Założyłem temat ponieważ są czasem takie chwile gdy spojrzy na mnie moja żona że czuje się jak jakiś zaawansowany audiofil. Jestem ciekawy jak reagują wasze kobiety na ciągłe grzebanie w sprzęcie, u mnie stoją często paczki w których wygrzewają się jakieś głośniki i ciągle słyszę 'ile jeszcze tego tu wniesiesz po co ci tyle głośników' a jak wniosę do pokoju coś na kolcach to już jest naprawdę źle.No i jeszcze zarzuty że wolę dłubać w garażu niż z żoną porozmawiać.I jak jest u was z kasą na audio, jednak to trochę kosztuje, ja sobie cichaczem pomału odkładam i raczej nigdy nie ujawniam ile dany sprzęt tak naprawdę mnie kosztował :roll:
Jak to jest u was?
Jak to jest u was?
Skomentuj