Jest to najczęstsza odpowiedź osób które są w jakimś nałogu (np. fajki).
Tak, wszyscy kiedyś umrzemy, ale robiąc coś co przybliża nas do jakiejś choroby a nawet i śmierci (niepotrzebnie, ponieważ niektórych "złych" czynności nie musimy robić aby żyć i "dobrze się czuć"), jest po prostu głupie.
Ciekawe czy na łożu śmierci (z powodu jakiegoś nałogu) też z uśmiechem tak powiesz.
Jak ktoś pije z umiarem to nic mu nie będzie.
Po tym pytaniu domyślam się jednak, że pijesz tego spore ilości skoro szukasz zamiennika.
Proponuję się pohamować.
Tak naprawdę nie jesteś jedyny który lubi tak bardzo te napoje, latem widuję sporo ludzi pijących takie rzeczy.
Jestem ciekaw co się stanie, gdy okaże się że to nie smak Ciebie "omamił" tylko ta chemia :)
Jest to najczęstsza odpowiedź osób które są w jakimś nałogu (np. fajki).
Tak, wszyscy kiedyś umrzemy, ale robiąc coś co przybliża nas do jakiejś choroby a nawet i śmierci (niepotrzebnie, ponieważ niektórych "złych" czynności nie musimy robić aby żyć i "dobrze się czuć"), jest po prostu głupie.
Ciekawe czy na łożu śmierci (z powodu jakiegoś nałogu) też z uśmiechem tak powiesz.
A czy musisz marian tak wszystko brac na powaznie, zamiast z przymruzeniem oka? :)
Po tym pytaniu domyślam się jednak, że pijesz tego spore ilości skoro szukasz zamiennika.
Proponuję się pohamować.
Tak naprawdę nie jesteś jedyny który lubi tak bardzo te napoje, latem widuję sporo ludzi pijących takie rzeczy.
Jestem ciekaw co się stanie, gdy okaże się że to nie smak Ciebie "omamił" tylko ta chemia
A ja mysle, ze jestes w bledzie. Po prostu idac na "nocna zmiane" do garazu, kupowalem co jakis czas energetyka, bo mi podchodzil smak. Az tak bardzo ich nie lubie, po prostu mi smakuja i mysle, ze pijac od czasu do czasu nie skróci to mojego zycia.
A ja mysle, ze jestes w bledzie. Po prostu idac na "nocna zmiane" do garazu...
A widzisz, "na nocną zmianę".
Czyli jednak nie tylko smak Cię kusi
To tak samo jak z kawą i piwem.
Ciekawe czy ci co lubią tak bardzo to piwo, pili by tyle samo gdyby nie miało alkoholu :) (stawiam "flaszkę" że nie... a dlaczego? bo już by nie miało to takiego "sensu")
A czy musisz marian tak wszystko brac na powaznie, zamiast z przymruzeniem oka? :)
A ja mysle, ze jestes w bledzie. Po prostu idac na "nocna zmiane" do garazu, kupowalem co jakis czas energetyka, bo mi podchodzil smak. Az tak bardzo ich nie lubie, po prostu mi smakuja i mysle, ze pijac od czasu do czasu nie skróci to mojego zycia.
Może życia nie skróci, ale spokojnie, jeśli pijesz, to powoli robi Ci demolke z sercem ;-)
dla poszerzenia informacji o energetykach radzę przeczytać
swojego czasu piłem masę Redbulla z wódą, teraz albo cola albo soki, oczywiście z wódą
a dla pobudzenia organizmu jakoś zawsze wolałem napić się coli, pewnie przez ilość cukru ale dawała mi większego kopa niż energetyk
Nie no o Actimelu to większych bzdur nie mogli napisać !
L. Casei to nie substancja którą nasz organizm wytwarza, tylko jak było wspomniane bakteria. Bakteria której pełna nazwa to Lactobacillus Casei z tego co pamiętam. Jest to jedna z bakterii kwasu mlekowego, tzn z glukozy w wyniku fermentacji tworzy kwas mlekowy. Żyje sobie w naszym organizmie i jest ważnym składnikiem flory w układzie trawiennym.
A teraz najlepsze, wykorzystuje się ją w przemyśle mleczarskim razem z innymi bakteriami Lactobacillus. I to nie od teraz, a od setek lat, bo one w mleku zawsze były. Także, jedząc jogurty, sery czy pijąc mleko dostarczamy L. Casei. Jeśli ludzie przeżyli tyle lat i nic im się z tego powodu nie dzieje, to ja nie widzę problemu.
Actimel jest o tyle kontrowersyjny, że każdy producent jogurtu mógłby napisać na opakowaniu L.Casei i nie skłamałby. Kłamstwem natomiast jest to, że Actimal ma w czymś cudownie pomóc.
waloos może w actimelu jest po prostu więcej tych bakterii ? (więcej tzn. lepiej ? )
Nie, to jest po prostu wałek na ludzi którzy nie mają pojęcia o mikrobiologii i jej wykorzystaniu w przemyśle, czyli de facto biotechnologii.
To tak jak w marketowych zestawach podaje się moce po ileś tam watów, przecież dla zwyklego zjadacza chleba liczy się numerek, a co to np PMPO to już nie ważne.
Jak bierzesz antybiotyk to lekarz przepisuje Ci albo tabletki osłonowe albo każe jeść jogurty. W takich tabletkach osłonowych są po prostu bakterie. Oczywiście nie są one żywe. W takich tabletkach oprócz bakterii (probiotyków) są też substancje pomagające im funkcjonować (prebiotyki) cała taka tabletka nosi nazwę synbiotyku. Te bakterie zawsze w nas żyły więc Actimel nie odkrył niczego nowego i nie ma prawa działać inaczej niż zwykły jogurt naturalny.
Była kiedys taka kampania reklamowa, zeby pic aktimela przez jakis czas a potem odstawić i organizm zaczynał chorować
Chcieli udowodnic w ten sposób, ze actimel jest potrzebny
Tylko prawda wlasnie wygladała jak w tekście powyżej
Organizm przyzwyczajal sie, ze bakteria jest w organizmie i przestawal badz ograniczał jej produkcje
Organizm po odstawieniu miał gorsza odporność i chorował
Nawet lekarze sie w TV nt wypowiadali
Skomentuj