich obrotów, bo mam też podniesioną moc programem.
Może naoglądałem się za dużo 007, ale czy jest możliwe, że w obiegu - w wężach była woda, zamarznięta woda?
wiecie już co mam na myśli.
Miłego.
Irek.N.
No to klops, nie mam pojęcia. Widzę natomiast, że to nie było oberwanie z powodu zmęczenia łopatek. Ewidentnie coś w nie uderzyło i łopatki zostały oderwane, a następnie "podszlifowane".
Miłego.
Irek.N.
a patrzyliście czy w intercoolerze coś leży? wróżenie z fusów co to mogło być i gdzie mogło polecieć...
wbrew pozorom z chinolami nie jest tak źle, żeby nie dawały rady z programem. o ile starannie złożone, bo to jest większym problemem. producentów części za dużo nie ma, jakość jakąś tam trzymają, większym problemem są warsztaty i usługi typu regeneracja za 300 zł czy ile teraz to najtańsze kosztuje. a dobry turbiniarz po rozebraniu wie co się stało, że się ze...psuło bo np. niektórzy nie mówią o tym, albo klienci się upierają(bo koszty), że trzeba wymienić od razu olej z filtrem i filtr powietrza, w niektórych autach trzeba wymienić rurki zasilające i spływ oleju(z tego co pamiętam to 1.6 hdi tak ma), wydawałoby się niepotrzebnie, a potrafi takie auto wrócić po kilkudziesięciu kilometrach i znów turbo do roboty. na koszt klienta oczywiście, ew. jeśli warsztat dał ciała to ich(ale to już sprawa do rozstrzygnięcia między nimi a tym, który robił turbo i czy powiedział co trzeba wymienić). skomplikowana tematyka, a niby proste urządzenie.
I tak nie ma źle, u mnie koło kompresji się dosłownie rozpadło, turbo od zakupu auta miało odgłos karetki i dodatkowo chyba czips mu pomógł. Kolejne zakupione używane odgłos karetki miało jeszcze potężniejszy i poleciało jeszcze szybciej, niż to co miałem od początku.
Odłamki były w całym dolocie, jakieś pojedyncze fragmenty doleciały nawet do filtra powietrza, do oleju też odrobina syfu poleciała.
A ma jakiś sens zostawienie ori tweeterów z Octavi 3 FL i podmianka wooferów, obecnie coś tam nawet gra do pewnej głośności, ale jak trafi się utwór z mocniejszym basem, to dławią się te ori wooferki.
To nie brzmi jak przester, pierwszym skojarzeniem było ocieranie karkasu o nabiegunnik, bo dzieje się to tylko w jednych drzwiach, ale po dalszych testach mam wrażenie, że coś tam rezonuje, możliwe że panel od sterowania szybami, bo jest trochę luźny, będzie chwila to zajrzę do niego i się może coś wyjaśni.
Była trochę szpara pomiędzy maskownicą panelu przycisków, kilka fragmentów taśmy dwustronnej i teraz jest cisza, na razie nie muszę ori głośników targać.
Skomentuj